Silny wiatr nawiedził we wtorek Polskę. Strażacy w całym kraju odnotowali 454 interwencje w związku z podmuchami, które łamały drzewa i zrywały linie energetyczne. Najtrudniejsza sytuacja panowała na południu kraju, gdzie przez wiele godzin obowiązywały alerty IMGW drugiego stopnia. W środę pogoda się uspokoiła, ale trwa usuwanie skutków wichur.
Według danych Państwowej Straży Pożarnej, we wtorek w związku z silnym wiatrem strażacy interweniowali 454 razy. "Najwięcej zdarzeń odnotowano na terenie województwa podkarpackiego (137), małopolskiego (108), śląskiego (54) oraz wielkopolskiego (39)" - przekazał rzecznik PSP Karol Kierzkowski. Dodał, że ostatniej doby strażacy 53 razy interweniowali w związku z uszkodzonymi budynkami mieszkalnymi i gospodarczymi. "Najwięcej w woj. podkarpackim (23) oraz małopolskim (21)" - podkreślił. Dodał, że w wyniku wtorkowych zdarzeń nikt nie został ranny.
Podkarpacie. Setki odbiorców nadal bez prądu
Jak przekazał Łukasz Boczar z PGE Dystrybucja, na Podkarpaciu w środę rano prądu nie ma tysiąc odbiorców, głównie w okolicach Rzeszowa, Mielca, i Sanoka. "W nocy wiatr zerwał 8 linii, uszkodzonych jest 40 stacji średniego napięcia" – dodał Boczar.
Dzień wcześniej, we wtorek rano, prądu nie miało około 6,5 tys. odbiorców, głównie na południu regionu, czyli w powiecie krośnieńskim, jasielskim, sanockim, bieszczadzkim, w rejonie Mielca i Tarnobrzega.
W ciągu ostatniej doby podkarpaccy strażacy odebrali blisko 140 zgłoszeń. Jak poinformował bryg. Marcin Betleja, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie, najwięcej interwencji było w powiatach krośnieńskim i brzozowskim. "W 28 przypadkach pomagaliśmy zabezpieczyć uszkodzone dachy na budynkach gospodarczych, mieszkalnych i użyteczności publicznej, między innymi na dwóch szkołach" – powiedział bryg. Marcin Betleja.
Wyjazdy strażaków dotyczyły głównie usuwania powalonych drzew z dróg oraz linii energetycznych.
Źródło: PAP, Teraz Krosno
Źródło zdjęcia głównego: OSP KSRG Tylawa@Facebook