Cierpiącego psa z dużym guzem na głowie zauważyła w małej miejscowości koło Kostomłotów (woj. dolnośląskie) lekarz weterynarii. Kobieta zawiadomiła wrocławską Ekostraż. W trakcie interwencji pies został zabrany i poddany badaniom weterynaryjnym. Miał raka i bardzo cierpiał, dlatego został uśpiony.
W czwartek, 15 lutego, do wrocławskiej Ekostraży zadzwoniła lekarz weterynarii, która zauważyła psa z guzem na głowie w małej miejscowości koło Kostomłotów. Czworonóg samopas chodził drogą przejazdową w stronę Wrocławia. Kiedy inspektorzy Ekostraży przyjechali na miejsce, udało im się ustalić adres właściciela psa.
Nikt ze wsi nie zareagował
- W tej sprawie najbardziej bulwersujące jest to, że cała wieś widziała pogarszający się z miesiąca na miesiąc stan tego psa. Ileś osób przeszło obojętnie, widząc tego psa, chodzącego po tej miejscowości i nie zrobiło z tym nic — mówi w rozmowie z tvn24.pl Anna Chrobot, adwokat Ekostraży.
Jak ustaliła Ekostraż, pies miał roztrzaskaną głowę. Na głowie był gorący, bolesny, guz uciskający oko, które wypadło, szczękę i żuchwę. Kości czaszki były oddzielnie i trudno z nich było złożyć obrazowo jedną całość.
- Właściciel tłumaczył, że pies uderzył się w głowę osiem miesięcy temu i leczył go maściami. Przez nieleczenie doprowadził psa do takiego stanu, że ostatnim zaleceniem, jakie otrzymał od lekarza, była natychmiastowa eutanazja - czytamy w komunikacie w mediach społecznościowych Ekostraży.
Pies miał raka, został uśpiony
Jak tłumaczy adwokatka, ten pies tak cierpiał, że dostał najsilniejsze możliwe leki. W piątek wykonywano szereg badań obrazowych. Wynika z nich, że pies bardzo długo cierpiał na raka, dlatego, że nikt nie próbował zapobiec rozwojowi choroby. W jego głowie znaleziono też śrut, bo był wcześniej postrzelony. W piątek lekarz weterynarii postanowił, że zwierzę nadaje się do natychmiastowej eutanazji, więc został uśpiony.
- Właściciel został poinformowany o tym, że pies został przyjęty przez Ekostraż z racji podejrzenia znęcania nad zwierzęciem. W tej chwili zbieramy wszystkie niezbędne dokumenty weterynaryjne, żeby złożyć zawiadomienie do prokuratury w Środzie Śląskiej — dodaje Chrobot.
CZYTAJ TEŻ: Na krótkim łańcuchu, bez świeżej wody i jedzenia
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: EKOSTRAŻ