W ciągu minionej doby wichury nawyrządzały szkód także w krajach bałtyckich. Na Litwie ponad 150 tysięcy odbiorców nie miało w poniedziałek prądu, a niektóre loty zostały odwołane. W Wilnie przewrócone przez wiatr drzewo spadło na przechodnia, zabijając go. Niebezpiecznie było także na Łotwie.
W niedzielę nad Polską przeszły nawałnice z wichurami, związane z przechodzącym nad Europą niżem Kirsti. W ciągu dnia układ baryczny przesuwał się na wschód, przynosząc niebezpieczną aurę nad Litwę i Łotwę.
Ofiara śmiertelna na Litwie
Według portalu LRT, na Litwie gwałtowne zjawiska pogodowe rozpoczęły się w niedzielę po południu. Do strażaków wpłynęło ponad 400 zgłoszeń, głównie z okolic Mariampolu, Olity, Kłajpedy i Kowna. W poniedziałek około 150 tysięcy odbiorców nie miało prądu. Burza wpłynęła także na pracę lotniska w Wilnie - dwa poranne loty do litewskiej stolicy zostały skierowane na inne lotniska, inne zostały odwołane lub opóźnione.
Rzeczniczka straży pożarnej Vida Smigelskiene potwierdziła, że w położonym niedaleko Wilna Grzegorzewie na skutek burzy zginęła jedna osoba. Około godziny 9 czasu lokalnego (w Polsce była wtedy godz. 8) uszkodzone przez wiatr drzewo przewróciło się na przechodnia. Obrażenia okazały się śmiertelne.
Ulewy na Łotwie
Na Łotwie godzinie 5 rano w poniedziałek najsilniejsze porywy wiatru zaobserwowano w centrum Rygi, gdzie osiągnęły prędkość 97,2 kilometrów na godzinę. Miejscami od niedzielnego popołudnia spadło nawet 180 litrów deszczu na metr kwadratowy.
Portal LSM podał, że do godziny 11 rano w poniedziałek do strażaków wpłynęło około 850 próśb o interwencję, głównie z okolic Rygi.
- Zniszczenia są poważne, wiele drzew spadło na samochody, a strażacy czasami musieli zatrzymywać się i uprzątać pięć innych zdarzeń, aby dostać się na miejsce zgłoszenia - przekazał rzecznik prasowy straży Karlis Broms. Jak dodał, nikt nie odniósł poważnych obrażeń.
Źródło: LRT, LSM, tvnmeteo.pl