Usłyszałem potężny wybuch. Pomyślałam, że to butla z gazem albo ładunek wybuchowy - opowiada mieszkaniec Jeleniej Góry (woj. dolnośląskie). To właśnie w tym mieście w czwartkowy wieczór doszło do tajemniczej eksplozji. Lokator mieszkania, w którym to się stało miał stwierdzić, że to wina butli z gazem. Tymczasem policja informuje o "nieustalonych okolicznościach wybuchu".
Służby zgłoszenie o eksplozji w jednym z mieszkań przy ul. Cieplickiej w Jeleniej Górze, dostały w czwartkowy wieczór. - W mieszkaniu, wraz z matką, przebywał 31-letni mężczyzna. W nieustalonych okolicznościach doznał urazu ręki, został przewieziony do szpitala. Poza nim nikt nie ucierpiał - informuje podinsp. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji. Z budynku ewakuowano w sumie 6 osób dla których podstawiono specjalny autobus.
"Jest niebezpiecznie"
Okolica, w której doszło do wybuchu jest zabezpieczona. Na miejscu pracują służby. Pojawili się także saperzy. Jak poinformował Jerzy Łużniak, zastępca prezydenta Jeleniej Góry, strefa bezpieczeństwa została w piątek poszerzona o 150 metrów od budynku, w którym doszło do eksplozji. Konieczna jest ewakuacja okolicznych mieszkańców.
- Jest niebezpiecznie. Jeżeli nie byłoby zagrożenia, to nie robilibyśmy tej strefy - stwierdza Łużniak. I dodaje, że 31-latek miał powiedzieć śledczym, że "wybuchła mu butla z gazem". - Doszło do wybuchu i nie do końca wiemy co było jego przyczyną - mówi przedstawiciel miasta.
Materiały wybuchowe i pirotechniczne?
Tymczasem RMF FM informuje, że w mieszkaniu mężczyzny znaleziono 10 kg materiałów pirotechnicznych, 2,5 kg materiałów wybuchowych i 100 litrów kwasu siarkowego. A także notes z informacją, jak produkować ładunki wybuchowe. Policja na ten temat milczy. Sprawę przejął Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, czyli ten sam który zajmuje się śledztwem dotyczącym wrocławskiego bombera. Jednak prokuratorzy na razie nie udzielają w tej sprawie żadnych informacji.
Jak poinformowała Olga Bierut, reporterka TVN24, 31-latek był wcześniej znany policji. Miał być notowany za rozboje.
Do tajemniczej eksplozji doszło w Jeleniej Górze:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław, rmf24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław