ZGŁOSZONE NA KONTAKT24

Polka na Rodos: To była ucieczka, nie ewakuacja. Niektórzy opowiadali, że czuli ogień za plecami

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl, PAP, TVN24
Chaotyczna ewakuacja na Rodos
Chaotyczna ewakuacja na RodosTVN24
wideo 2/17
Chaotyczna ewakuacja na RodosTVN24

Trwa ewakuacja turystów przebywających na greckiej wyspie Rodos, wśród których jest wielu Polaków. Jak opowiadała na antenie TVN24 jedna z turystek, akcja przebiega chaotycznie, panuje chaos informacyjny. Istnieją obawy, że ogień obejmie swoim zasięgiem także północną część wyspy. Relacje polskich ewakuowanych turystów otrzymujemy na Kontakt 24.

Pożar lasów na Rodos zmusił w weekend do ewakuacji tysiące ludzi, w tym wielu turystów. Ogień, który dotarł do położonych na wschodnim wybrzeżu miejscowości Kiotari, Jenadi i ośrodka wczasowego Lardos, ogarnął wiele hoteli. Według informacji przekazanych w niedzielę przez lokalnego deputowanego Panagiotisa Dimelisa, przed pożarem uciekać musiało ponad 30 tysięcy osób i była to największa ewakuacji w historii Grecji.

>>> Sprawdź też: Grecja w ogniu. Zobacz mapę pożarów

"Panuje ogromny chaos informacyjny"

Jak opowiadała na antenie TVN24 pani Anna, która wypoczywała na Rodos, akcja ewakuacyjna prowadzona jest w chaotyczny sposób. W hotelach położonych w północnej części wyspy, gdzie ogień jeszcze nie dotarł, zaczyna brakować schronienia dla osób ewakuowanych z południa.

- Zostaliśmy w nocy ewakuowani do Lindos, do takiego "miejsca przeładunkowego", gdzie pojawiały się kolejne transporty. Było tam mnóstwo ludzi - opowiadała. - Ogromny chaos, brak organizacji i zarządzania takim kryzysem. (...) Ludzie są u kresu wytrzymałości.

Wielu turystów ma żal do biur podróży, które zorganizowały wypoczynek na Rodos, że nie zadbały o odpowiednie procedury ewakuacyjne i o komunikację. Z Polakami nie próbowali się kontaktować również przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Pani Anna wyjaśniła, że brak jednoznacznej komunikacji zmusił wiele osób do ewakuacji na własną rękę, a sytuacja nie ulega poprawie.

- Mój wylot jest planowany dopiero na 31 lipca, nie wiem, jakie mam szanse, by wcześniej wrócić do kraju. Nie ma też żadnej informacji, czy uzyskamy jakieś miejsce w hotelach, czy będziemy dalej koczować na podłodze - przekazała.

Jak dodała, chociaż na północy Rodos wciąż jest bezpiecznie, do turystów docierają jednak informacje o tym, że ogień może powoli rozprzestrzeniać się w tę stronę.

Pani Anna o sytuacji na Rodos
Pani Anna o sytuacji na RodosTVN24

"Nikt się tym właściwie nie przejmował"

Wśród ewakuowanych osób jest również pani Katarzyna. Na Rodos przyleciała 17 lipca, a więc dzień przed pojawieniem się pierwszego pożaru. Jak powiedziała na antenie TVN24, na początku miejscowa ludność nie przywiązała do tego większego uwagi, twierdząc, że podobne sytuacje zdarzają się co roku.

- Nikt się tym właściwie nie przejmował. [...] Natomiast już w czwartek czuliśmy zapach ogniska i pojawił się popiół na stolikach, w hotelu, na balkonach, w wodzie, wszędzie był popiół - mówiła w programie "Wstajesz i wiesz".

Jak opowiadała, mimo wyraźnych znaków nadchodzącego niebezpieczeństwa, obsługa hotelu nie zareagowała natychmiastowo.

- W piątek rano pojawiły się kłęby dymu za górą, która była bardzo blisko hotelu. Dostaliśmy też alert o ewakuacji. Z tym poszłam do recepcji i tam powiedziano mi, że mamy się niczym nie przejmować, gdyż ogień przez góry nie przejdzie, że po to są góry słabo obrośnięte roślinnością. Natomiast już widziałam, że turyści z Niemiec byli spakowani i szukali taksówek na lotnisko. Tymczasem pani rezydent z naszego biura podróży, powiedziała, że czekamy na oficjalną informację o ewakuacji hotelu, dopiero biuro będzie mogło organizować autokary, którymi nas ewakuują - dodała.

Według relacji turystki, wystarczyły trzy godziny, by płomienie zdążyły przenieść się na wspomnianą górę. - Dym był tak mocny i popiół, że piekły nos, oczy. Rozdano nam maseczki. Jeszcze do tej pory mamy problem, ponieważ 11 osób z nas wyleciało na Rodos, a pięć wymiotuje, źle się czuje. Także przypuszczam, że ten dym mógł być tego przyczyną - opowiadała.

W końcu panią Katarzynę i jej towarzyszy przeniesiono do innego hotelu. Tam przez jedną noc musieli spać na powietrzu, gdyż nie było dla nich miejsca.

- Tam tylko mogliśmy coś zjeść i spaliśmy na leżakach. Wczoraj o 12.30 przewieziono nas do hali sportowej na obrzeżach Rodos i teraz śpimy na podłodze, na materacach. Warunki są bardzo średnie - powiedziała. Turystka przyznała jednak, że greccy wolontariusze oddelegowani do pomocy stają na wysokości zadania. - Pomagają, przywożą przeróżne rzeczy, bo dużo turystów uciekało w strojach kąpielowych, tak jak stali, tak musieli uciekać. Tego właściwie ewakuacją nazwać nie można, tylko ucieczką. Były osoby, które opowiadały mi, że czuły ogień za plecami, gorąco, popiół. I uciekały właściwie bez niczego - powiedziała.

Pani Katarzyna wspomniała także, że chcieliby wrócić już do kraju, ale mają żadnych informacji, czy i kiedy będzie to możliwe. - Od momentu, kiedy doszło do ewakuacji, do dzisiaj nic nie wiemy, podawane nam informacje są sprzeczne. [...] Pani w konsulacie powiedziała, że ewakuacja leży po stronie biura podróży, natomiast my, tak jak powiedziałam, nic nie wiemy - powiedziała. Wspomniała o problemach po stronie biura podróży. Rezydenci nie są w stanie powiedzieć, co należy zrobić - mówiła. - A my dalej jesteśmy na hali i siedzimy na podłogach. I czekamy na informacje - przekazała.

Pani Katarzyna powiedziała, że w hali sportowej, w której przebywa, klimatyzacja działa bez zarzutu, jednak na zewnątrz jest około 47 stopni Celsjusza. - Jest wiatr, w związku z czym dostałam informację od gości, którzy przybyli, że hotel, w którym byliśmy wczoraj - tam gdzie spaliśmy na dworze - też został już ewakuowany. Także ten ogień wydaje mi się, że się przemieszcza, nie jest jeszcze opanowany - podsumowała.

"Nie mieliśmy żadnych rzeczy, spaliśmy na podłodze"

Relacje polskich ewakuowanych turystów otrzymujemy na Kontakt 24. W niedzielę skontaktował się z nami pan Grzegorz, który od piątku przebywa na Rodos. Jak przekazał, został ewakuowany wieczorem w dniu swojego przylotu. 

- Pierwsza ewakuacja odbyła się już w piątek przed południem, kiedy kazano nam zebrać się w lobby hotelu Sunrise w kurorcie Pefkos. Spędziliśmy tam około dwóch godzin, po czym ewakuacja została odwołana i mogliśmy wrócić do swoich pokoi. Mówiono wtedy, że jest bezpiecznie, ponieważ zmienił się kierunek wiatru. Niestety, ten kierunek zmienił się znów wieczorem i ponownie zostaliśmy wezwani do lobby, gdzie przez jakieś dwie godziny czekaliśmy na autokary, cały czas patrząc na to, jak inni turyści byli już w tym czasie ewakuowani - relacjonował.

Pan Grzegorz poinformował, że autokarem z hotelu zabrał się po około dwóch godzinach. - Było nas około 200 osób, podjechały po nas trzy autokary, w każdym było chyba około 60 miejsc. Zostaliśmy zabrani jakieś 20, może 30 kilometrów dalej, gdzie ulokowano nas wszystkich w czymś, co było chyba salą weselną lub bankietową. Nie mieliśmy żadnych rzeczy, spaliśmy na podłodze, niektóry ściągali obrusy ze stołów, żeby się na nich położyć - opisywał. Dodał, że w niedzielę udało im się wrócić do hotelu w Pefkos.

"Warunki od początku były bardzo trudne"

Wśród ewakuowanych byli pan Jakub wraz z żoną Katarzyną. W sobotę musieli opuścić hotel Costa Lindia w kurorcie Lardos. Mężczyzna wyjaśnił, że ich wycieczka został wykupiona w biurze podróży Rainbow.

Czytaj też: Pożary na Rodos. Władze otwierają centrum pomocy dla turystów

- Wylecieliśmy z Warszawy w poniedziałek. Wczoraj ewakuowano nas z hotelu i zostaliśmy przewiezieni do budynku szkoły, gdzie ulokowano nas z innymi turystami w sali gimnastycznej - relacjonował. Jak mówił, "warunki od początku były bardzo trudne, pomoc ze strony rezydenta biura podróży była znikoma i tylko wspaniali greccy wolontariusze naprawdę stanęli na wysokości zadania". - Obecnie cały czas znajdujemy się na sali gimnastycznej w okolicach Rodos Town. Jest gorąco, a niektórzy wymiotują, prawdopodobnie z powodu temperatury lub przez zadymienie i popiół w powietrzu - opowiadał w niedzielę wieczorem pan Jakub.

"Ratownik nagle zaczął gwizdać, żeby wychodzić z basenu i że trzeba się ewakuować"

Skontaktował się z nami również pan Michał, który został ewakuowany z hotelu do hali sportowej. - Byliśmy w miejscowości Lardos i w piątek już się lasy bardzo paliły do tego stopnia, że wieczorem było widać i czuć duszący dym - opisał. Przekazał, że ewakuacja rozpoczęła się następnego dnia.

- W sobotę rano wstaliśmy i strażacy przydusili ten pożar. Był dym, ale niebo było przejrzyste. Około godziny 11 nagle pojawił się smog czarnego dymu. Nadal przyjeżdżali nowi turyści do hotelu. Pytaliśmy w recepcji, czy będzie jakaś ewakuacja, ale wszyscy zaprzeczali. Około 14 godziny ratownik nagle zaczął gwizdać, żeby wychodzić z basenu i że trzeba się ewakuować i wyjść z hotelu. Był ogromny chaos komunikacyjny - relacjonował.

Pan Michał opisał jak przebiegała ewakuacja. - Najpierw kazali nam wyjść przed hotel. Do organizatorów wycieczki nie mogliśmy się dodzwonić. Rezydenci jakby zniknęli. Autobusami greckiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego przewieźli nas z hotelu do miejscowości Lindos, a z stamtąd do hali sportowej jakieś 15 kilometrów na północ - mówił. Jak mówił, "hala sportowa nie była kompletnie przygotowana. Grecy zaczęli pomagać, przynosić wodę i jedzenie".

"Dramatyczna sytuacja"

Swoją relacją z ewakuacji na Rodos podzieliła się z nami też pani Magdalena. Na nadesłanych przez nią zdjęciach widać zgromadzonych turystów w sali weselnej oraz chmurę dymu unoszącą się nad wyspą. - Strona południowo-wschodnia wyspy została ewakuowana, a turyści zostali przetransportowani w inne miejsca z dala od pożaru - przekazała.

- Warunki proste, bo śpimy na podłodze, ale skórę uratowaliśmy, bo sytuacja jest dramatyczna - dodała kobieta.

"Musieli udać się na plażę i tam zostali, w środku nocy, zupełnie sami"

Skontaktował się z nami również pan Jarosław, którego 18-letnia córka Natalia - jak przekazał - poleciała w czerwcu na Rodos do pracy jako animatorka fitness w jednym z tamtejszych hoteli.

Mężczyzna wyjaśnił, że córka pracowała i mieszkała w hotelu Lindos Princess Beach w kurorcie Lardos. Jak relacjonował, w sobotę "nad ranem zadzwoniła do nas z telefonu swojej współlokatorki i powiedziała, że wraz z grupą 10 innych animatorów z całej Europy, zostali pozostawieni sami sobie". - Z tego, co mówiła wynikało, że ewakuacja przebiegała tak szybko, że nie zdążyła wrócić do pokoju, żeby zabrać telefon, pieniądze, kartę płatniczą czy ubrania - opisywał pan Jarosław. Dodał, że nie skontaktował się z nimi żaden przedstawiciel szwajcarskiej firmy, "która organizowała ich wyjazd, nie mogli zostać w hotelu, więc w pewnym momencie musieli udać się na plażę i tam zostali, w środku nocy, zupełnie sami". - Córka mówiła, że zaopiekował się nimi przypadkowy Grek, który zaprowadził ich do jakiejś szkoły i tam mogli przenocować w sali gimnastycznej, dostali też wodę i jakieś jedzenie. Następnego dnia inna obca osoba, chyba nauczycielka z tej szkoły, prywatnym samochodem zawiozła ich do jakiegoś hotelu - mówił mężczyzna w niedzielę. Dodał, że "podobno pomagają im rezydenci z innych biur podróży, wpuszczając ich do swoich pokoi, ale jest to sytuacja chwilowa, bo podobno nie mogą w tym miejscu skorzystać nawet z jedzenia".

Nie tylko Rodos

W wielu regionach Grecji sytuacja jest bardzo trudna. Oprócz Rodos, płoną także wyspy Korfu czy Eubea.

>>> Czytaj dalej: Greckie wyspy w ogniu. Pożar na Korfu widać z Albanii

Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało w niedzielę, że ambasada RP w Atenach przez cały czas informuje o zagrożeniach i działaniach służb miejscowych za pośrednictwem mediów społecznościowych oraz poprzez udostępniony telefon alarmowy +30 693 655 46 29.

Autorka/Autor:kw,ps/dd, adso

Źródło: Kontakt 24, tvnmeteo.pl, PAP, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24

Pozostałe wiadomości

W nadchodzących dniach będzie pochmurno, okresami także popada. Najcieplejszym dniem będzie sobota, kiedy termometry pokażą nawet 17 stopni Celsjusza w cieniu.

Najcieplejsza będzie sobota. Co nas czeka później

Najcieplejsza będzie sobota. Co nas czeka później

Źródło:
tvnmeteo

Silne trzęsienie ziemi odnotowano w piątek w środkowej części Birmy. Wstrząsy odczuwalne były między innymi w stolicy Tajlandii. Do redakcji Kontaktu24 napisał pan Hubert, który przebywa w Bangkoku. Udało mu się uchwycić na nagraniu moment, na którym widać wodę wylewającą się z basenu na dachu wieżowca. O tym, co działo się w mieście, opowiedzieli także pani Magdalena i pan Artur.

"Zauważyłam, że ściany zaczynają pękać". Relacje Polaków

"Zauważyłam, że ściany zaczynają pękać". Relacje Polaków

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24

Co najmniej 144 osoby zginęły na skutek trzęsienia ziemi, do którego doszło w piątek w środkowej Birmie. Rządowe źródła podały, że ponad 730 osób odniosło obrażenia.

144 ofiary śmiertelne, sytuacja nadzwyczajna w kilku regionach

144 ofiary śmiertelne, sytuacja nadzwyczajna w kilku regionach

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, CNN

Trzy osoby zginęły, a 90 uznano za zaginione po zawaleniu się wieżowca w Bangkoku. Doszło do niego wskutek piątkowego trzęsienia ziemi, którego epicentrum znajdowało się w Birmie. Na miejscu katastrofy trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza.

Trzęsienie, jakiego nie było od 100 lat. 90 zaginionych po zawaleniu się wieżowca

Trzęsienie, jakiego nie było od 100 lat. 90 zaginionych po zawaleniu się wieżowca

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, CNN

Pogoda na dziś. Piątek 28.03 zapowiada się z chmurami, ale też i słońcem. Temperatura może sięgnąć nawet 17 stopni Celsjusza. W górach powieje trochę silniejszy wiatr.

Pogoda na dziś - piątek, 28.03. Wszędzie pojawi się szansa na słońce

Pogoda na dziś - piątek, 28.03. Wszędzie pojawi się szansa na słońce

Źródło:
tvnmeteo.pl

Zanieczyszczenie powietrza negatywnie wpływa na nasze zdrowie. - Stanowi jedno z największych zagrożeń naszych czasów - powiedział Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

"Jedno z największych zagrożeń naszych czasów"

"Jedno z największych zagrożeń naszych czasów"

Źródło:
PAP, WHO

Rosja może zapewnić dostarczenie małej elektrowni jądrowej, która miałaby zostać użyta podczas planowanej przez Elona Muska misji na Marsa - przekazał w czwartek Kirył Dmitriew, wysłannik prezydenta Rosji ds. współpracy międzynarodowej.

Wysłannik Putina ma propozycję dla Muska. "Mamy pewne technologie nuklearne"

Wysłannik Putina ma propozycję dla Muska. "Mamy pewne technologie nuklearne"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

W mieście Abydos odkryto duży grobowiec nieznanego faraona sprzed około 3600 lat. O znalezisku, którego dokonali egipscy i amerykańscy badacze, informuje w czwartek "New York Times".

W Egipcie odkryto duży grobowiec nieznanego faraona

W Egipcie odkryto duży grobowiec nieznanego faraona

Źródło:
PAP, New York Times

Dzięki wykorzystaniu Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba (JWST) udało się uwiecznić zorzę na Neptunie na zdjęciu. To pierwszy raz, kiedy uchwycono to zjawisko na tej planecie. Wcześniej zaobserwowano je na innych gazowych olbrzymach Układu Słonecznego.

Takie zjawisko na Neptunie udało się uchwycić pierwszy raz

Takie zjawisko na Neptunie udało się uchwycić pierwszy raz

Źródło:
NASA, livescience.com

T Coronae Borealis w każdej chwili może wybuchnąć. W układzie gwiezdnym cyklicznie zachodzą procesy, które powodują doskonale widoczną z Ziemi eksplozję termonuklearną. Kiedy będziemy mogli podziwiać to rzadkie zjawisko?

Wybuch gwiazdy będzie widoczny z Ziemi. Kiedy do niego dojdzie?

Wybuch gwiazdy będzie widoczny z Ziemi. Kiedy do niego dojdzie?

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Naukowcy odkryli na pustyni Gobi w Mongolii skamieniałości nieznanego im dotąd gatunku dinozaura. Posiadał on dwa pazury zamiast trzech, a więc zupełnie inaczej niż pozostałe zwierzęta z grupy, do której należał. Dodatkowo stworzenie było porośnięte piórami, co w połączeniu z długimi szponami nadawało mu nietypowy wygląd.

Dziwaczny dinozaur z dwoma pazurami odkryty na pustyni Gobi

Dziwaczny dinozaur z dwoma pazurami odkryty na pustyni Gobi

Źródło:
BBC, CNN, tvnmeteo.pl

Stos cennych przedmiotów z epoki żelaza został odnaleziony w Wielkiej Brytanii. Niektóre z nich zaskoczyły naukowców. Odkrycie daje cenny wgląd w to, jak tysiące lat temu żyły elity na Wyspach Brytyjskich.

To znalezisko może zmienić historię brytyjskich elit

To znalezisko może zmienić historię brytyjskich elit

Źródło:
LiveScience, The Guardian, Durham University

W Chorwacji obowiązują ostrzeżenia przed wiatrem bora. Powstaje on w wyniku różnicy ciśnień między Morzem Adriatyckim a otaczającymi je pasmami górskimi. Wiatr jest znany z gwałtownego charakteru, a na wodach może być śmiertelnie niebezpieczny.

Nadciąga bora. Porywy mogą dochodzić do prawie 150 kilometrów na godzinę

Nadciąga bora. Porywy mogą dochodzić do prawie 150 kilometrów na godzinę

Źródło:
tvnmeteo.pl, croatia.hr

Korea Południowa zmaga się z rekordowymi pożarami. W czwartek zajęty przez płomienie obszar podwoił się, zagrażając miastom oraz zabytkom. Chociaż nadchodzące godziny mają przynieść opady deszczu, meteorolodzy ostrzegają, że będzie zbyt skąpy, by pomóc w walce z żywiołem.

Największy pożar w historii kraju. Ogień szaleje z "bezprecedensową szybkością"

Największy pożar w historii kraju. Ogień szaleje z "bezprecedensową szybkością"

Źródło:
Reuters, The Korea Herald, tvnmeteo.pl

Stan wyjątkowy został ogłoszony w Boliwii na skutek rozległych powodzi. Podtopienia objęły swoim zasięgiem wszystkie dziewięć departamentów kraju. Na skutek ulew od listopada zginęło 51 osób, a tysiące domów zostało uszkodzonych.

Stan wyjątkowy w całym kraju. Nie żyje 51 osób

Stan wyjątkowy w całym kraju. Nie żyje 51 osób

Źródło:
Reuters, opinion.com.bo

Tegoroczny atlantycki sezon huraganowy może być tak niszczycielski jak ten ubiegłoroczny. Według wstępnych prognoz na oceanie może utworzyć się od 13 do 18 nazwanych cyklonów, z czego nawet 10 przekształci się w huragany. Powstawaniu żywiołów ma sprzyjać wysoka temperatura powierzchni wód.

Rok temu huragany przyniosły wielomiliardowe straty. Ten sezon może być gorszy

Rok temu huragany przyniosły wielomiliardowe straty. Ten sezon może być gorszy

Źródło:
PAP, USA Today, AccuWeather, tvnmeteo.pl

Lokalne służby oraz eksperci obawiają się, że opuszczone baseny po pożarze Eaton Fire w Kalifornii mogą stać się siedliskami komarów. Mętna woda zalegająca w przydomowych zbiornikach stwarza idealne warunki do rozwoju insektów. Rosną obawy władz o ryzyko rozprzestrzeniania się groźnych chorób.

"Jeden basen może wyhodować do miliona komarów w ciągu miesiąca"

"Jeden basen może wyhodować do miliona komarów w ciągu miesiąca"

Źródło:
CBS News, CNN

Kolejne dni w południowej części Europy mają przynieść intensywne opady deszczu. Lokalnie deszcz ma padać przez ponad tydzień. W procesie formowania się deszczonośnych chmur udział weźmie pył saharyjski. Rolę tego zjawiska opisuje nasza synoptyk Arleta Unton-Pyziołek.

Na południu Europy będzie padać mocno i długo. Pył saharyjski odegra ważną rolę

Na południu Europy będzie padać mocno i długo. Pył saharyjski odegra ważną rolę

Źródło:
tvnmeteo.pl

W wyniku intensywnych opadów deszczu zawaliła się ściana jednego z domów w chorwackim Dubrowniku. Spadający gruz uszkodził kilka samochodów i zatarasował drogę. Meteorolodzy przewidują, że gwałtowna aura tak szybko w tym regionie szybko się nie skończy.

Po ulewie w Dubrowniku zawaliła się ściana domu. Może spaść więcej deszczu

Po ulewie w Dubrowniku zawaliła się ściana domu. Może spaść więcej deszczu

Źródło:
dnevnik.hr, 24sata.hr, tvnmeteo.pl

Naukowcy z Nowej Zelandii odkryli, że pewien gatunek rekina wydaje specyficzne odgłosy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że ryby te uchodzą za niewydające intencjonalnych dźwięków. Specjaliści nie do końca wiedzą, co oznacza nowo odkryte zachowanie.

Po raz pierwszy usłyszano dźwięki wydawane przez rekiny

Po raz pierwszy usłyszano dźwięki wydawane przez rekiny

Źródło:
livescience.com, tvnmeteo.pl

Mężczyzna uratował kota, który znalazł się na środku wezbranej rzeki Vizcarra w Peru. Południowoamerykański kraj zmaga się z trudnymi warunkami pogodowymi od kilku tygodni.

Powódź w Peru. Kot znalazł się w śmiertelnej pułapce

Powódź w Peru. Kot znalazł się w śmiertelnej pułapce

Źródło:
Reuters, ReliefWeb

W najbliższą sobotę koło południa będzie można zobaczyć z terenu Polski częściowe zaćmienie Słońca. Do obserwacji tego zjawiska należy wcześniej się przygotować. Podpowiadamy, w jaki sposób bezpiecznie je oglądać.

Zaćmienie Słońca. Te rzeczy zupełnie nie nadają się do jego obserwacji

Zaćmienie Słońca. Te rzeczy zupełnie nie nadają się do jego obserwacji

Źródło:
tvnmeteo.pl, Z głową w gwiazdach, NASA

Jak wyglądała kosmiczna spirala w różnych częściach kraju? Nagranie wykonane przez kamery sieci obserwacyjnej Skytinel pokazuje to niezwykłe zjawisko z perspektywy obserwatorów w różnych częściach Polski. W poniedziałek mogliśmy je obserwować dzięki manewrowi, na jaki zdecydowało się SpaceX.

Za chmurami, nad lasem i miastami. Kosmiczny wir na nagraniach

Za chmurami, nad lasem i miastami. Kosmiczny wir na nagraniach

Źródło:
Skytinel, "Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Pod piramidami w Gizie kryje się ogromne podziemne miasto - takie doniesienia w ostatnim czasie zaczęły krążyć w internecie. Odkrycia miało dokonać dwóch badaczy, którzy w połowie marca zwołali konferencję prasową. Doniesienia te skrytykował jednak właśnie znany egipski archeolog Zahi Hawass. - Są całkowicie błędne i nie mają żadnych podstaw naukowych - podkreślił.

Ogromne podziemne miasto pod piramidami? Słynny archeolog komentuje

Ogromne podziemne miasto pod piramidami? Słynny archeolog komentuje

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Do wybrzeży Santorini przybił pierwszy w tym sezonie statek wycieczkowy. Na początku roku życie na wyspie sparaliżowała seria trzęsień ziemi. Przybycie turystów dodało otuchy mieszkańcom, którzy obawiali się, że wstrząsy negatywnie wpłyną na sezon turystyczny.

Turyści nie przestraszyli się trzęsień. Wracają na Santorini

Turyści nie przestraszyli się trzęsień. Wracają na Santorini

Źródło:
PAP, Reuters

Niedźwiedzica zaatakowała mężczyznę na Słowacji. Zwierzę, któremu towarzyszyły dwa młode, było agresywne i nie reagowało na próby obrony. Do zdarzenia, zarejestrowanego na nagraniu, doszło w rejonie pasma górskiego Mała Fatra.

Atak niedźwiedzia na Słowacji. Dramatyczne nagranie

Atak niedźwiedzia na Słowacji. Dramatyczne nagranie

Źródło:
zilinak.sk, tvnmeteo.pl

Dość ciepła pogoda niedługo ustąpi miejsca ochłodzeniu. Jaka temperatura czeka nas w nadchodzących tygodniach? Sprawdź, co przewiduje Tomasz Wasilewski w swojej prognozie długoterminowej na kolejne 16 dni.

Pogoda na 16 dni: czeka nas zimny prysznic

Pogoda na 16 dni: czeka nas zimny prysznic

Źródło:
tvnmeteo.pl

Wirujący lej pojawił się mieście Rolling Fork w stanie Missisipi. Tornado uszkodziło kilka budynków gospodarczych i zerwało linie elektryczne. Kilkaset domów było pozbawionych prądu.

Zawyły syreny, pojawił się wirujący lej. Nagranie

Zawyły syreny, pojawił się wirujący lej. Nagranie

Źródło:
CNN, timesnownews.com

Śnieg pojawił się w północno-wschodniej części Hiszpanii. Na drogach występowały spore utrudnienia. Hiszpańska służba meteorologiczna AEMET wydała ostrzeżenia. Jednak dla niektórych mieszkańców widok zabielonych krajobrazów okazał się przyjemny.

Spadł śnieg, zamknięto część dróg. Powrót zimowej aury

Spadł śnieg, zamknięto część dróg. Powrót zimowej aury

Źródło:
ENEX, larazon.es