Pożary w Grecji nie ustępują. Polska ambasada w Atenach uruchomiła nowe linie telefoniczne dla obywateli, chcących uzyskać informacje o zagrożeniu pożarowym. Do kraju nadciąga kolejna fala upałów, co dodatkowo może zwiększyć niebezpieczeństwo. - Jesteśmy w stanie wojny - mówił premier Grecji Kyriakos Micotakis.
Ambasada RP w Atenach uruchomiła dodatkowe linie telefoniczne w związku z zagrożeniem pożarowym w Grecji - poinformowano za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Polska placówka dyplomatyczna prosi o kontakt w godzinach 9.00-16.00. Numery, pod którymi można się kontaktować to: +30 210 6771 997 oraz +30 210 6797 743.
Działa również czynny całą dobę telefon alarmowy: +30 693 655 46 29.
Od początku zagrożenia pożarowego placówka obsłużyła około 400 zapytań ze strony polskich obywateli, jak czytamy na stronie polskiego MSZ.
Ambasada RP w Atenach udostępnia nieustannie informacje dot. zagrożenia pożarowego w Grecji na swoich mediach społecznościowych.
Nadciąga kolejna fala upałów
Grecję od wielu dni męczą rozległe pożary. Sytuacji nie poprawia pogoda - kraj od 12 lipca jest regularnie nawiedzany przez fale upałów. Narodowa Służba Meteorologiczna Grecji nie ma dobrych informacji - w środę gorąco znów wedrze się do kraju, a we wschodnich regionach termometry pokazać mogą 45 stopni Celsjusza.
Greccy meteorologowie informują, że we wtorek 25 lipca w głębi kraju temperatury będą oscylowały w przedziale 40-42 st. C. Na Wyspach Jońskich, wyspach we wschodniej części Morza Egejskiego i południowej Krecie termometry pokażą 39-41 st. C. W środę 26 lipca będzie jeszcze poważniej. Na wschodzie kraju temperatura może wynieść nawet 45 st. C. Dopiero w czwartek sytuacja ma się nieco poprawić. Jak przewidują synoptycy, temperatura w całym kraju spadnie, ale do 35-37 st. C.
"Jesteśmy w stanie wojny"
W ciągu ostatnich 12 dni wybuchało przeciętnie 50 pożarów dziennie. Wciąż najgorsza sytuacja jest na Rodos. Z zagrożonych ogniem miejsc ewakuowano dziesiątki tysięcy osób do bezpieczniejszych lokalizacji na terenie wyspy. W poniedziałek wykonano 21 lotów ewakuacyjnych. Podobne kursy planowane są w kolejnych dniach.
>>> Sprawdź: Polka na Rodos: To była ucieczka, nie ewakuacja. Niektórzy opowiadali, że czuli ogień za plecami
Niebezpiecznie zaczyna robić się także na Krecie. Od wtorku obowiązywać ma tam piąty - najwyższy - poziom zagrożenia pożarowego. Jak podają synoptycy, oznacza to, że ryzyko wybuchu niszczycielskiego pożaru jest "ekstremalnie" wysokie. Wszystkie służby ochrony ludności zostały postawione w "stan podwyższonej gotowości ze względu na zwiększone ryzyko wystąpienia i rozprzestrzeniania się pożarów lasów". Na ogromnych obszarach kraju obowiązuje czwarta kategoria zagrożenia oznaczająca "bardzo wysokie ryzyko pożaru".
>>> Czytaj dalej: "Wszystko było czarne, ludzie nie mogli oddychać". Koczują w hotelowych barach i salach gimnastycznych
Premier Grecji Kyriakos Micotakis powiedział w parlamencie, że przez kilka następnych tygodni kraj musi być w ciągłej gotowości. - Jesteśmy w stanie wojny, odbudujemy to, co straciliśmy. Kryzys klimatyczny już tu jest, objawi się wszędzie w basenie Morza Śródziemnego większymi katastrofami - mówił.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl