W nocy z piątku na sobotę amerykańskie stany Teksas, Arkansas i Oklahoma nawiedziły tornada. Zginęła jedna osoba - przekazały lokalne władze. Miejscami pojawił się też grad.
Dziewięć tornad uformowało się w Teksasie, cztery w Arkansas i jedno w Oklahomie - podają eksperci z amerykańskiego Centrum Prognozowania Burz (Storm Prediction Center). Wystąpienie tak dużej liczby niszczycielskich zjawisk związane było z przejściem przez kraj burzowych frontów atmosferycznych. Przemieszczały się one od Gór Skalistych do środkowego zachodu USA. Miejscami pojawił się też grad.
Tornado w USA. Jest ofiara śmiertelna
Co najmniej jedna osoba zginęła w hrabstwie McCurtain w stanie Oklahoma, gdzie zgłoszono znaczne zniszczenia wyrządzone przez burzę - poinformował Cody McDaniel, kierownik ds. sytuacji kryzysowych hrabstwa McCurtain.
Na nagraniu sfilmowanym przez naocznego świadka widać potężny, ciemny lej szalejący po okolicy.
Spodziewano się zagrożenia
- Burze mogą wywołać przerwy w dostawie prądu, spowodować szkody materialne, a w skrajnych przypadkach stanowić zagrożenie dla życia - informował w piątek serwis pogodowy AccuWeather. Ostrzegał też przed ryzykiem wystąpienia powodzi. Jak przekazał Dan DePodwin z AccuWeather, w piątek obszarem ryzyka było objętych ponad 37 milionów ludzi, między innymi w takich miastach jak Dallas, Austin i Houston. - Niszczycielskie wichury są głównym zagrożeniem, chociaż mogą wystąpić opady gradu i tornada. Istnieje ryzyko, że najgorsza pogoda nie ominie godzin wieczornego szczytu, stwarzając podwyższone ryzyko dla podróżujących - zapowiadał DePodwin.
Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (National Weather Service) wydała w piątek czwarty stopień ryzyka wystąpienia silnych burz w pięciostopniowej, rosnącej skali (ang. moderate risk).
Źródło: Reuters, CNN