Pierwsza w tym roku fala upałów nadciąga nad Włochy. Żar będzie lał się z nieba, a wszystko za sprawą antycyklonu Scypion. Sprawi on, że napłynie gorące powietrze znad Afryki. Temperatura w weekend może zbliżyć się do 40 stopni.
Mieszkańcy Włoch przygotowują się na pierwszą w tym roku falę upałów. Za sprawą wyżu afrykańskiego (antycyklonu) Scypion napłynie gorące powietrze. Włoscy meteorolodzy prognozują, że szczyt fali upałów przypadnie na sobotę. Termometry mają pokazać od 33 st. C na północy kraju, przez 32-34 st. C w centrum, do 38 st. C na Sardynii.
- Jest tak gorąco, że bardzo się pocę. Czuję się jakbym była na pustyni - powiedziała turystka z Brazylii Georgia De Sous. - Pijemy bardzo dużo wody, ale jest naprawdę gorąco - powiedziała Dora Sambor, inna turystka, obywatelka Węgier.
W piątek w Rzymie temperatura maksymalna sięgnęła 30 st. C.
Gorąco we Włoszech
Chociaż wyż prawdopodobnie nie utrzyma się zbyt długo, na południu fala ciepła może potrwać dłużej, a lokalnie pobite mogą zostać rekordy termiczne. Na północy spodziewany jest jednak spadek temperatury, który może chwilowo przerwać falę upałów.
Włoskie media przypomniały, że w zeszłym roku w okresie lata było koszmarnie gorąco. Najwyższy stopień alarmu z powodu upałów obowiązywał w wielu miastach całymi tygodniami, a temperatura sięgała nawet 45 stopni.
Zdaniem ekspertów fale upałów będą coraz dłuższe i bardziej uciążliwe ze względu na zmiany klimatu. Za nami najcieplejszy globalnie maj w historii pomiarów - poinformowali w środę naukowcy pracujący nad unijnym programem Copernicus Climate Change Service (C3S). Był to 12. miesiąc z kolei, kiedy pobity został rekord temperatury na całym świecie.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: ITALY WEATHER