W ulewach zginęło 11 osób. Deszcz ma padać jeszcze mocniej

Ulewy nawiedziły Salwador. Intensywne opady utrzymują się od soboty nad całym krajem, powodując podtopienia i śmiertelnie groźne osuwiska. Gwałtowna aura przyczyniła się do śmierci 11 osób, a meteorolodzy ostrzegają, że pogoda może się pogorszyć.

Od weekendu nad Ameryką Środkową utrzymuje się rozległy niż, przynoszący ze sobą ulewne opady deszczu. Leje na odcinku od południowego Meksyku po Panamę, a ulewy przyczyniły się do zejścia licznych osuwisk i podtopień na terenach miejskich.

Warunki mogą się pogorszyć

Jak ogłosiły w poniedziałek władze Salwadoru, na skutek ulew do tej pory zginęło 11 osób, w tym dwoje dzieci. Przyczyną śmierci były lawiny błotne i wypadki spowodowane przez drzewa upadające na drogi - wyjaśnił na konferencji prasowej dyrektor rządowej agencji ds. kataklizmów Luis Amaya. Z domów ewakuowano 900 osób, które przebywają w tymczasowych schronieniach.

Jak poinformowały media z Nikaragui, od soboty w wyniku ulew w kraju zginęła jedna osoba, a jedna została ranna. W Hondurasie władze również przeprowadziły akcję ewakuacyjną i ogłosiły, że oszacowały liczbę osób dotkniętych ulewami i powodziami na pięć tysięcy.

Synoptycy przewidują dalsze opady w ciągu tygodnia i ostrzegają, że warunki pogodowe mogą się dodatkowo pogorszyć z powodu sztormu, tworzącego się w Zatoce Meksykańskiej - przekazała agencja Reutera.

Sprzątanie po ulewach i wichurach w Salwadorze
Sprzątanie po ulewach i wichurach w Salwadorze
Źródło: PAP/EPA/Rodrigo Sura
Czytaj także: