Silne trzęsienie ziemi nawiedziło wschodnie rejony Tajwanu. - Cały czas są odczuwalne wstrząsy wtórne, które są na szczęście słabsze - powiedział Tomasz Śniedziewski, Polak pracujący na Tajwanie. - W ciągu najbliższych dni możemy spodziewać się osunięć ziemi - dodał.
W środę rano czasu miejscowego Tajwan nawiedziło największe od 25 lat trzęsienie ziemi. Magnituda wyniosła, według różnych ośrodków badawczych, między 7,2 a 7,7. Na skutek żywiołu zginęło siedem osób, a ponad 700 zostało rannych - poinformowały miejscowe władze. Zawaliło się co najmniej 26 budynków, z czego ponad połowa w mieście Hualien, gdzie około 20 osób zostało uwięzionych pod gruzami. Trwa akcja ratownicza.
Epicentrum, jak ocenili tajwańscy sejsmolodzy, znajdowało się w odległości około 25 kilometrów od wschodniego wybrzeża Tajwanu, na głębokości ponad 15 kilometrów, na południowy wschód od miasta Hualien. Odnotowano ponad 20 wstrząsów wtórnych.
Relacja Polaka z Tajwanu
- W tej chwili trwa przywracanie ruchu, gdyż przez długi czas nie działało metro w Tajpej, nie działały również koleje. Trwa również akacja uporządkowania terenów najbardziej dotkniętych trzęsieniem ziemi, czyli prowincji Hualien położonej na wschodzie wyspy - powiedział na antenie TVN24 Tomasz Śniedziewski , Polak pracujący na Tajwanie, korespondent portalu ryneklotniczy.pl. Dodał, że władze Tajwanu powołały sztab kryzysowy, a w akcję włączyła się również armia.
Tajwan, jak mówił Polak, w ciągu ostatnich lat przygotował się na możliwe trzęsienia ziemi. - Wszystkie nowe budynki są budowane według ścisłych standardów - mówił Śniedziewski. - Cały czas są odczuwalne wstrząsy wtórne, które są na szczęście słabsze - dodał. - W ciągu najbliższych dni możemy spodziewać się osunięć ziemi - podkreślił.
Jak mówił Polak, mieszkańcy Tajwanu od najmłodszych lat przygotowywani są na to, jak się zachować podczas trzęsienia ziemi. - Wszyscy wiemy na przykład, że trzeba otworzyć drzwi, schować się pod stół, to są takie podstawowe elementy - dodał. Śniedziewski zauważył, że charakterystyczne dla tego trzęsienia ziemi było to, że miało miejsce około 8 rano, gdy dużo osób było w drodze do pracy.
- Przełomowych momentem w historii Tajwanu było trzęsienie ziemi, które miało miejsce 25 lat temu. Przyniosło ono wiele ofiar, ale i spowodowało duże przebudzenie. Przez te wszystkie lata inspekcja budynków została wzmocniona, bardzo ściśle zaczęto przestrzegać wytycznych dotyczących budowy nowych budynków, wdrażano procedury na wypadek klęski żywiołowej - zauważył Polak.
"Obecnie wszystkie drogi są zablokowane"
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie od pana Huberta, który przebywa na Tajwanie.
"Jestem na wycieczce rowerowej wokół Tajwanu. To mój dziesiąty dzień podroży. Trzęsienie zastało mnie przy śniadaniu, gdy miałem jechać w góry. Obecnie wszystkie drogi są zablokowane, poza jedną na południe. Obecnie jestem w parku narodowym Taroko, kilkanaście kilometrów od epicentrum trzęsienia ziemi. Czekam na rozwój wydarzeń, bo w niedzielę mam lot do Polski. Pociągi też są unieruchomione do północy" - napisał Reporter 24. "Nadal odczuwalne są wstrząsy wtórne. Ludzie zachowują spokój. Gdy jechałem rano w góry, nie było paniki. Wszyscy po prostu byli na ulicy. Problemem jest infrastruktura, bo wschodnia część wyspy jest niezwykle górzysta. Dodatkowo nadal spadają odłamki skalne i jest niezwykle niebezpiecznie - dodał.
Odwołano ostrzeżenia przed tsunami
Po kilku godzinach od wystąpienia silnego trzęsienia ziemi u wschodnich wybrzeży Tajwanu władze Filipin odwołały ostrzeżenie przed falami tsunami. Wcześniej Narodowy Instytut Wulkanologii i Sejsmologii (Phivolcs) ostrzegał przed możliwymi wysokimi falami.
Źródło: PAP, Reuters, TVN24