W sobotę zeszły w Tatrach dwie lawiny. Do jednej z nich doszło w rejonie Przełęczy pod Kopą Kondracką w stronę Doliny Kondratowej. Drugie osuwisko zeszło ze Szpiglasowej Przełęczy w kierunku Doliny Pięciu Stawów Polskich. Ratownicy TOPR przeprowadzili tego dnia kilka akcji ratunkowych. Między innymi sprowadzili do Zakopanego ojca i jego 11-letniego syna, którzy utknęli na szlaku.
Turysta wybrał się wraz z 11-letnim synem na Kopę Kondracką przy skrajnie trudnych warunkach pogodowych. Kiedy zeszła tam lawina porywając innego turystę, mężczyzna postanowił wezwać pomoc. Ratownicy TOPR jednak nie mogli użyć śmigłowca z uwagi na gęstą mgłę. Na pomoc turyście i 11-latkowi wyruszyła piesza wyprawa. Już po zmroku turyści zostali bezpiecznie sprowadzeni na dół. Równocześnie trwała akacja ratunkowa w rejonie Szpiglasowej Przełęczy. Ratownicy TOPR sprowadzali dwójkę turystów, którzy znaleźli się w zasięgu lawiny. Kobieta, którą porwała lawina, ale nie została całkowicie przysypana, została sprowadzona na dół. Pomocy potrzebował też mężczyzna, który został nad lawiniskiem, ale nie był w stanie się ruszyć. Ratownicy dotarli do niego i sprowadzili na dół.
Wcześniej TOPR-owcy prowadzili akcję ratowniczą na lawinisku w rejonie Doliny Kondratowej. Tam nie udało się uratować mężczyzny wydobytego spod śnieżnej lawiny.
Ofiara śmiertelna lawiny pod Kopą Kondracką
19-letni mężczyzna, który został odkopany w lawinisku pod Kopą Kondracką i trafił do zakopiańskiego szpitala, nie żyje.
- Mimo prowadzonej bardzo długo reanimacji niestety nie przeżył - poinformował w sobotę po południu Maciej Stasiński.
Z powodu złych warunków atmosferycznych, między innymi gęstej mgły, w akcjach nie można było użyć śmigłowca.
Tatry. "Lawinowa dwójka"
Drugi, umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego w Tatrach ogłosili w sobotę ratownicy TOPR. Po nocnych opadach śniegu zrobiło się tam bardzo niebezpiecznie. Zagrożenie lawinowe dodatkowo potęguje silny wiatr.
Lawinowa dwójka obowiązuje od wysokości 1900 metrów nad poziomem morza. Oznacza to, że wyzwolenie lawiny jest możliwe przeważnie przy dużym obciążeniu dodatkowym, szczególnie na stromych stokach. Samoistne zejście bardzo dużych lawin jest mało prawdopodobne. W Tatrach minionej nocy mniejsze lawiny schodziły samoczynnie na stromych stokach. Tatrzański Park Narodowy (TPN) opublikował zdjęcie takiej lawiny, która zeszła z Kasprowego Wierchu w stronę Doliny Gąsienicowej.
Na Kasprowym Wierchu leży już 48 cm śniegu, a w Dolinie Pięciu Stawów Polskich 30 cm. Służby TPN ostrzegają, że w Tatrach panują wyjątkowo niekorzystne warunki do uprawiania turystyki. Na wszystkich szlakach jest bardzo ślisko. "Pokrywa śnieżna w wyższych partiach Tatr jest mocno zróżnicowana. W wielu miejscach występują oblodzenia, które mogą być pokryte cienką warstwą śniegu, gdzieniegdzie wystają kamienie. Poślizgnięcie w stromym terenie grozi niebezpiecznym w skutkach upadkiem z wysokości. Poruszanie się w takich warunkach, wymaga bardzo dużego doświadczenia w zimowej turystyce górskiej oraz posiadania odpowiedniego sprzętu, takiego jak: raki, czekan, kask, sprzęt lawinowy wraz z umiejętnością posługiwania się nim. Dodatkowe utrudnienie stanowi niski pułap chmur, który w połączeniu z opadami deszczu ze śniegiem, znacznie ogranicza widzialność, co może prowadzić do utraty orientacji w terenie i pobłądzeń" - czytamy w sobotnim komunikacie TPN. Również na niżej położonych szlakach zalega cienka warstwa śniegu lub lodu. Kijki oraz raczki podczas wycieczki w doliny reglowe mogą okazać się niezbędne.
Beskidy w śniegu
Przed niebezpieczeństwem w górach ostrzegają również ratownicy z Beskidów. - Śniegu trochę minionej doby napadało - na przykład 12 centymetrów na Hali Miziowej, gdzie pokrywa śnieżna wynosi teraz 20 centymetrów, w Markowych Szczawinach spadło 10 centymetrów świeżego puchu - poinformował w sobotę rano dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR Jacek Wojtaś. Ratownik dodał, że w Markowych Szczawinach i Hali Miziowej widoczność była rano ograniczona do maksymalnie 500 metrów. - Warunki są trudne - przyznał.
Źródło: PAP, TOPR, TPN
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Szafrański