W jerozolimskim zoo doszło do śmiertelnego wypadku - lampart uciekł z wybiegu i zaatakował pracownika. Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Policja bada okoliczności zdarzenia.
Uriel Nuri, pracownik Biblijnego Zoo w Jerozolimie, oprowadzał w piątkowy poranek wycieczkę, pokazując życie zwierząt zza kulis. W pewnym momencie został zaatakowany przez lamparta, który wydostał się z wybiegu. 36-latek został przewieziony do szpitala, ale zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
"Po długotrwałej reanimacji zespół [medyczny - red.] był zmuszony stwierdzić zgon. Personel medyczny towarzyszy rodzinie w tym trudnym czasie i łączy się z nią w żałobie" - poinformowało Centrum Medyczne Hadassah, gdzie przewieziono Nuriego.
Tragiczne zdarzenie podczas rutynowych czynności
Zgodnie z informacjami zamieszczonymi w mediach społecznościowych Nuri był w jerozolimskim zoo szefem zespołu ds. zwierząt mięsożernych. Opiekował się m.in. dużymi kotami, w tym lwami, tygrysami i gepardami.
"Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek rano, gdy w trakcie rutynowych czynności mających na celu przygotowanie lampartów do dodatkowych zajęć, które odbywały się w ramach wycieczki za kulisami, jednemu ze zwierząt udało się uciec z wybiegu na wewnętrzny dziedziniec i zaatakować jednego z pracowników przygotowujących zajęcia. W żadnym momencie nie było fizycznego zagrożenia dla zwiedzających, którzy stali za szklaną szybą" - przekazało zoo w oświadczeniu.
Nie pierwszy wypadek z udziałem zwierzęcia
Zoo poinformowało, że współpracuje z izraelską policją w celu wyjaśnienia, w jaki sposób zwierzę uciekło z wybiegu i dostało się na wewnętrzny dziedziniec, gdzie pracował Nuri. Izraelska gazeta "Haaretz" poinformowała, że zoo bada, czy drzwi klatki mogły się poluzować.
To nie pierwszy wypadek z udziałem zwierzęcia w Biblijnym Zoo w Jerozolimie w ostatnim czasie. W czerwcu 2024 roku krokodyl zaatakował pracownicę, która odniosła poważne rany wymagające leczenia w szpitalu. Zwierzę zostało zastrzelone.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock