W dwa dni zdewastowali figury i krzyże w ośmiu miejscowościach niedaleko Jeleniej Góry na Dolnym Śląsku. Ale wandalom nie uszło to na sucho. Już trafili w ręce policji.
Jeleniogórska policja prawie dwa tygodnie poszukiwała osób, które od 16 do 18 stycznia znieważyły osiem miejsc kultu religijnego w okolicy Karpacza i Kowar. Wandale zniszczyli figury aniołów, Jezusa czy też Matki Boskiej. Wszystko w odległości kilkunastu kilometrów od siebie.
Mieszkańcy miejscowości, gdzie dochodziło do profanacji, byli oburzeni. - Wszystkim nam tutaj przykro, że stało się to u nas, na wiosce. Nie wiemy, po co ktoś miałby to robić, różne myśli przychodzą do głowy. Ale nie poddamy się, nie ma miejsca u nas na takie zdarzenia. To piękna okolica, tutaj mieszkają ludzie z dziada pradziada, dbają o swoją kulturę. Będziemy robić zbiórkę na nowe figury i na monitoring - opowiadała w rozmowie z tvn24.pl Marlena Ożga, sołtys Wojanowa.
Dwóch sprawców
Policjanci sprawę potraktowali poważnie i - jak informuje rzecznik jeleniogórskiej policji Edyta Bagrowska - powołali specjalną grupę, której celem było zatrzymanie sprawców.
- Prowadzone czynności oraz zebrane przez nich informacje pozwoliły na wytypowanie i zatrzymanie 29 stycznia dwóch mieszkańców Kowar w wieku 23 i 27 lat, podejrzewanych o te czyny. Mężczyźni przyznali się do zarzucanych im przestępstw. Dopuścili się ich ze źle rozumianych pobudek religijnych - twierdzi Bagrowska.
Za obrazę uczuć religijnych mężczyznom grozi do dwóch lat więzienia.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KMP Jelenia Góra