"Czekali na niego przed domem". Konflikt sąsiedzki skończył się śmiercią 58-latka

Konflikt sąsiedzki skończył się śmiercią 58-latka
Jelenia Góra. Pięć osób z zarzutami śmiertelnego pobicia
Źródło: Tvn24

Do 10 lat więzienia grozi pięciu mężczyznom, którym prokuratorzy przedstawili zarzuty udziału w pobiciu, którego następstwem była śmierć 58-letniego mieszkańca Jeleniej Góry. - Do zdarzenia doszło z powodu konfliktu sąsiedzkiego, który przerodził się w sobotę w tragedię - przekazuje Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. 

Do tragedii doszło w sobotę wieczorem w Jeleniej Górze przy ulicy Książęcej. - Mój syn widział całe zajście. Pan Mirek to nasz sąsiad. Chciał wjechać na podwórko, ale tamci mu zagrodzili wjazd. Czekali na niego przed domem - opowiada pani Kamila, która wezwała służby i ruszyła z pomocą poszkodowanemu. Opowiada, że zaatakowany 58-latek był od lat w konflikcie z ojcem jednego z mężczyzn, którzy na niego napadli.

- O co się kłócili? O głupoty, ale to trwało latami - opowiada kobieta. Kiedy zorientowała się, co dzieje się pod jej oknami, ruszyła na pomoc. 

Czytaj też: Rzucił w kobietę bezprzewodowym głośnikiem, później pobił i zaatakował jeszcze dwie osoby

- Sąsiadka, żona pana Mirka krzyczała, żeby tamci go zostawili. A ja pobiegłam, bo widziałam, że leży. Siny był - opowiada. Sprawcy - jak mówi - przez kilka chwil biernie przyglądali się, jak próbuje ratować życie 58-latka. A potem uciekli. 

Konflikt sąsiedzki skończył się śmiercią 58-latka
Konflikt sąsiedzki skończył się śmiercią 58-latka
Źródło: TVN24 Wrocław/ Andrzej Pawlukiewicz

- Przyjechała policja, przejęli ode mnie reanimację, potem przyjechał jeszcze jeden zespół policji, który ich zmienił i w końcu ratować pana Mirka zaczęli ratownicy. W trakcie sąsiad otworzył oczy, wracał. Ale ostatecznie zmarł - opowiada kobieta. 

"Widoczny krwotok z okolic głowy"

Piotr Bednarek, rzecznik pogotowia w Jeleniej Górze, opowiada, że z treści zgłoszenia, które trafiło do ratowników, wynikało, że zaatakowany mężczyzna jest nieprzytomny i ma widoczny krwotok z okolic głowy.

- Policjanci przekazali nam, że mężczyzna nie daje znaków życia i próbują go ratować. Wspólna walka o życie zaatakowanego trwała 40 minut - przekazuje Bednarek. 

Prokurator Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze informuje, że niedługo po zdarzeniu zatrzymanych zostało pięciu mężczyzn. 

- W poniedziałek byli przewożeni do gmachu Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze, która prowadzi śledztwo - mówi prokurator.

Dodaje, że mężczyznom przedstawiono zarzuty udziału w pobiciu, którego następstwem była śmierć człowieka.

- Za to przestępstwo polski Kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności - informuje prokurator.

Doprowadzenie jednego z mężczyzn
Doprowadzenie jednego z mężczyzn
Źródło: TVN24

Wstępne wyniki sekcji zwłok. Nie będzie wniosków o areszt

Jak przekazał prokurator Tomasz Czułowski, prokuratura nie będzie wnosić o areszt tymczasowy wobec podejrzanych, zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu kontaktu z rodziną zmarłego, zakazu kontaktu między sobą oraz ze świadkami oraz zakazu opuszczania kraju.

Prokurator przekazał, że w poniedziałek przeprowadzono sądowo-lekarską sekcję zwłok 58-latka.

Są jej wstępne wyniki: nie stwierdzono zmian urazowych mogących skutkować zgonem, nie została ustalona przyczyna zgonu, ujawniono zmiany chorobowe. Potrzebne są kolejne, dodatkowe badania (histopatologiczne), których wyniki będą gotowe w ciągu kilku tygodni. 

Prokuratura potwierdza, że - według wstępnych ustaleń - przyczyną tragedii był konflikt sąsiedzki. 

- Denat był osobą schorowaną. Chcemy dowiedzieć się, czy zgon nastąpił na skutek zadanych ciosów, czy też mogło dojść do radykalnego pogorszenia się stanu zdrowia w związku ze stresem u pokrzywdzonego - podkreśla prokurator. 

Oglądaj TVN24 na żywo
Dowiedz się więcej:

Oglądaj TVN24 na żywo

Czytaj także: