"Moje dzieci będą żyły o 10 lat krócej niż ich kuzyni". Zatrzymania po antysmogowym proteście

Protest przeciwko smogowi w Indiach
Protest przeciwko smogowi w Indiach
Źródło: Reuters
Protest przeciwko smogowi odbył się w niedzielę w Nowym Delhi. Zebrani domagali się od rządu walki z zanieczyszczeniem powietrza, które w chłodniejszych miesiącach nawiedza stolicę Indii i okoliczne miasta. Podczas manifestacji doszło do zatrzymania około stu osób, w tym nieletnich.

Jak przekazała agencja informacyjna Reuters, demonstranci zebrali się w niedzielę w Nowym Delhi w pobliżu Bramy Indii, pomnika postawionego ku czci poległych żołnierzy. Zebrani żądali walki ze smogiem, utrzymującym się w chłodnych miesiącach roku nad stolicą oraz miastami satelickimi - Gurgaon i Noidą.

Smog w Indiach. "Oddychanie nas zabija"

Lokalne media opublikowały zdjęcia protestujących z plakatami "Oddychanie nas zabija" i "Czyste powietrze naszym prawem". Niektórzy trzymali w rękach recepty i inhalatory, symbolizujące realne zagrożenie dla zdrowia mieszkańców.

- Tu chodzi o nasze dzieci - tłumaczyła aktywistka Bhavreen Kandhari w rozmowie z indyjską agencją PTI. - Moje dzieci będą żyły o 10 lat krócej niż ich kuzyni z innych miast, którzy oddychają czystszym powietrzem.

Według policji zgromadzenie w pobliżu Bramy Indii było nielegalne. Funkcjonariusze wezwali tłum do rozejścia się, a gdy to nie poskutkowało, zatrzymali około 100 protestujących. Jak przekazał portal The Logical Indian, wśród zatrzymanych były osoby starsze i nieletnie.

Bardzo zła jakość powietrza

Liderzy opozycji skrytykowali zatrzymania wśród protestujących. "Prawo do czystego powietrza jest podstawowym prawem człowieka" - napisał w serwisie X Rahul Gandhi, lider partii Indyjski Kongres Narodowy. "Prawo do pokojowego protestu jest gwarantowane przez naszą konstytucję. Dlaczego obywatele (…) pokojowo domagający się czystego powietrza są traktowani jak przestępcy?" - dodał.

Wskaźnik jakości powietrza w mieście wynosił w poniedziałek 345, co oznacza, że był klasyfikowany jako "bardzo zły". Zimne, ciężkie powietrze nad Nowym Delhi zatrzymuje pył, spaliny i dym, powodując u wielu osób choroby układu oddechowego. Próby zasiewania chmur, podjęte przez władze w październiku, miały wywołać deszcz i zmniejszyć poziom zanieczyszczeń, ale nie przyniosły żadnych opadów.

- Rząd podejmuje kroki w celu zapobiegania zanieczyszczeniom - zapewnił regionalny minister środowiska Manjinder Singh Sirsa. - Dołożymy wszelkich starań, aby uwolnić nas od zanieczyszczeń - obiecał.

Czytaj także: