Czerwone alerty przed upałem obowiązują na północy Półwyspu Iberyjskiego. W niedzielę termometry w części Kraju Basków mogą pokazać ponad 40 stopni Celsjusza - rzadko kiedy jest tam aż tak gorąco. To czwarty tego lata alert przed gorącem wydany w Hiszpanii.
Hiszpańska agencja meteorologiczna AEMET wydała na niedzielę czerwone ostrzeżenia przed "ekstremalnym niebezpieczeństwem" dla części Kantabrii i Kraju Basków. Temperatura ma tam wzrosnąć powyżej 40 stopni Celsjusza, co jest rzadkim zjawiskiem na północy Półwyspu Iberyjskiego - w Bilbao średnia wartość maksymalna dla sierpnia wynosi 26 st. C. Po południu upał ma nieco zelżeć, ale na wybrzeżu spodziewane są sztormowe warunki.
Pomarańczowe ostrzeżenia przed skwarem obowiązują w wielu innych regionach na północy, południu i w centralnej części półwyspu, a w większości kraju - żółte alarmy.
Zabójcze gorąco
Już sobota okazała się jednym z najgorętszych dni w roku. W kilkunastu prowincjach temperatura przekroczyła 40 st. C, a w mieście Merida termometry pokazały blisko 42 st. C. Gorąco, bo ponad 39 stopni, było także w stolicy Hiszpanii. Mimo to mieszkańcy Madrytu i turyści wyszli na ulice, stawiając czoła upałowi. Ludzie szukali schronienia w cieniu, ale niektórzy zdecydowali się na spacery, wachlując się i popijając chłodne napoje.
Dziennik "El Pais" przypomniał, że to czwarty tego lata alert dotyczący wysokiej temperatury wydany przez AEMET. W dużej części kraju od kilku tygodni na termometrach obserwowane są niebezpieczne dla zdrowia wartości. Według danych Instytutu Zdrowia Carlosa III, tego lata upały spowodowały śmierć 1388 osób.
Wartość ta może być jednak niedoszacowana - latem 2023 r. Instytut ocenił liczbę ofiar śmiertelnych gorąca na około 3000, ale według modelu statystycznego opracowanego przez badaczy z hiszpańskiej Wyższej Rady Badań Naukowych przez gorąco mogło zginąć nawet 11 tysięcy osób.
Źródło: Reuters, El Pais
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MARISCAL