Sycylia walczy z pożarami. Na włoskiej wyspie ogień szaleje w 86 miejscach, z czego najniebezpieczniej jest w regionie Palermo. Żywioł przyczynił się do śmierci co najmniej trzech osób i zmusił władze do tymczasowego zamknięcia lotniska. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy zdjęcia z płonących miejsc.
Fala upałów nawiedziła południową Europę. Wysoka temperatura w połączeniu z brakiem opadów i silnym wiatrem spowodowały wybuch wielu pożarów na greckich wyspach i na włoskiej Sycylii.
Do 86 wzrosła we wtorek liczba pożarów na Sycylii. Jedna trzecia z nich wybuchła w rejonie Palermo - poinformowano w sztabie włoskiej straży pożarnej, koordynującym akcje ratownicze. Krytyczna sytuacja panuje także w okolicach Trapani, Katanii i Mesyny.
- Musimy spróbować ratować to, co jest do uratowania - przekazał minister do spraw obrony cywilnej Nello Musumeci. - To jest jeden z najtrudniejszych dni dla Włoch z punktu widzenia klimatycznego w ostatnich latach. To naprawdę dramatyczny moment - dodał.
Pożary na Sycylii
Zwęglone ciała dwóch osób, ofiar pożaru, znaleziono we wtorek koło Palermo na Sycylii - poinformowała agencja Ansa. Zwłoki znajdowały się w domu, który stanął w płomieniach.
Z powodu niebezpiecznych pożarów zamknięto we wtorek lotnisko w Palermo. Było nieczynne do godziny 11. W akcji gaszenia uczestniczył tylko jeden śmigłowiec straży pożarnej. Incydent ten przyczynił się do utrudnień w podróżowaniu po Sycylii w szczycie sezonu turystycznego. W mieście ewakuowano również jeden z pawilonów szpitala na przedmieściach, gdzie od wielu godzin trwa pożar.
W nocy z poniedziałku na wtorek ewakuowano około 1500 mieszkańców gminy Palermo - podały włoskie media. Dodano, że w miejscowości San Martino delle Scale zmarła 88-latka, do której na czas nie przyjechała pomoc. Kobieta miała wysoką gorączkę i wymagała natychmiastowej pomocy medycznej. Niestety płomienie, który otoczyły jej dom, nie pozwoliły ratownikom na czas zabrać jej do szpitala.
Walkę z żywiołem utrudnia silny, suchy i gorący wiatr, zwany sirocco.
Katania, główne lotnisko na wyspie i piąte co do wielkości we Włoszech, zostało zamknięte w zeszłym tygodniu z powodu pożaru w budynku terminalu i zostało ponownie otwarte tylko na kilka lotów. W mieście panuje skrajnie trudna sytuacja - w wielu dzielnicach nie ma prądu i wody.
Pożar wybuchł też w prowincji Foggia w Apulii na południu Włoch. W nadmorskiej miejscowości Vieste ewakuowano 2 tysiące turystów z trzech hoteli. Przygotowano dla nich noclegi w miejscowym obiekcie sportowym, gdyby okazało się, że nie będą mogli wrócić do hoteli - wyjaśnił burmistrz Giuseppe Nobiletti. Sytuacja jest trudna, bo zarówno w Apulii, jak i na Sycylii płomienie są podsycane i przenoszone przez silny wiatr.
Wasze relacje
Zdjęcia pożarów, które wybuchły w okolicy Palermo, otrzymaliśmy od Reportera 24, pana Kamila.
"Na Sycylii mieszkam na stałe. (...) Lotnisko Punta Raisi (pod Palermo - przyp. red.) zostało tymczasowo zamknięte, spłonęło wysypisko odpadów w pobliżu Palermo w związku z czym lokalne władze zalecają zamykanie okien i pozostanie w domach" - napisał pan Kamil. "Jest bardzo gorąco i wietrznie. Występują przerwy w dostawie prądu, a co za tym idzie, również wody" - dodał.
Blisko rekordu ciepła
W poniedziałek w niektórych częściach wschodniej Sycylii temperatura wzrosła do 47,6 stopnia Celsjusza. Wartość ta zbliżyła się do europejskiego rekordu ciepła, który odnotowano na tej wyspie dwa lata temu - 48,8 st. C.
We wtorek w 16 włoskich miastach ogłoszono czerwony alert, czyli najwyższego stopnia, w związku z wysoką temperaturą. Alarmy przed spiekotą obowiązują między innymi w Palermo i Katanii. Tam przez upały w ostatnich dniach często dochodziło do przerw w dostawach prądu i wody.
Źródło: Reuters, PAP, ilgiornale.it