Ludzie tak silnie wpływają na środowisko Księżyca, że należy uznać, iż panuje tam już nowa epoka - antropocen. Jej początek nastąpił w 1959 r., wraz z uderzeniem w powierzchnię satelity radzieckiej sondy Łuna 2 - wskazują autorzy pracy opublikowanej w piątek na łamach czasopisma naukowego "Nature Geoscience".
Od czasu pierwszego naruszenia przez ludzi pyłu księżycowego, tj. od czasu, gdy 13 września 1959 roku wystrzelona z kosmodromu Bajkonur radziecka bezzałogowa sonda kosmiczna Łuna 2 uderzyła w powierzchnię Księżyca, wpływ człowieka na środowisko satelity jest na tyle silny, że należy uznać, iż panuje tam obecnie nowa epoka, antropocen - oceniają na łamach pracy opublikowanej w "Nature Geoscience" amerykańscy naukowcy.
- Uważamy, że księżycowy antropocen już się rozpoczął. (...) Mam nadzieję, że ta koncepcja pomoże obalić mit, że ludzkość ma niewielki wpływ na środowisko Księżyca - stwierdził główny autor publikacji dr Justin Holcomb. Jak stwierdzono w treści pracy, w ciągu ostatnich 64 lat na powierzchnię Księżyca wysłano ponad sto misji załogowych i bezzałogowych. Kolejne lądowania wywierają - i będą wywierać - coraz silniejszy wpływ na środowisko ziemskiego satelity.
Jak zauważył dr Holcomb, "dyskusja na temat nowej epoki na Księżycu bardzo przypomina tę o antropocenie na Ziemi". W żadnej z nich bowiem nie osiągnięto konsensusu. Obecnie za początek ziemskiego antropocenu przyjmowane są trzy różne wydarzenia - początek rewolucji przemysłowej, detonacja pierwszej bomby atomowej oraz początek gwałtownego wzrostu liczby ludzkości. Zdaniem amerykańskiego badacza, ustalenie początku epoki w obu przypadkach wymaga przeprowadzenia badań na temat wpływu człowieka na odpowiednio ziemskie i księżycowe środowisko naturalne.
W 1959 roku rozpoczął się księżycowy antropocen
Jak jednak stwierdził dr Holcomb, spowodowane działalnością człowieka zmiany zaczynają już dominować nad naturalnymi procesami geologicznymi na Księżycu. W jego ocenie najlepiej świadczy o tym przemieszanie na powierzchni satelity regolitu, czyli warstwy zwietrzałej, luźnej skały. - Zazwyczaj ten proces powodują uderzenia meteoroidów i ruchy masowe. Jednak łaziki, lądowniki i obecność ludzi znacząco wpływają na naruszenie regolitu - wyjaśnił naukowiec, dodając, że skala zmian Księżyca za jakie odpowiadają ludzie najpewniej zwiększy się wraz z intensyfikacją kosmicznego wyścigu.
Wśród innych śladów obecności ludzi na Księżycu wymienić można pozostawione tam przez misje kosmiczne odpady, takie jak m.in. elementy statków kosmicznych, worki z odchodami, sprzęt naukowy, flagi, piłki golfowe czy zdjęcia i teksty religijne. Środowisku satelity Ziemi szkodzą również spaliny ze statków kosmicznych. "Chociaż Księżyc nie ma atmosfery ani magnetosfery, to otacza go delikatna egzosfera złożona z pyłu, gazu i lodu wewnątrz stale zacienionych obszarów. Te elementy są wrażliwe między innymi na działanie spalin ze statków kosmicznych" - objaśniają w treści pracy akademicy. "Przyszłe misje muszą brać pod uwagę łagodzenie szkodliwego wpływu na środowisko księżycowe" - dodają.
Autorzy opracowania zwracają też uwagę, że miejsca o wartości historycznej i antropologicznej na Księżycu nie są obecnie chronione prawnie. "Tematem naszej pracy jest również uznanie obecnych już śladów na Księżycu za cenne zasoby, podobne do zapisów archeologicznych na Ziemi, które jesteśmy zobowiązani zachować" - powiedział główny autor publikacji. Jego zdaniem "kosmiczne dziedzictwo", czyli ślady stóp i pojazdów oraz przedmioty pozostawione na Księżycu powinny zostać zachowane i skatalogowane.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24