Jaka pogoda będzie w grudniu i w święta Bożego Narodzenia? Według najnowszych prognoz czeka nas ciekawa pogodowa przeplatanka. O przewidywaniach ostatni miesiąc tego roku pisze w swoim blogu synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.
- Wskaźnik cyrkulacji północnoatlantyckiej NAO pokazuje silne wahania temperatury w grudniu.
- W pierwszym tygodniu grudnia wystąpią opady deszczu, deszczu ze śniegiem, a w górach - śniegu.
- W połowie miesiąca ściśnie mróz i spadnie śnieg.
- Po 15 grudnia nastąpić ma zwrot w pogodzie, przyjdą opady deszczu ze śniegiem i deszczu.
- Czy święta będą białe? Najnowsze prognozy pogody pokazują, że prawdopodobieństwo wynosi 10-20 procent.
Oceany Atlantycki i Arktyczny rozegrają pogodę w grudniu. Atlantyk, który latem zgromadził dużo ciepła, teraz je wypromieniowuje, dając impuls do formowania się wielkich, silnych wirów niżowych. Te potrafią mocno zasysać ciepłe masy powietrza z południa oraz zimne z rejonów podbiegunowych. W nadchodzących tygodniach ukształtują warunki meteorologiczne w Europie od Bretanii po Ural. Mają sprzyjać silnemu przenikaniu się nawzajem klinów ciepła i zatok chłodu. Na granicy ścierania się mas formować się będą fronty atmosferyczne: ciepłe i chłodne, z opadami na zmianę śniegu i deszczu. Co przemawia za taką prognozą? Statystyka oraz prognoza wskaźnika cyrkulacji północnoatlantyckiej NAO.
Czy święta będą białe? Wskaźnik cyrkulacji północnoatlantyckiej NAO
Z doświadczenia wiemy już, że grudnie w ostatnich dziesięcioleciach cechowały się silną zmiennością pogody, przenikaniem się późnej jesieni z zimą. Natomiast obserwacja wskaźnika NAO, opracowanego na podstawie obserwacji cyrkulacji powietrza i wody oceanicznej w obszarze północnego Atlantyku, kuźni pogody dla Europy, pozwala prognozować silne wahania temperatury w grudniu. Indeks ten został zdefiniowany na podstawie różnicy ciśnienia atmosferycznego między dwoma quasi-stacjonarnymi ośrodkami barycznymi: Wyżem Azorskim i Niżem Islandzkim.
W uproszczeniu chodzi o to, że im większa różnica ciśnienia między centrami cyklonu i antycyklonu, tym silniejszy ruch i turbulencje powietrza nad Atlantykiem i Europą. Wskaźnik dodatni to intensyfikacja cyrkulacji strefowej powietrza znad Atlantyku i łagodna zima w Europie. Wartości ujemne sprzyjają silnemu zsuwaniu się zimnych mas powietrza z północy. Jeśli przyjrzeć się ostatnim wyliczeniom amerykańskiej Narodowej Administracji Oceanu i Atmosfery (NOAA), to zauważymy wartości dodatnie indeksu w pierwszym tygodniu grudnia, ujemne po 10 grudnia i duży wzrost ponownie w wartości dodatnie w drugiej połowie miesiąca.
Co dalej? Można się domyślać przy tak silnych wahaniach lekkiego spadku wartości indeksu NAO przed świętami Bożego Narodzenia i ponownego wzrostu w okolicach świąt. Tym samym prawdopodobieństwo białych świąt bardzo spada.
Pogoda na pierwszą połowę grudnia
Co oznacza w praktyce ten sinusoidalny wykres indeksu NAO? W pierwszym tygodniu grudnia czeka nas silny napływ mas powietrza z sektora zachodniego - polarnego, atlantyckiego z zachodu i północnego zachodu. Dużo wilgoci przyniosą kolejne wietrzne, dynamiczne wiry niżowe znad oceanu. Prognozowane są spore opady deszczu i deszczu ze śniegiem, a w górach - śniegu.
I rzeczywiście wiele wskazuje na to, że do 10 grudnia w Karkonoszach i Karpatach, szczególnie w wyższych partiach, przybędzie spokojnie 20 centymetrów śniegu. Temperatura popołudniami wzrastać będzie do 5-6 stopni Celsjusza, a nocami, przy rozpogodzeniach, spadać lekko poniżej 0 st. C.
Później, około 10 grudnia, nastąpić miałby zanik cyrkulacji zachodniej, którą zastąpi spływ powietrza wzdłuż południków. Materiały prognostyczne pozwalają prognozować silny spływ zimna prosto z północy, rozwój pięknej zatoki chłodu od Arktyki po Hiszpanię i Włochy do 15 grudnia. To niże znad Arktyki i Skandynawii sprawić mają, że nad Polską temperatura na wysokości 1,5 kilometra spadnie do -12 st. C. Przy ziemi oznacza to mróz nie tylko nocami, ale i utrzymanie się temperatury poniżej 0 st. C w ciągu dnia. W powietrzu arktycznym o cechach morskich spadki te nie są duże, choć przy rozpogodzeniach niewykluczone jest nawet -10 st. C około 14 i 15 grudnia, przy gruncie niżej.
W prawie całym kraju zrobi się biało
W zasięgu fali zimna Polska utrzymać się ma przez około pięciu dni. Na czole zimna nacierającego z północnego zachodu i północy uformuje się szeroka strefa opadów śniegu, które przetoczą się nad naszym krajem z zachodu na wschód. Tym samym, wraz z utrzymaniem się do 15 grudnia spływu zimnych i wilgotnych mas powietrza z północy, zabieli się krajobraz w całym kraju.
Z amerykańskiego modelu GFS, opracowanego we wtorek, wynika, że w połowie miesiąca zalegać może miejscami na nizinach i wyżynach do pięciu centymetrów śniegu. Czy rzeczywiście ten śnieg się utrzyma? Na terenach naturalnych, gdzie grunt już nieco zdążył się wychłodzić, może, ale w rejonach miejskich i podmiejskich szanse na trwanie pokrywy są niestety małe. Rasowa zima zapanuje za to w górach.
W połowie miesiąca aura się zmieni
Po 15 grudnia nastąpić może zwrot w pogodzie. Amerykański ośrodek prognostyczny zakłada, że ponownie silne cyklony szerokości umiarkowanych z centrami ulokowanymi w rejonie Islandii i Wysp Brytyjskich skierują w naszą stronę masy powietrza z zachodu i południa. Przyjdą opady deszczu ze śniegiem i deszczu. Na nizinach biel ustąpi miejsca ciemniejszym barwom, ale w górach nastąpi kolejna dostawa śniegu. Frontom towarzyszyć będą silne wahania ciśnienia i silne porywy zachodniego wiatru.
Prognozowany mocny skok indeksu NAO powyżej zera w drugiej połowie miesiąca oznacza silną przeplatankę zjawisk meteorologicznych w strumieniu powietrza szybko przemieszczającego się nad Europą z zachodu na wschód - następowanie po sobie na dwa-trzy dni mas powietrza łagodnego i surowszego.
Pogoda na Boże Narodzenie
Na którą fazę sinusoidy temperatury przypadnie Boże Narodzenie? Jeszcze między 18 a 22 grudnia spodziewać się możemy według modelu GFS rozwoju od północy tzw. jęzora chłodu, który szybko ustąpi miejsca klinowi ciepła. Po fali opadów śniegu z deszczem przyjść miałoby ocieplenie.
Tu warto zajrzeć do wyliczeń Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody (ECMWF). Prognozy zakładają silne fluktuacje temperatury w okresie przedświątecznym, co w sumie dać ma średnie wartości bliskie normie z wielolecia. Ale już na święta, na okres od 23 do 29 grudnia, ECMWF szacuje, że średnia temperatura miałaby odchylić się od normy na plus o 1-2 st. C. To dużo, ale warto zaznaczyć, że zimą wyliczenia modeli nieco zawyżają fale ciepła i na ogół jest nieco chłodniej, niż wskazują prognozy. Jednak trzeba liczyć się z atlantycką, tak zwaną termicznie łagodną pogodą przed świętami, która może przeciągnąć się na Wigilię i Boże Narodzenie. Ale niekoniecznie spokojną, bezwietrzną. W takich warunkach dopiero po świętach kolejny wir niżowy wpompować może chłód z północy z opadami śniegu.
Najbardziej aktualne prognozy na okres świąteczny, czyli dodatnia temperatura i zachmurzone, ponure niebo, nie są najlepszym tłem dla świąt, ale w naszym klimacie pogodę w tym czasie często kształtuje tzw. odwilż bożonarodzeniowa.
Amerykańskie i rosyjskie prognozy
Grudzień z pogodą atlantycką to miesiąc zmienny, z temperaturą średnią w sumie zawierającą się powyżej norm z wielolecia. Amerykańskie prognozy sezonowe NOAA szacują odchylenie w Polsce nawet do 2 st. C. Średnia miesięczna temperatura grudnia w Warszawie, liczona dla ostatnich trzydziestu lat, oscyluje wokół 0 st. C, co daje obraz pogody zbliżonej bardziej do jesiennej niż zimowej. Tym samym odchylenie aż o 2 st. C daje obraz miesiąca mało zimowego. Opady miałyby zawierać się w normie, co oznacza średnie sumy 30-50 litrów na metr kwadratowy, nad morzem do 60 l/mkw., a w górach powyżej 100 l/mkw. Bardzo podobne prognozy miesięczne prezentuje ECMWF.
Natomiast bardziej stonowane rachuby publikuje Roshydromet, rosyjska służba meteorologiczna. Wręcz studzi grudzień, gdyż wylicza odchylenie średniej temperatury miesięcznej od normy na plus we wschodniej Europie o zaledwie 0,5 st. C. Takie wartości oznaczają, że w pobliżu Polski równoważyć miałaby się częstość napływu ciepła i chłodu. Ale tym samym agenda rosyjska daje duże szanse zmienności, a nie stabilności w pogodzie i pod tym względem jest zgodna z analizami zachodnich ośrodków. Na uwagę zasługuje, że opady miałyby nie osiągnąć normy, a atlantyckie niże nie wnikać tak swobodnie w głąb kontynentu. Hamulcowym mają być pochmurne wyże rozwijające się co jakiś czas nad środkowymi i północnymi rejonami Europy.
Rozpoczyna się "zabawa" w białe święta
Do świąt Bożego Narodzenia czeka nas konkretna przeplatanka w pogodzie. Dopiero wychładzająca się Arktyka nie dysponuje jeszcze wielkim arsenałem mrozu, ale stanowi na tyle zimny rejon źródłowy mas powietrza, aby temperatura w Polsce dzięki nim spadła okresami poniżej zera.
Atlantyk natomiast, cechujący się temperaturą wód powierzchniowych cieplejszych od normy miejscami nawet o 5 st. C, stanowi wielki magazyn ciepła i energii dla cyklonów szerokości umiarkowanych. Rodzą się w rejonie Labradoru, wigoru nabierają między Grenlandią a Skandynawią, by wmaszerować nad środkową Europę. Stąd tak duże prawdopodobieństwo wielkiej niestabilności pogody. Nastał czas popularnej wśród meteorologów "zabawy" na szacowanie prawdopodobieństwa "białych świąt". W świetle dzisiejszych materiałów prognostycznych ich prawdopodobieństwo wynosi 10-20 procent. I my tę zabawę zaczynamy.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/wetter3.de