Intensywne opady śniegu i deszczu spowodowały ryzyko podtopień w północnej Hiszpanii. W dorzeczu Ebro przez trzy dni spadło do 150 litrów deszczu na metr kwadratowy, przez rzekę przechodzi kulminacja fali. W Nawarze w poniedziałek konieczne było zamknięcie kilku dróg, a stan rzek był na bieżąco monitorowany.
W weekend nad północną Hiszpanią przechodził aktywny front atmosferyczny, przynoszący ze sobą opady. W Pirenejach, niedaleko granicy z Francją drogi były nieprzejezdne przez nagromadzony śnieg, a ratownicy mieli pełne ręce roboty. Na niżej położonych obszarach największe zagrożenie stanowił jednak ulewny deszcz.
Konfederacja Hydrograficzna rzeki Ebro wyjaśniła, że od soboty na całym północnym krańcu dorzecza odnotowano znaczne opady deszczu - miejscami spadło do 150 litrów wody na metr kwadratowy. Koryta rzek błyskawicznie wypełniły się po brzegi.
Kumulacja opadów
Chociaż w poniedziałek pogoda nieco się uspokoiła, w niektórych częściach prowincji Navarra nadal obowiązywały ostrzeżenia przed powodzią - po kilkudniowych opadach doszło do kumulacji opadów. Duże wezbranie zanotowano na rzece Arga, gdzie doszło do przelania koryta, a wody zablokowały drogę i podtopiły okoliczne sady. W okolicach Pampeluny konieczne było zamknięcie jednego z przejść podziemnych i kilku dróg. Niektóre obszary zostały całkowicie odcięte.
Lokalnie trudne warunki utrzymywały się także we wtorek. Kulminacja fali powodziowej wciąż przechodzi przez największą rzekę regionu, Ebro. Po południu ma ona dotrzeć do miasta Tudela - chociaż lokalne władze nie przewidują poważnego zagrożenia, jako środek ostrożności zalecono usunięcie pojazdów z garaży, które są zalewane przy ulewach i wezbraniach.
Źródło: Noticias de Navarra, Diario de Navarra