Promil alkoholu w organizmie miał wrocławianin, który topił się przy Jazie Szczytnickim. - Odra to bardzo niebezpieczna rzeka, zwłaszcza kiedy wchodzi się do niej po alkoholu - ostrzegają policjanci.
- Dostaliśmy zgłoszenie od spacerowiczów, że w okolicach Jazu Szczytnickiego pływa człowiek i ledwo może utrzymać się na wodzie - opowiada Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji. Mężczyzna co chwilę zanurzał się pod wodą. - W tym miejscu jest bardzo silny nurt - dodaje.
Na szczęście funkcjonariusze dotarli na czas i wyciągnęli mężczyznę na brzeg.
"Przeliczyłem się"
W trakcie akcji ratunkowej funkcjonariusze wyczuli jednak woń alkoholu. - Zbadaliśmy 43-latka, okazało się, że ma w organizmie ponad promil alkoholu - mówi Zaporowski. - Zapytaliśmy go dlaczego kąpał się w tak niebezpiecznym miejscu, a on odpowiedział: "chciałem sobie popływać i przeliczyłem się, a alkohol i silny prąd zrobiły już swoje" - dodaje policjant.
- Odra to bardzo niebezpieczna rzeka, zwłaszcza kiedy wchodzi się do niej po wypiciu alkoholu. Tym razem wszystko skończyło się dobrze - mówi.
Policja ostrzega
Policja przypomina również, że pływanie w Odrze jest zabronione na terenie całego Wrocławia. Wszystko przez to, że na rzece znajdują się szlaki żeglugowe, ale też dlatego że występują w niej silne wiry i szybki nurt. - Wchodzenie do wody jest skrajnie ryzykowne. Dzisiaj, w wybranym przez nas miejscu może być pół metra głębokości, jutro już np. półtora metra - tłumaczy Zaporowski.
Autor: bieru/par / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org | Jg44.89