Moment wybuchu, mnóstwo ognia i chmura czarnego, gęstego dymu - eksplozję w Mąkolnie (woj. dolnośląskie) zarejestrowała kamera monitoringu z pobliskiego zakładu. W wyniku zdarzenia dwie osoby zginęły, a 15 zostało rannych.
Przed godziną 10.00 służby odebrały informacje o tym, że w Mąkolnie na Dolnym Śląsku, na terenie jednej z fabryk, doszło do wybuchu prochu strzelniczego. Jak informuje dyżurny dolnośląskiej straży pożarnej, zawalił się jeden z budynków produkcyjnych.
Na zapisie z kamery monitoringu pobliskiego zakładu produkcyjnego widać moment eksplozji. - Byłem kilkaset metrów dalej u siebie w domu. Usłyszałem wielki huk, zobaczyłem ogień i kłęby dymu - mówi pan Ryszard, właściciel zakładu.
Szukali dwóch pracowników
Dwie osoby były poszukiwane. Początkowo służby mówiły o sześciu osobach rannych.
- Cały czas trwa akcja ratowniczo-poszukiwawcza. Sześć osób doznało obrażeń. Są poobijane i potłuczone - przekazał mł. bryg. Aleksander Kucharczyk z dolnośląskiej straży pożarnej. I przyznał, że nie ma pewności, czy poszukiwanych osób nie jest więcej. - To będzie wiadome dopiero po odgruzowaniu terenu - podkreślał.
Jednak na spotkaniu służb z mediami, po godzinie 12.30, przekazano informację: w wyniku wybuchu 17 osób zostało poszkodowanych. - Dwóch wciąż szukamy, 15 zostało rannych, z tego cztery trafiły do szpitala - mówił bryg. Piotr Grzyb, zastępca dolnośląskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. I dodał, że w momencie wybuchu w budynku przebywały dwie osoby. - To ci, których szukamy - powiedział strażak.
Jak po godzinie 13 przekazał mł. bryg. Kucharczyk, jedna z poszukiwanych osób nie żyje. Kilkadziesiąt minut później, po godzinie 14, poinformowano, że w gruzach znaleziono drugą ofiarę. Strażacy podkreślają, że poszukiwania będą prowadzone do momentu przeczesania całego terenu.
"Jedno wielkie gruzowisko"
Na miejscu jest kilkanaście zastępów straży pożarnej. To ponad 40 strażaków. Do akcji zadysponowano też strażaków specjalistów, policjantów i ratowników z psami. - W okolicznych budynkach wyleciały wszystkie szyby - przekazuje Urszula Wróbel, sołtys Mąkolna. Dodała, że teren to "jedno wielkie gruzowisko". - Budynek został doszczętnie zniszczony - relacjonowała na antenie TVN24. Wybuch był bardzo silny. - Obłok dymu był widoczny z kilkunastu kilometrów. Mieszkańcy okolicznych miejscowości także odczuli wybuch - relacjonował strażak.
Co było przyczyną wybuchu?
Tego na razie nie wiadomo. - Nie ma na ten temat żadnej informacji. Strażacy pracują na miejscu - mówiła sołtys.
Strażacy przewidują, że akcja na miejscu może potrwać nawet kilkadziesiąt godzin. Jak poinformowano na spotkaniu z mediami, akcja została wstrzymana. - Czekamy na specjalistów z policji, by podjąć decyzję, co dalej. Dla nas, strażaków, to nietypowa substancja. Należy ocenić, czy naszym sprzętem możemy przeszukiwać to gruzowisko - opisywał Grzyb. Strażacy wodą zwilżają proch zmieszany z gruzem. Obok znajduje się magazyn prochu. Został zabezpieczany przez służby. Zakład w Mąkolnie jest prawdopodobnie najstarszą czynną fabryką prochu czarnego na świecie. Produkcja rozpoczęła się tu już w XVII wieku.
Autor: tam/ gp/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: nagranie z kamery przemysłowej