- Będziemy dziesięcioma tysiącami barykad w tym kraju - mówił w środę sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya na manifestacji przeciwko zmianom w sądownictwie i projektowi posłów PiS dotyczącemu dyscyplinowania sędziów. - Polityczne sądy są bardziej szkodliwe niż palenie papierosów, bo nie każdy, kto pali, umrze na nowotwór, ale każdy, kto stanie przed politycznym sądem, nie ma prawa do uczciwego procesu - dodał sędzia Piotr Gąciarek. - Teraz ważą się losy nasze, naszych dzieci, naszej ojczyzny - podkreślił z kolei prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystian Markiewicz.
W środę przed sądami w wielu miastach Polski, a także przed Sejmem w Warszawie, odbyły się demonstracje sprzeciwu wobec projektu autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości, dotyczącego dyscyplinowania sędziów.
"Wystarczy, że po prostu stoicie przy nas"
Przed gmachem Sejmu głos zabrał między innymi sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya.
- Często się pytacie, co możecie dla nas zrobić, jak możecie wspierać sędziów. Ale robicie bardzo dużo. Tak jak dzisiaj, tak jak teraz, wystarczy, że po prostu jesteście. Są takie chwile, że nawet nic nie trzeba mówić, słowa są zbędne, wystarczy, że po prostu stoicie przy nas - zwrócił się do osób zgromadzonych na manifestacji.
- My wtedy widzimy i rozumiemy, że to, o co walczymy, zyskuje też aprobatę u was - dodał Tuleya. - Dzisiaj jest trudny dzień. Po raz kolejny ważą się losy wolnych sądów - przekonywał.
- Nie mogę wam obiecać, że tę bitwę wygramy. Ale mogę wam obiecać to, że sędziowie pokażą, że nie tylko fajnie mówią o konstytucji, ale są też w stanie wszystko zrobić w jej obronie. Mogę wam obiecać, że sędziowie będą walczyć do końca. Jest nas 10 tysięcy i - jak powiedział pewien ważny pan - będziemy dziesięcioma tysiącami barykad w tym kraju i będziemy bronili tej praworządności. I w to wierzę - podkreślił.
- Mogę wam też obiecać, że prędzej czy później zwyciężymy, bo zawsze jest tak, że dobro triumfuje nad złem - kontynuował. Po jego słowach wśród zgromadzonych rozległy się okrzyki "zwyciężymy".
"Dzisiaj próbuje się nam ukraść konstytucję, próbuje się zawłaszczyć niezależne sądy"
Tuleya mówił także, że "próbuje się nam ukraść konstytucję, próbuje się zawłaszczyć niezależne sądy". - Ale nie dajmy sobie ukraść też takich rzeczy, jak godność i pamięć - apelował.
- My, sędziowie, tej godności uczyliśmy się od protestujących nauczycieli, od walczących o swoje prawa młodych lekarzy, od rodziców niepełnosprawnych dzieci, od opozycji ulicznej. Dzisiaj jest czas próby dla sędziów. Wierzę w to, że wyjdziemy z tego zwycięsko, ale oczywiście wszystko się może wydarzyć - ocenił.
Jak mówił, "mamy taki moment, że nie tylko jesteśmy obrzucani błotem". - Też gipsuje nam się usta, sadza się nas na ławach oskarżonych, próbuje się nas wtrącić do więzień i jeśli to prawo wejdzie w życie, pewnie to się uda. Więc ja tylko proszę was, żebyście zapamiętali nas, sędziów, w sędziowskich togach, jak byliśmy na festiwalu [Jerzego - przyp. red.] Owsiaka i rozmawialiśmy z młodzieżą o konstytucji, jak jesteśmy tutaj dzisiaj. A gdyby przyszedł taki moment, że nas zabraknie, to po prostu mówcie swoim dzieciom, że kiedyś były wolne sądy - kontynuował Tuleya.
Według niego "jeżeli ta pamięć przetrwa, wszystko da się odbudować". - Wolne sądy też - dodał.
"Polityczne sądy są bardziej szkodliwe niż palenie papierosów"
Na demonstracji głos zabrał też inny sędzia stołecznego sądu okręgowego Piotr Gąciarek.
- Dzisiaj sędzia milczeć nie może. Jak ktoś mówi nam, sędziom zaangażowanym w debatę, że my uprawiamy politykę, to ja odpowiem tak: dzisiaj sędzia, który milczy, kiedy łamana jest konstytucja i nasze prawo do uczciwego procesu, to jest tak, jakby lekarz milczał, jakby rząd zabronił mówienia o tym, że palenie papierosów jest szkodliwe, bo trzeba zarobić na akcyzie - mówił.
- Powiem więcej. Uważam, że polityczne sądy są bardziej szkodliwe niż palenie papierosów, bo nie każdy, kto pali, umrze na nowotwór, ale każdy, kto stanie przed politycznym sądem, nie ma prawa do uczciwego procesu. A prawo do uczciwego procesu przed bezstronnym sądem jest prawem cywilizacyjnym. To nawet nie wynika z konwencji, z konstytucji, to wynika z rozwoju ludzkości - podkreślił Gąciarek.
- Mamy prawo do uczciwego sądu - nie sądu mianowanego przez polityków, nie sądu przebierańców - dodał.
Korneluk: bycie tutaj w tym miejscu i tym czasie jest wręcz naszym obowiązkiem
Podczas protestu pod Sejmem przemawiał też Dariusz Korneluk ze Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia". - Ktoś mógłby spytać się, po co tu przyszliśmy. Trzymamy się z daleka od polityki, ale mamy pełne prawo tutaj być. Bycie tutaj, w tym miejscu, i w tym czasie jest wręcz naszym obowiązkiem, wynikającym z roty złożonego ślubowania. Każdy z nas przyrzekał bowiem służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej, stać na straży prawa i strzec praworządności. Właśnie tu i teraz złożone ślubowanie wypełniamy - mówił prokurator. - Nie przyszliśmy tutaj w obronie przywilejów mitycznej kasty ani z chęci utrzymania rzekomego starego układu. Jesteśmy tutaj, bo zagrożone są fundamenty praworządności w naszym kraju - dodał.
- Jesteśmy tu w obronie prawa zwykłych ludzi, naszych rodaków, obywateli Rzeczypospolitej, prawa do tego, żeby wszystkie ich sprawy, często dla nich życiowo najważniejsze, były rozpoznawane przez sędziów, którzy kierują się wyłącznie przepisami prawa - dodał.
Korneluk dodał, że przyszedł na demonstrację po to, aby obywatel miał pewność, że "jego sprawę będzie rozpoznawał sędzia, który jest niezawisły; taki, który nie obawia się, że wydając wyrok, narazi się władzy".
Holland: kłamstwa o tej ustawie są wypowiadane przez szajkę hunwejbinów
Na warszawskim proteście pod Sejmem przemawiała też reżyserka Agnieszka Holland. - Kłamstwa sączą się bez przerwy z mediów publicznych, z trybun sądowych - powiedziała. Mówiła, że kłamstwa te "są niestety wypowiadane przez najwyższych przedstawicieli państwa polskiego".
- Nie wierzcie, że te ustawy, które próbuje się wprowadzić, są czymś innym niż kneblem niezależności sędziowskiej i naszych obywatelskich wolności. Nie wierzcie, że te ustawy są rzekomo wzorowane czy są jakąś kopią ustaw francuskich, czy niemieckich. To jest kłamstwo. I to kłamstwo jest wypowiadane niestety zarówno przez premiera polskiego rządu, jak i przez ministrów, wiceministrów sprawiedliwości, tę szajkę hunwejbinów (młodzieżowej komunistycznej organizacji młodzieżowej, która działa w Chinach w latach 60. - przyp. red.), którzy, nie wiem, w co wierzą - kontynuowała.
- Temu kłamstwu służy również niestety, i mówię to naprawdę z wielkim wstydem, prezydent Polski - dodała reżyserka.
Markiewicz: nie stać nas na komfort nicnierobienia i wygodnego siedzenia na kanapie
Na proteście w Katowicach głos zabrał m.in. przewodniczący Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystian Markiewicz.
- Proszę państwa o jedną rzecz, o to, żebyśmy byli solidarni, wszyscy, jak tu jesteśmy: i prawnicy, i górnicy, i hutnicy. Bo teraz ważą się losy nasze, naszych dzieci, naszej ojczyzny. Nie stać nas na komfort nicnierobienia i wygodnego siedzenia na kanapie. Pokażmy solidarność, pokażmy całej Europie, że jesteśmy godni tej wolności, że zawalczymy o nią, a wtedy inni też o nas zawalczą - mówił.
Milczanowski: jeżeli przegramy tę batalię, to znajdziemy się w ustroju totalitarnym
Na proteście w Szczecinie przemawiał między innymi działacz opozycji w PRL i były minister spraw wewnętrznych Andrzej Milczanowski. Zaznaczył, że "nadszedł czas rzeczywistej próby, walki". - 38 lat temu, dokładnie 18 (grudnia - red.), siedziałem trzeci dzień w areszcie komendy wojewódzkiej na (ulicy - red.) Małopolskiej za strajk przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego (...). Jak wprowadzono stan wojenny, to odebrano nam Solidarność, a dzisiaj ta władza chce nam odebrać praworządność i demokrację - powiedział.
Jak dodał Milczanowski, "ta władza chce zamykać usta sędziom, którzy chcą zadawać pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej". - To społeczeństwo musi obronić sędziów. Musimy pokazać tej władzy pięść. Musimy być konsekwentni, musimy być zwarci w działaniu, musimy tej władzy pokazać w razie czego, gdzie jej miejsce - dodał.
- Jeżeli przegramy tę batalię, to znajdziemy się w ustroju totalitarnym - ostrzegał.
Projekt posłów klubu PiS
12 grudnia posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym i innych ustaw, przewidujący między innymi "możliwość złożenia z urzędu takich sędziów, którzy domniemywaliby sobie możliwość podważania Krajowej Rady Sądownictwa".
Projekt zakazuje też samorządom sędziowskim "podejmowania uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz". Wprowadza jednocześnie zmiany w procedurze wyboru pierwszego prezesa Sądu Najwyższego.
W poniedziałek, 16 grudnia, Komisja Europejska zapowiedziała, że będzie analizować projekt Prawa i Sprawiedliwości pod kątem zgodności z unijnymi zasadami niezależności w wymiarze sprawiedliwości.
Dzień później Sąd Najwyższy opublikował liczącą ponad 40 stron krytyczną opinię dotyczącą projektu.
Autor: akr, mjz//now,kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24