Szop pracz "włamał się" na lotnisko w Nowym Jorku

Do zdarzenia doszło na lotnisku LaGuardia w Nowym Jorku w poniedziałek około 8 rano, a jego przebieg widać na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych. Widać na nim, jak w terminalu pasażerskim nieoczekiwanie pojawił się szop pracz - zwierzę zwisało z przewodów, które wystawały z otworu w podwieszanym suficie. Szop rozejrzał się, a po chwili zeskoczył na podłogę i uciekł, czemu towarzyszył krzyk wystraszonych ludzi.

Akcja rozegrała się przy bramce obsługującej samoloty linii lotniczej Spirit Airlines. Autor nagrania powiedział CNN, że szop biegał później po terminalu przez około pięciu minut, nim został złapany przez służby i wyniesiony poza teren lotniska.

ZOBACZ TEŻ: Jej dom otoczyło niemal sto szopów "domagających się jedzenia". Policja pokazała nagranie

Władze nadzorujące to lotnisko podkreśliły, że "szop został bezpiecznie namierzony i wypuszczony na zewnątrz, a później go już nie widziano". Wskazano, że personel lotniska współpracuje z profesjonalistami w celu sprawdzenia potencjalnych miejsc, przez które zwierzę mogło się dostać do środka. "Prowadzone są kontrole i działania, by zapobiec podobnym incydentom" - dodano.

Z kolei linie Spirit Airlines przekazały w oświadczeniu, że "by zapewnić pozytywne doświadczenie gościom naszego lotniska, natychmiast powiadomiliśmy służby i zajmujemy się sprawą we współpracy z profesjonalną firmą ds. zwalczania dzikich zwierząt".

CNN przypomina, że dziesięć lat temu lotnisko LaGuardia zostało owiane złą sławą za sprawą przestarzałej infrastruktury, gdy ówczesny wiceprezydent USA Joe Biden nazwał je lotniskiem jak "z kraju trzeciego świata". Od tego czasu zainwestowano w jego przebudowę 8 miliardów dolarów, jednak powszechnie doceniana modernizacja nie objęła terminalu A, w którym doszło do poniedziałkowego zdarzenia. Wszystko ze względu na jego historyczne znaczenie - terminal ten został otwarty w 1940 roku.

ZOBACZ TEŻ: Znalazł gniazdo szerszeni w starym bębnie