Czym żywią się wilki żyjące w rejonie Ujścia Warty? - Pomimo obecności kilku tysięcy wolno wypasanych krów i kilkuset koni odżywiają się przede wszystkim dzikimi gatunkami ssaków - donoszą naukowcy z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Według badaczy wpływ na to ma sposób wypasu inwentarza oraz niepozbawianie krów rogów.
Najczęściej podkreślanym problemem koegzystencji dużych ssaków drapieżnych i ludzi są szkody wyrządzane wśród zwierząt hodowlanych. Dotyczy to w głównej mierze wilków, których populacje odbudowują się w Europie dzięki wprowadzanym pod koniec XX wieku działaniom ochronnym. Na poziom szkód w inwentarzu wpływ może mieć m.in. sposób wypasu. Dlatego naukowcy z Wydziału Biologii UW chcieli sprawdzić, jak wygląda skład pokarmu wilków w miejscu, gdzie obecne są liczne stada wolno wypasanych i niestrzeżonych zwierząt hodowlanych. Na miejsce badań wybrali obejmujący pół tysiąca kilometrów kwadratowych fragment zachodniej Polski, obejmujący Park Narodowy Ujście Warty i jego sąsiedztwo, gdzie co roku utrzymywanych jest w systemie tzw. wolnego wypasu około czterech tysięcy krów oraz kilkaset koni.
Jak wyglądały badania
Wykorzystując metody molekularne, oparte na identyfikacji osobników za pomocą zestawu sekwencji mikrosatelitarnych jądrowego DNA, a także tropienia i nagrania fotopułapkami - badacze ustalili, że na teren badań zachodzą fragmenty terytoriów dwóch grup rodzinnych wilków. Następnie przeanalizowali zawartość 109 wilczych odchodów, by ustalić skład ich pokarmu.
Okazało się, że w rejonie Ujścia Warty wilki żywią się przede wszystkim dzikimi ssakami kopytnymi, które stanowiły aż 81,9 proc. spożywanej przez nie biomasy pokarmu. Dietę uzupełniały bobrami i zającami, których łączny udział osiągał 14,5 proc. Wbrew oczekiwaniom zwierzęta domowe były zjadane rzadko, a bydło stanowiło zaledwie 3 proc. pokarmu. Wyniki badań opublikowali na łamach "European Journal of Wildlife Research". Niski poziom drapieżnictwa wilków na bydle i brak drapieżnictwa na koniach w Ujściu Warty może wynikać z metod wypasu. Życie w warunkach zbliżonych do naturalnych pozwala obu gatunkom zwierząt domowych wykazywać zachowania typowe dla dużych wolno żyjących roślinożerców, takie jak gromadzenie się w dużych stadach i samoobrona. Innym czynnikiem może być to, że wypasane jest tu głównie bydło ras mięsnych oraz konie zimnokrwiste. Takie rasy są znacznie cięższe i bardziej muskularne, przez co stanowią trudniejszą zdobycz. Kolejnym powodem może być fakt, że w rejonie Ujścia Warty większość krów nie jest pozbawiona rogów. Usuwanie rogów bydłu może zmniejszać jego zdolność do obrony przed drapieżnikami, a praktyka ta jest szczególnie intensywna w Europie Północnej i Środkowej, gdzie rozwija się populacja wilków - skomentowali autorzy badania w informacji prasowej przesłanej PAP. - Nasze badania potwierdziły, że drapieżnictwo wilków na zwierzętach gospodarskich jest zależne od kontekstu. W przypadku wolnego wypasu dużych zwierząt gospodarskich, takich jak bydło mięsne i konie zimnokrwiste, wpływ wilków może być mniejszy, niż oczekiwano - wskazał współautor projektu dr hab. Robert Mysłajek z Wydziału Biologii UW, profesor tej uczelni. - Wcześniejsze badania wykazały, że interakcje między wilkami a zwierzętami gospodarskimi zależą w dużym stopniu od środowiska, metod wypasu, wiedzy hodowców na temat metod zapobiegania szkodom, dostępności dzikich gatunków ofiar oraz stabilności grup rodzinnych wilków - podkreśliła współautorka artykułu dr hab. Sabina Nowak, prof. UW. - Z tych powodów, przeciwdziałając potencjalnym sytuacjom konfliktowym, należy wziąć pod uwagę wszystkie te aspekty przed przystąpieniem do rozwiązań, które obejmują metody letalne - dodała.
Populacja wilków
Według danych opublikowanych w marcu br. (w "PLOS Sustainability and Transformation", współautorstwa m.in. profesorów Nowak i Mysłajka) do 2022 roku na terenie Europy żyło co najmniej 21,5 tysiąca wilków, z czego na terenie krajów Unii - 19 tysięcy. To ogromny wzrost; badania opublikowane w 2015 roku mówiły o 12 tysiącach wilków. Autorzy tego badania podkreślali, że dzikie zwierzęta w Europie dzielą przestrzeń z dużą populacją ludzi i żyją w silnie przekształconym krajobrazie, w którym prowadzone są uprawy, hodowane zwierzęta, gdzie odbywają się polowania, rozwijają się wsie i miasta oraz infrastruktura. Naukowcy przypominają, że obecność wilków oznacza często konflikty pomiędzy zachowaniami i potrzebami tego gatunku a obawami i potrzebami człowieka. W Europie konflikty te dotyczą głównie ochrony zwierząt hodowlanych, konkurencji z myśliwymi o zwierzynę łowną, a także obaw o spotkania ludzi z wilkami. Na łamach PLOS przypomniano, że około 19 tysięcy wilków na terenie UE zabija co roku około 56 tysięcy zwierząt hodowlanych, przy pogłowiu liczącym w sumie 279 mln. To oznacza, że przeciętny wilk z terenów UE zabija rocznie trzy zwierzęta hodowlane. Ryzyko różni się zależnie od regionu. W spotkaniu z wilkiem najczęściej giną owce i kozy (dwie trzecie strat), choć zdarza się też bydło, konie, renifery i psy. Stosunkowo najwięcej strat odnotowano w Chorwacji, Francji, Grecji, Włoszech, Norwegii i Hiszpanii, co może wynikać z tamtejszego modelu wypasu i innego systemu kompensacji strat.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock