Do 10 lat więzienia grozi pięciu mężczyznom, którym prokuratorzy przedstawili zarzuty udziału w pobiciu, którego następstwem była śmierć 58-letniego mieszkańca Jeleniej Góry. - Do zdarzenia doszło z powodu konfliktu sąsiedzkiego, który przerodził się w sobotę w tragedię - przekazuje Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Do tragedii doszło w sobotę wieczorem w Jeleniej Górze przy ulicy Książęcej. - Mój syn widział całe zajście. Pan Mirek to nasz sąsiad. Chciał wjechać na podwórko, ale tamci mu zagrodzili wjazd. Czekali na niego przed domem - opowiada pani Kamila, która wezwała służby i ruszyła z pomocą poszkodowanemu. Opowiada, że zaatakowany 58-latek był od lat w konflikcie z ojcem jednego z mężczyzn, którzy na niego napadli.
- O co się kłócili? O głupoty, ale to trwało latami - opowiada kobieta. Kiedy zorientowała się, co dzieje się pod jej oknami, ruszyła na pomoc.
Czytaj też: Rzucił w kobietę bezprzewodowym głośnikiem, później pobił i zaatakował jeszcze dwie osoby
- Sąsiadka, żona pana Mirka krzyczała, żeby tamci go zostawili. A ja pobiegłam, bo widziałam, że leży. Siny był - opowiada. Sprawcy - jak mówi - przez kilka chwil biernie przyglądali się, jak próbuje ratować życie 58-latka. A potem uciekli.
- Przyjechała policja, przejęli ode mnie reanimację, potem przyjechał jeszcze jeden zespół policji, który ich zmienił i w końcu ratować pana Mirka zaczęli ratownicy. W trakcie sąsiad otworzył oczy, wracał. Ale ostatecznie zmarł - opowiada kobieta.
"Widoczny krwotok z okolic głowy"
Piotr Bednarek, rzecznik pogotowia w Jeleniej Górze, opowiada, że z treści zgłoszenia, które trafiło do ratowników, wynikało, że zaatakowany mężczyzna jest nieprzytomny i ma widoczny krwotok z okolic głowy.
- Policjanci przekazali nam, że mężczyzna nie daje znaków życia i próbują go ratować. Wspólna walka o życie zaatakowanego trwała 40 minut - przekazuje Bednarek.
Prokurator Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze informuje, że niedługo po zdarzeniu zatrzymanych zostało pięciu mężczyzn.
- W poniedziałek byli przewożeni do gmachu Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze, która prowadzi śledztwo - mówi prokurator.
Dodaje, że mężczyznom przedstawiono zarzuty udziału w pobiciu, którego następstwem była śmierć człowieka.
- Za to przestępstwo polski Kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności - informuje prokurator.
Wstępne wyniki sekcji zwłok. Nie będzie wniosków o areszt
Jak przekazał prokurator Tomasz Czułowski, prokuratura nie będzie wnosić o areszt tymczasowy wobec podejrzanych, zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu kontaktu z rodziną zmarłego, zakazu kontaktu między sobą oraz ze świadkami oraz zakazu opuszczania kraju.
Prokurator przekazał, że w poniedziałek przeprowadzono sądowo-lekarską sekcję zwłok 58-latka.
Są jej wstępne wyniki: nie stwierdzono zmian urazowych mogących skutkować zgonem, nie została ustalona przyczyna zgonu, ujawniono zmiany chorobowe. Potrzebne są kolejne, dodatkowe badania (histopatologiczne), których wyniki będą gotowe w ciągu kilku tygodni.
Prokuratura potwierdza, że - według wstępnych ustaleń - przyczyną tragedii był konflikt sąsiedzki.
- Denat był osobą schorowaną. Chcemy dowiedzieć się, czy zgon nastąpił na skutek zadanych ciosów, czy też mogło dojść do radykalnego pogorszenia się stanu zdrowia w związku ze stresem u pokrzywdzonego - podkreśla prokurator.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław/ Andrzej Pawlukiewicz