Mija kolejny dzień misji Ax-4 z udziałem polskiego astronauty Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. W środę Polak połączył się między innymi z dziećmi zebranymi w Centrum Nauki i Techniki EC1 w Łodzi. Całe połączenie Ziemia-Międzynarodowa Stacja Kosmiczna można zobaczyć w TVN24+.
Sławosz Uznański-Wiśniewski poprowadził w środę lekcję fizyki z kosmosu. Polak przeprowadził trzy eksperymenty w laboratorium Columbus (europejskie laboratorium na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej). Zostały one zaprojektowane przez uczniów i wyłonione w ramach konkursu "Prosty eksperyment - kosmiczne odkrycie" organizowanego przez Polską Agencję Kosmiczną (POLSA) w październiku i listopadzie 2024 roku.
Eksperymenty na ISS
Polski astronauta pokazał podczas transmisji, którą zorganizowano w łódzkim Centrum Nauki i Techniki EC1 przede wszystkim dla dzieci, między innymi jak zachowuje się woda w stanie nieważkości. Trzymał wypełnioną wodą saszetkę, w którą wbita była słomka. Na jej końcu pojawiła się duża kropla, która następnie poleciała w górę.
- Możemy taką kulką pobawić się trochę jak piłką ping-pongową. Jestem w stanie nadać jej tor lotu - wyjaśnił Uznański-Wiśniewski. Na samym końcu eksperymentu astronauta zjadł wodę. - Żeby nam się później nie zgubiło - powiedział. - Jak widzicie, wokół mnie jest pełno elektroniki, która jest zasilana. Oczywiście nie chcemy, żeby woda zgubiła się na stacji kosmicznej, dlatego że mogłaby doprowadzić do zwarcia w jakimś systemie elektronicznym i w efekcie doprowadzić do pożaru, na co w stacji kosmicznej nie możemy sobie pozwolić - podsumował.
"Wszystko nam ucieka"
W ramach innego eksperymentu Sławosz-Uznański-Wiśniewski pokazał, jak w warunkach mikrograwitacji pracuje żyroskop. Polak próbował rozkręcić urządzenie.
- Żyroskop to jest takie urządzenie, które jest wykorzystywane w systemach nawigacji, w misjach Apollo, nawigacji satelitów czy na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, które pozwala określić położenie w przestrzeni - wyjaśnił Uznański-Wiśniewski i przed kamerą za pomocą nitki rozkręcił żyroskop, który wirował w przestrzeni kabiny, ale cały czas utrzymywał pionową pozycję wokół jednej osi. - To nie jest takie łatwe w stanie nieważkości, bo wszystko nam ucieka - przyznał astronauta. W końcu udało mu się rozkręcić przedmiot. - Jak widzicie, żyroskop lata, a my możemy sobie go przesuwać w każdą stronę, natomiast żyroskop nie zmienia pozycji [...] - opowiadał.
Z czasu oscylacji można policzyć masę
W ostatnim eksperymencie Polak pokazał, jak w warunkach mikrograwitacji kulka przytwierdzona do sprężyny wpada w oscylację. Podpowiedział uczniom, że nawet na podstawie transmisji wideo, licząc czas oscylacji, będą mogli sami obliczyć masę takiej kulki. Jak wskazał Sławosz Uznański-Wiśniewski, na ISS astronauci ważą się, poruszając się na analogicznym tłoku, który z czasu oscylacji pozwala wyznaczyć masę. Dzięki temu astronauta może dowiedzieć się, czy jego masa podczas misji zwiększa się czy zmniejsza.
"Ziemia z kosmosu wygląda niesamowicie"
W czasie transmisji Sławosz Uznański-Wiśniewski znalazł się czas na odpowiedzenie na pytania od uczniów. - Jak zmieniło się pana postrzeganie Ziemi po zobaczeniu jej z kosmosu? - zapytała Weronika. Usłyszała, że kiedy załoga wprowadziła członków misji IGNIS do stacji kosmicznej, kazano im zamknąć oczy i jeden po drugim mogli spojrzeć na Ziemię.
- Dla mnie to było takie niesamowite wrażenie. Po pierwsze jak blisko jesteśmy, ale jednocześnie jak bardzo daleko, i jak niesamowicie piękna jest planeta, na której wszyscy żyjemy. Ziemia z kosmosu wygląda niesamowicie - powiedział Uznański-Wiśniewski.
Na pytanie Janka o codzienną rutynę astronautów w warunkach mikrograwitacji Sławosz Uznański-Wiśniewski powiedział, że miał kłopoty ze snem, bo nie dotykał żadnej powierzchni, tylko pływał w swojej kajucie. - Wymagało to kilku nocy, żebym sobie zorganizował miejsce, w którym mam dobrą wentylację. Teraz śpię całkiem nieźle. Wstajemy codziennie o szóstej rano, zaczynamy pracę około 7.30 i kończymy koło ósmej wieczorem każdego dnia. Między 9 i 10 idziemy spać po to, żeby móc następnego dnia rozpocząć kolejny dzień pracy. Tak wygląda każdy dzień, od kiedy tutaj jestem - dodał. Na pytanie Piotra o zagospodarowanie odpadów na stacji kosmicznej młodzież zgromadzona w Centrum Nauki i Techniki EC1 w Łodzi usłyszała, że na stacji kosmicznej odzyskuje się ponad 95 proc. zużytej wody. - Astronauci mówią, że "dzisiejsza kawa to jutrzejsza kawa". Odzyskujemy większość wody, czy to z moczu, potu, czy z atmosfery stacji i woda jest ponownie dystrybuowana do użycia. Odpady, których już nie można wykorzystać, segregowane są na pięć różnych kategorii śmieci, pakowane do misji cargo i w drodze na Ziemię spalają się w atmosferze - wyjaśnił polski astronauta.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24