W niedzielę rząd Chin wydał oficjalne stanowisko dotyczące rakiety Długi Marsz 5B, która tydzień temu wyniosła na orbitę okołoziemską kolejny element stacji kosmicznej Tiangong. Według rządu, szczątki pojazdu spadły do morza w sobotę pobliżu Filipin. Nieodpowiedzialność chińskiej agencji kosmicznej po raz kolejny wywołała jednak falę krytyki.
W sobotę pozostałości rakiety nośnej Długi Marsz 5B weszły w atmosferę Ziemi nad Oceanem Indyjskim, gdzie uległy rozpadowi - poinformowało amerykańskie Dowództwo Kosmiczne (SPACECOM). Przez długi czas chińskie organy rządowe milczały na ten temat, wydając stosowne oświadczenie dopiero w niedzielę.
Niekontrolowane spadanie
Jak przekazała Chińska Agencja Kosmiczna, szczątki rakiety Długi Marsz 5B spadły w niedzielę do morza u wybrzeży Filipin. Największy fragment głównego członu rakiety, który budził spory niepokój obserwatorów, spłonął w trakcie wchodzenia w atmosferę. Pozostałe części spadły do morza Sulu na południowy wschód od miasta Puerto Princesa na Filipinach. Władze filipińskie nie poinformowały dotąd, czy ktoś ucierpiał.
Malezyjska agencja kosmiczna oświadczyła natomiast, że wykryła odłamki rakiety, które zapaliły się podczas ponownego wejścia w atmosferę, zanim spadły na północny wschód od wyspy Borneo. Organizacja podkreśliła, że płonące odłamki przekroczyły malezyjską przestrzeń powietrzną wokół największego w kraju stanu Sarawak.
W ogniu krytyki
Rakieta Długi Marsz 5B nie została wyposażona w mechanizmy kontrolowanego zejścia z orbity. Według NASA, Chiny podejmują znaczne ryzyko, pozwalając tak dużym obiektom spadać w swobodny sposób na Ziemię.
- Chińska Republika Ludowa nie podzieliła się konkretnymi informacjami o trajektorii, jaką ich rakieta Długi Marsz 5B spada z powrotem na Ziemię - poinformował w sobotę administrator NASA Bill Nelson.
Nelson dodaje, że wszystkie narody eksplorujące przestrzeń pozaziemską powinny stosować się do jak ustalonych procedur bezpieczeństwa, ponieważ spadające szczątki pojazdów kosmicznych mogą spowodować utratę życia lub uszkodzenie mienia.
- To jest niezbędne dla odpowiedzialnego wykorzystania przestrzeni kosmicznej i zapewnienia bezpieczeństwa ludzi tu na Ziemi - dodał Nelson.
Źródło: PAP, France 24, AFP, Washington Post