Jechali samochodem, gdy spadło na nich drzewo. Jedna osoba nie żyje

Mężczyzna zginął, a kobieta została ranna, kiedy na samochód, którym jechali, runęło drzewo powalone przez wiatr. Stolicę Kosowa nawiedziła w poniedziałek silna burza.

Mieszkańcy Bałkanów doświadczają w ostatnim czasie gwałtownych i niebezpiecznych warunków pogodowych. Burze z silnym wiatrem, które przeszły przez Kosowo, okazały się tragiczne w skutkach.

Policja w stolicy Prisztinie poinformowała w poniedziałek, że mężczyzna zginął, a kobieta została ranna, gdy na samochód, którym podróżowali, spadło drzewo. Jak przekazały służby, jechali oni przez centrum miasta, kiedy w wyniku silnego podmuchu wiatru drzewo zostało wyrwane z korzeniami i runęło na auto. Mężczyzna, który poniósł śmierć, był w wieku około 30 lat. 

Niecałą godzinę później zginął kolejny mężczyzna, a jego kolega z pracy został ranny na skutek uderzenia pioruna w mieście Rahovec na południowym zachodzie Kosowa. Służby poinformowały, że obaj to obywatele Turcji.

Zamknięto niektóre szkoły

Z powodu burzy niektórzy mieszkańcy zostali odcięci od dostępu do energii elektrycznej. Część szkół wcześniej została zamknięta. Policja zapewniła, że monitoruje sytuację w całym mieście.

Jak zaapelował w mediach społecznościowych zastępca burmistrza stolicy Kosowa Alban Zogaj, "w związku z ulewnymi opadami deszczu i silnym wiatrem należy zachować ostrożność, głównie w tych częściach miasta, gdzie rosną drzewa".

Źródło: Google Maps

W poniedziałek nawałnica nawiedziła północno-wschodnią część Bułgarii. Najmocniej dotknięte zostało nią miasto Ruse, gdzie wiatr zrywał dachy i wyrywał drzewa z korzeniami. W niektórych miejscach ulewy były tak silne, że powodowały osuwiska na drogach, a gradziny miały wielkość orzechów włoskich.

Kilka dni temu informowaliśmy o wyjątkowo intensywnych opadach deszczu i zalanej stolicy Rumunii.

Czytaj także: