Strażacy w Grecji opanowali duży pożar lasu na zachód od Aten, który strawił wiele domów i wymusił ewakuację okolicznej ludności. Wciąż trwa walka z ogniem na górzystych i zalesionych terenach na Rodos, gdzie nakazano ewakuacje i wprowadzono w czwartek stan wyjątkowy. - Ten ciężki okres najwyraźniej jeszcze się nie skończył - powiedział premier Kyriakos Micotaki, ostrzegając przed kolejną falą upałów i silnego wiatru. W drodze do Grecji są polscy strażacy.
Trwające od poniedziałku w całej Grecji pożary lasów są w czwartek powoli dogaszane. Pożar w Beocji, na północny zachód od Aten, został opanowany w nocy ze środy na czwartek. W rejonie działało dziewięć śmigłowców i siedem samolotów gaśniczych, z których cztery zostały przysłane przez Włochy i Francję, w ramach mechanizmu pomocy wewnątrz UE - relacjonuje agencja prasowa Associated Press.
Strażacy wciąż walczą z pożarami górzystych i zalesionych terenów wyspy Rodos - informuje portal dziennika "Kathimerini". W czwartek na wyspie wprowadzono stan wyjątkowy i nakazano ewakuację niektórych obszarów - dodaje AP.
"Przed nami kolejna fala upałów i silnego wiatru"
- Ten ciężki okres najwyraźniej jeszcze się nie skończył (...), przed nami kolejna fala upałów i silnego wiatru - ostrzegł w czwartek premier Grecji Kyriakos Micotakis.
Do wtorku spłonęło ponad 10 tysięcy hektarów lasów i łąk - przekazała Dyrekcja Generalna Komisji Europejskiej ds. Pomocy Humanitarnej i Ochrony Ludności (ECHO).
Pożary lasów były efektem pierwszej letniej fali upałów, która uderzyła w Grecję. Temperatura, która przekraczała 40 stopni Celsjusza, nieco spadła, ale od czwartku ponownie rośnie, a w weekend ma osiągnąć 45 stopni - informują krajowe służby meteorologiczne. Coraz bardziej gorące i wietrzne lata sprawiają, że pożary lasów, do których już wcześniej regularnie dochodziło w Grecji, stają się jeszcze częstsze.
Do Grecji jadą polscy strażacy
Grecję z walce z żywiołem wspomogą polscy strażacy, którzy wyruszyli w środę z Krakowa. W czwartek wieczorem komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Andrzej Bartkowiak poinformował, że Polacy niedługo wjadą do Bułgarii.
"Moduł GFFFV wkrótce wjedzie z Serbii na terytorium Bułgarii. Tam udadzą się na nocleg, a jutro już ostatnia prosta do Grecji" - napisał na Twitterze Bartkowiak. Moduł GFFFV to jednostki wyspecjalizowane do gaszenia pożarów lasów z użyciem pojazdów. Do wpisu dołączył zdjęcia, na których widać jadącą kolumnę.
W misji bierze udział 149 strażaków i 49 pojazdów z województw małopolskiego i wielkopolskiego. Przemierzyć muszą prawie dwa tysiące kilometrów. Działania w Grecji potrwają prawdopodobnie dwa tygodnie, w zależności od rozwoju sytuacji.
W związku z pożarami lasów w Grecji wpłynęła prośba o pomoc ratowniczą w postaci tak zwanych modułów GFFFV. Komendant główny PSP gen. brygadier Andrzej Bartkowiak w porozumieniu z premierem Mateuszem Morawieckim oraz ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Kamińskim zdecydowali o zgłoszeniu gotowości pomocy przez polskich strażaków. We wtorek wieczorem rząd Grecji zaakceptował ofertę pomocy polskich strażaków.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl