Co najmniej dwie ofiary śmiertelne - to najnowszy, podany we wtorek bilans trzęsienia ziemi, które w poniedziałek nawiedziło Meksyk, powodując liczne zniszczenia, odcinając prąd ponad milionowi odbiorców i pozbawiając wielu ludzi dachu nad głową. W akcji ratunkowej wykorzystywane są między innymi specjalnie wyszkolone psy. Tak się złożyło, że kilkadziesiąt akurat tego dnia, kiedy zatrzęsła się ziemia, ukończyło kurs ratownictwa na wypadek klęsk żywiołowych. Na zbieg okoliczności zwróciły uwagę miejscowe media.
Ponad 30 psów z miasta Meksyk zostało w poniedziałek mianowanych ratownikami, po ukończeniu specjalnego kursu. Zwierzęta były szkolone, by mogły nieść pomoc w przypadku klęsk żywiołowych. I tak się złożyło, że tego samego dnia kraj nawiedziła jedna z takich katastrof - silne trzęsienie ziemi. Zjawisko miało magnitudę 7,6 i wstrząsnęło całym Meksykiem.
To niejedyny związany z trzęsieniem ziemi zbieg okoliczności, na jaki zwracają uwagę media. Zauważono, że wstrząsy z 19 września 2022 roku pojawiły się dokładnie w rocznicę dwóch poprzednich tego rodzaju kataklizmów, z lat 1985 i 2017.
Według amerykańskiej agencji United States Geological Survey (USGS), trzęsienie było dość płytkie - jego epicentrum znajdowało się na głębokości 15 kilometrów. Służby natychmiast wydały ostrzeżenia przed tsunami, ostrzegając, że fale mogą sięgać od jednego do trzech metrów powyżej normalnego poziomu.
Dwie osoby zginęły, gdy zawaliło się centrum handlowe
W obecnym trzęsieniu zginęły co najmniej dwie osoby. Obie ofiary śmiertelne pochodziły z miasta Manzanillo. Władze przekazały, że jedną z nich przygniotła wywracająca się fasada centrum handlowego, drugą znaleziono martwą w jego gruzach. Na nagraniach widać, że budynek zawalił się począwszy od najwyższego piętra, na którym znajdowała się siłownia.
Władze poinformowały o zniszczeniach wielu budynków, w tym kilku szpitali w zachodnim stanie Michoacan. Jak przekazano, jedna osoba została zraniona przez spadające szkło.
Wielu mieszkańców stolicy wyszło z domów ze zwierzętami domowymi na rękach
Setki tysięcy ludzi bez prądu
W części kraju - łącznie ze stolicą - wyłączono dostawy prądu. Awariami zostało dotkniętych 1,2 miliona osób. Sygnalizacja świetlna przestała działać.
Clara Ferri, właścicielka księgarni, opowiedziała dziennikarzom, że kazała klientowi opuścić lokal, gdy tylko usłyszała grzechotanie okien. Jak wyjaśniła, jej zmysły są wyczulone na dźwięki rozpoczynających się trzęsień, gdyż pracuje w tym miejscu od 16 lat. Sama także wybiegła. Kiedy dudnienie przybrało na sile, Ferri spojrzała w górę i zobaczyła, jak ośmiopiętrowy budynek, w którym mieści się jej sklep, kołysze się na boki.
Nie zawalił się, ale półki poprzewracały się jak kostki domina, a podłoga została pokryta setkami książek.
"Jest coś z tym dziewiętnastym września"
Niektórzy mieszkańcy Meksyku wątpią w to, że pojawienie się na przestrzeni lat trzech dużych trzęsień ziemi w ten sam dzień roku, to zbieg okoliczności. - Wydaje mi się, że to klątwa - uznała Isa Montes, 34-letnia graficzka z centralnej dzielnicy Roma.
- To jest właśnie ta data. Jest coś z tym dziewiętnastym (września). To dzień, którego należy się obawiać - powiedział Ernesto Lanzetta, właściciel jednej z firm w dzielnicy Cuauhtemoc.
Dwie minuty na ewakuację
Władze Meksyku poinformowały, że alarm sejsmiczny wydano prawie dwie minuty przed uderzeniem trzęsienia, dzięki czemu ludzie mieli czas na szybką ewakuację. Nie wszyscy to jednak zrobili, nie wierząc w to, że alarm jest prawdziwy. Od lat bowiem obowiązkowe ćwiczenia z ewakuacji organizowane są właśnie 19 września, dla upamiętnienia tragicznych zdarzeń sprzed lat.
Eksperci z Narodowego Uniwersytetu Autonomicznego Meksyku (UNAM) - jednej z najbardziej prestiżowych uczelni w kraju - zapewniają, że nie istnieje żadne naukowe wyjaśnienie, dlaczego do trzech dużych trzęsień ziemi w tym samym regionie doszło tego samego dnia. To czysty przypadek - podkreślają.
Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl