"Decyzję o ograniczeniu przestrzeni powietrznej podjęto z powodu nawigacyjnych sygnałów charakterystycznych dla balonów, poruszających się w kierunku lotniska w Wilnie" - czytamy w poście opublikowanym na profilu lotniska na Facebooku.
Litewska agencja informacyjna ELTA przypomina, że w tym tygodniu w litewskiej przestrzeni powietrznej odnotowano wzmożoną aktywność balonów kontrabandowych wypuszczanych z terytorium Białorusi.
W piątek późnym wieczorem lotnisko w Wilnie zostało tymczasowo zamknięte z powodu dużej liczby balonów nadlatujących z kierunku Białorusi. Port wznowił działalność w sobotę. Z tego samego powodu lotnisko w litewskiej stolicy wstrzymało operacje tydzień temu w niedzielę.
Paraliż lotnisk z powodu obecności podejrzanych balonów lub dronów w przestrzeni powietrznej to problem, który dotyka w ostatnich miesiącach całą Europę. Od początku października lotnisko w Wilnie było zamykane co najmniej 10 razy - przypomina Reuters.
"Ataki hybrydowe" Mińska?
Według władz litewskich balony są wysłane przez osoby przemycające papierosy, a winę za to ponosi prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka, który nie powstrzymuje tego procederu. Władze Litwy twierdzą, że jest to "atak hybrydowy" Mińska.
W zeszłym miesiącu Litwa zamknęła przejścia graniczne z Białorusią z powodu naruszania przestrzeni powietrznej przez balony meteorologiczne nadlatujące z tego kraju. Przejścia zostały ponownie otwarte w czwartek.
W związku z powtarzającymi się incydentami w litewskiej przestrzeni powietrznej w ostatnich miesiącach zwołano kilka posiedzeń Komisji Bezpieczeństwa Narodowego Litwy, a kwestia ataku hybrydowego Mińska jest omawiana w różnych formatach na szczeblu krajowym i międzynarodowym - podkreśla litewski portal Lietuvos rytas.
Autorka/Autor: momo/tok
Źródło: Reuters, Lrytas
Źródło zdjęcia głównego: JuliusKielaitis/Shutterstock