Burza Roslyn przeszła przez zachodnią część Meksyku z siłą huraganu. Zjawisko przyniosło ze sobą potężne opady i podtopienia. Silne podmuchy wiatru uszkodziły infrastrukturę energetyczną i - według najnowszego bilansu - przyczyniły się do śmierci co najmniej trzech osób.
Burza Roslyn uderzyła w Meksyk jako huragan 3 kategorii wczesnym rankiem w niedzielę wzdłuż stosunkowo mało zaludnionego odcinka wybrzeża stanu Nayarit. Zjawisko oszczędziło popularne plaże Sayulita i Punta Mita, ale powaliło wiele drzew i zalało drogi.
Laura Velazquez z meksykańskiej agencji ochrony cywilnej SINAPROC powiedziała, że wojsko pomagało w sprzątaniu obszarów, gdzie burza zalała drogi i powaliła drzewa. Mieszkańcy obszarów wysokiego ryzyka zostali natomiast ewakuowani do tymczasowych schronów.
Trzy ofiary śmiertelne
Agencja prasowa Reuters poinformowała w poniedziałek wieczorem, że gwałtowna aura przyczyniła się do śmierci trzech osób w stanie Nayarit. 74-letni mężczyzna zginął, kiedy na głowę spadła mu obluzowana przez wiatr belka, a dwie kobiety pogrzebane zostały pod gruzami własnych domów.
W poniedziałek główny dostawca energii elektrycznej w regionie, CFE, potwierdził, że udało się przywrócić dostęp do prądu 71 procentom odciętych od niego użytkowników. Szacuje się, że po przejściu Roslyn problem ten dotknął około 180 tysięcy mieszkańców zachodniego wybrzeża Meksyku.
Huragan wyrządził także szkody materialne. Ulewne deszcze zalały ulice, a wiatr powalił drzewa, przewrócił pojazdy i oderwał fragmenty budynków. Z uwagi na niebezpieczne warunki pogodowe, władze stanu Nayarit zdecydowały się na odwołanie zajęć lekcyjnych w poniedziałek i wtorek.
Źródło: Reuters, AS Mexico, tvnmeteo.pl