Atak zimy daje się we znaki mieszkańcom niektórych województw. W sobotę ponad 130 odbiorców na Lubelszczyźnie nie miało prądu, a strażacy usuwali z dróg połamane drzewa. Na Ziemi Świętokrzyskiej i na Podkarpaciu pod naporem śniegu doszło do zawalenia się dachów na budynkach gospodarczych. W wyniku tych zdarzeń nie ma poszkodowanych ludzi. Z powodu obfitych opadów mieszkańcy Krakowa muszą już od tygodnia liczyć się z utrudnieniami w kursowaniu autobusów.
Od sobotniego poranka strażacy w województwie świętokrzyskim odnotowali 100 interwencji związanych z pogodą. Do najpoważniejszych zdarzeń doszło w powiecie sandomierskim (Zdanów i Sandomierz) oraz jędrzejowskim (Słaboszowice), gdzie pod naporem śniegu zawaleniu uległy budynki gospodarcze.
Starszy kapitan Marcin Bajur, rzecznik świętokrzyskiej straży pożarnej poinformował, że w Zdanowie dach spadł na zaparkowany wewnątrz pojazd i sprzęty rolnicze, a w Sandomierzu - na magazynowane wewnątrz drewno opałowe. Z kolei w Słaboszowicach uszkodzony dach budynku przygniótł znajdujące się w środku bydło. Jedno zwierzę padło, kolejne zostało ranne.
- Na szczęście nie ma poszkodowanych ludzi. Apelujemy o ostrożność szczególnie do właścicieli budynków posiadający dużą powierzchnię dachów. Jeżeli są wątpliwości, czy dach wytrzyma obciążenie śniegiem, nie wchodźmy do takich budynków - dodał st. kpt. Bajur.
Większość zgłoszeń dotyczyła połamanych drzew na szlakach komunikacyjnych. Ze względu na opady śniegu sytuacja na drogach regionu jest trudna. W wielu miejscach, szczególnie na drogach lokalnych, zalega śnieg i błoto pośniegowe. Ślisko jest też na niektórych odcinkach dróg krajowych.
Runął dach budynku na Podkarpaciu
Prawdopodobnie pod naporem śniegu runął w sobotę dach budynku inwentarskiego w Lipnach w woj. podkarpackim. W wyniku zdarzenia zginęło pięć krów, które były w środku.
Czytaj też: Zawalił się dach chlewni. Strażacy wydostali 561 świń, pod gruzami może ich być jeszcze 100
Na Podkarpaciu w sobotę główne trasy są przejezdne, na mniej uczęszczanych drogach zalega jednak błoto pośniegowe i warstwa zajeżdżonego śniegu. Kierowcom jazdę utrudnia ciągle padający śnieg.
Lepsza sytuacja jest na drogach krajowych w regionie. Dziennikarz PAP, który w sobotę rano jechał do Stalowej Woli drogą ekspresową nr 19, mijał kilka pługopiaskarek, które na bieżąco usuwały zalegający śnieg. Ostrożność trzeba również zachować na drogach powiatowych i gminnych, które nie są tak często odśnieżane jak wojewódzkie.
Ponad 100 odbiorców bez prądu na Lubelszczyźnie
Na Lubelszczyźnie najtrudniejsze warunki panują na drogach wojewódzkich na południowym wschodzie - poinformowała Dyżurna Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie Marzanna Mitura.
Wymieniła, że zajeżdżony śnieg, czarny w koleinach kierowcy napotkają głównie w okolicach między innymi Włodawy, Zamościa, Biłgoraja, Kraśnika, Opola Lubelskiego, Puław. Natomiast zajeżdżona cienka warstwa śniegu występuje w okolicach Hrubieszowa. - W większości na drogach zalega zajeżdżony śnieg i błoto pośniegowe, są to okolice Parczewa, Lubartowa, Białej Podlaskiej, Łukowa, Chełma - dodała.
Dyżurny lubelskiego oddziału GDDKiA przekazała, że obecnie wszystkie drogi krajowe i ekspresowe w regionie są przejezdne. - Nie ma żadnych zatorów, w niektórych momentach występuje lekkie błoto pośniegowe, ale generalnie większość dróg jest już czarna i mokra - dodała.
Od rana do godzin popołudniowych w sobotę strażacy podjęli 36 interwencji w związku z opadami śniegu. - 17 razy interweniowaliśmy z powodu połamanych konarów i drzew na drogach, siedem razy usuwaliśmy śnieg i sople z dachów, 11 razy zabezpieczaliśmy uszkodzone dachy na budynkach gospodarczych. Nie ma osób poszkodowanych - przekazał dyżurny KW PSP w Lublinie.
Przed godziną 16 w regionie 130 osób nie miało dostępu do energii elektrycznej - podał rzecznik PGE Dystrybucja Karol Łukasik.
Tydzień utrudnień w kursowaniu autobusów w Krakowie
W sobotę Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Krakowie poinformowało o trwających wciąż utrudnieniach w kursowaniu autobusowych linii aglomeracyjnych.
Chodzi o linie: 218 z Bronowic - po skróceniu trasy jedzie tylko do Kleszczowa Centrum, czyli pokonuje około dwie trzecie swojej docelowej trasy i nie dojeżdża do Zabierzowa. O pięć przystanków trasę skróciła linia 228, która z Bronowic docelowo jedzie do wsi Chrosna, ale dojeżdża tylko do Morawicy. Skrócone zostały też linie: 248 do Bolechowice Centrum, 307 do Michałowice Jana Pawła II, 227 do Garlica Duchowna Rozjazd, 280 do Górna Wieś Pętla, 278 bez wjazdu do Radwanowic.
Internauci skarżą się w mediach społecznościowych, że niektóre autobusy nie wyjechały wcale.
- W samym mieście linie kursują po stałych trasach. Ale trzeba się liczyć z możliwymi utrudnieniami i opóźnieniami - powiedział rzecznik MPK Marek Gancarczyk.
W poprzednich dniach mieszkańcy informowali o problemach w różnych lokalizacjach Krakowa, także na kluczowych trasach.
Utrudnienia trwają od tygodnia. W środę wieczorem nastąpił paraliż komunikacyjny, tego dnia odwołano około 300 kursów. Wiceprezydent miasta Krakowa Andrzej Kulig ocenił wówczas, że Kraków "przegrywa walkę ze śniegiem" i zwołał specjalne posiedzenie komitetu akcji "Zima". Na posiedzeniu tym ustalono, że służby miejskie mają działać w sposób skoordynowany, priorytetem ma być odśnieżanie tras komunikacji publicznej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24