Wykorzystanie pozycji monopolisty i bezpodstawne podniesienie cen o ponad 100%. Takie zarzuty spółce Chemeko System, która składuje i przetwarza odpady m.in. z Wrocławia, postawił Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Firma zapowiada odwołanie, ale na razie musi zapłacić blisko 400 tys. zł kary.
Śmieci z Wrocławia, a także z kilkunastu mniejszych gmin, m.in. Brzegu Dolnego, Milicza, Strzegomia, Środy Śląskiej czy Trzebnicy, od stycznia wożone są do zakładu w Rudnej Wielkiej. To jedyny w północno - centralnym regionie Dolnego Śląska. RIPOK to regionalna instalacja przetwarzania odpadów komunalnych. Jego właścicielem jest spółka Chemeko System.
Skargi, bo za drogo
- Pod koniec ubiegłego roku wpłynęły do nas liczne skargi, bo opłaty za składowanie i przetwarzanie odpadów wzrosły o ok. 114%. Na ceny końcowe, które płacą gospodarstwa domowe, przeniosło się to o 30-70%, w zależności od pojemności kontenerów na śmieci - mówi Zbigniew Jurczyk, dyrektor Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów we Wrocławiu.
Jeszcze w zeszłym roku cena składowania odpadów dla Wrocławia wynosiła 220 zł netto za tonę. Jednak po 1 stycznia 2013 roku wzrosła do 419,49 zł netto, z czego 50 zł to koszt dowozu do Rudnej Wielkiej, oddalonej od Wrocławia o ponad 80 km.
Skargi składane przez prezydentów i burmistrzów miast, radnych, a także samych mieszkańców doprowadziły do tego, że 21 grudnia 2012 roku UOKIK wszczął postępowanie wyjaśniające, a po ponad pół roku prac, wydał decyzję.
Najdrożej w Polsce
- Spółka Chemeko System z Wrocławia wykorzystała pozycję monopolisty na lokalnym rynku i bezpodstawnie podniosła ceny za przyjęcie śmieci. Na przedsiębiorcę została nałożona kara finansowa w wysokości prawie 400 tys. zł - informują pracownicy urzędu.
UOKIK porównał ceny składowania i przetwarzania odpadów w Rudnej Wielkiej z 15 innymi RIPOK-ami w Polsce.
- Okazało się, że stawki stosowane przez Chemeko-System są najwyższe spośród nich, średnio o ponad 40% większe - tłumaczy Zbigniew Jurczyk. - Monopol jest jedną z najbardziej dotkliwych praktyk, bo inne firmy dostosowują swoje ceny do cen Chemeko - dodaje.
Mimo że decyzja urzędu nie jest ostateczna, nadano jej rygor natychmiastowej wykonalności. Oznacza to, że przedsiębiorca natychmiast musi zaprzestać niedozwolonej praktyki, niezależnie od ewentualnego odwołania do sądu.
- Chemeko jest zobowiązane do zmiany tej ceny i musi przedstawić nam nowe propozycje - wyjaśnia Jurczyk.
"Ceny są prawidłowe"
Przedstawiciele spółki Chemeko System z Wrocławia nie zgadzają się z opinią UOKIK i już zapowiadają odwołanie od decyzji urzędników.
- Prowadzone przez nas analizy obrazują, że rachunek kosztów, który uwzględniliśmy przy kalkulacji, jest prawidłowy i stosowanie dotychczasowej ceny jest jak najbardziej prawidłowe - mówi Agata Lew, dyrektor ds. zarządzania odpadów w spółce.
Według niej, istnieje różnica pomiędzy RIPOK-iem prowadzonym przez prywatną firmę, a takim, którym zarządza gmina.
- Jesteśmy o 30-40% drożsi, ale gminy mają dotacje unijne, nie muszą wypracowywać zysków i spłacać kredytów - przyznaj Lew i dodaje: - Cena powinna pokryć wymagane koszty, a z drugiej strony zapewnić naszej spółce pewien określony biznesowo zysk.
Autor: ansa / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław