Specjaliści od kilkunastu lat z niepokojem obserwują w Europie ekspansję szerszenia azjatyckiego, szczególnie groźnego dla pszczół miodnych i różnorodności biologicznej. Występowanie tych owadów potwierdzono między innymi w Hiszpanii, Belgii i Irlandii Północnej. Na podstawie analiz genetycznych irlandzcy naukowcy ustalili, że europejskiej inwazji szerszenia dała początek jedna królowa, która pojawiła się we Francji 18 lat temu. Zdaniem badaczy, ich odkrycia stanowią jednocześnie dobrą, jak i złą wiadomość.
Szerzeń azjatycki (Vespa velutina) naturalnie występuje w Chinach, Indiach i Azji Południowo-Wschodniej. Na początku XXI wieku zaczęto jednak obserwować jego ekspansję na inne regiony Azji, a w końcu także na Europę. Na naszym kontynencie pojawił się około 2004 roku, prawdopodobnie wraz z transportem porcelany. Jego występowanie potwierdzono już między innymi w Hiszpanii, Włoszech, Francji, Portugalii i Belgii. W kwietniu ubiegłego roku potwierdzono, że dotarł także do Irlandii. W prywatnym mieszkaniu w Dublinie znaleziono pojedynczy okaz, umierający już, który był pierwszym irlandzkim zapisem obecności tego gatunku.
Okoliczności, w jakich szerszeń przybył w te okolice, nie są znane. Tymczasem naukowcy podkreślają, że zdobycie tej wiedzy jest ważne. "Szczególnie interesuje nas ustalenie, czy pierwszy osobnik pochodził już z Europy, czy też ze swoich rodzimych stron, czyli Azji Południowo-Wschodniej, ponieważ to ostatnie świadczyłoby o potencjalnym nowym źródle inwazji" - piszą irlandzcy badacze z uniwersytetu w Cork na łamach pisma "Journal of Hymenoptera Research".
"Poszliśmy o krok dalej"
Okaz znaleziony w dublińskim mieszkaniu został zdeponowany w Muzeum Narodowym Irlandii i zidentyfikowany przez dr Aidana O’Hanlona. Naukowiec zasugerował przeprowadzenie analizy genetycznej w celu ustalenia pochodzenia szerszenia. We współpracy z biologami z University College Cork porównał następnie dane genetyczne z próbkami zebranymi w kilku innych lokalizacjach.
- Wcześniejsze prace sugerowały, że wszystkie szerszenie azjatyckie w Europie mają tę samą linię genetyczną, jednak wniosek taki wysnuto na podstawie badań pojedynczego genu - wyjaśnia współautorka publikacji dr Eileen Dillane. - My poszliśmy o krok dalej i przyjrzeliśmy się dwóm dodatkowym genom, które są zdecydowanie bardziej czułe w wykrywaniu zmienności w populacji inwazyjnej - tłumaczy.
Analiza wszystkich trzech genów potwierdziła, że szerszenie azjatyckie w Europie nie tylko mają wspólny rodowód, ale prawdopodobnie pochodzą od pojedynczej królowej, która w jakiś sposób dotarła do Francji w 2004 r. Jak podkreślają autorzy, "nasze badanie potwierdziło niezwykły potencjał inwazyjny tego gatunku na zaatakowanych obszarach".
Dobra i zła wiadomość
Zdaniem naukowców, ich odkrycia stanowią jednocześnie dobrą, jak i złą wiadomość, jeśli chodzi o zwalczanie szerszenia azjatyckiego w Europie.
Złą, gdyż zgodnie z uzyskanymi wynikami samotne królowe szerszeni mogą szybko i bezproblemowo ponownie skolonizować obszary, z których zostały wcześniej wytępione (na przykład po zniszczeniu wszystkich gniazd na danym obszarze). Dobrą, bo tak bliskie pokrewieństwo wszystkich osobników daje nadzieję na opracowanie skutecznych metod zwalczania opartych na kontroli biologicznej.
Naukowcy: zmiany klimatu mogą spowodować ekspansję
Jak podsumowują badacze, "w tym momencie, w kontekście irlandzkim, jest mało prawdopodobne, aby był to początek inwazji na większą skalę".
"Klimat i krajobraz siedliskowy Irlandii nie wydają się bowiem optymalne dla rozwoju tego gatunku. Szerszeń azjatycki wymaga wyższych temperatur w lecie i dostępu do bardziej odżywczego pokarmu. Mimo tego z powodu postępujących zmian klimatycznych, prawdopodobnie już w niedalekiej przyszłości ekspansja szerszenia stanie się faktem. Dlatego powinniśmy zachować daleko posuniętą czujność wobec tego gatunku" - wyjaśniono.
Szerszenie azjatyckie. Skąd pochodzą
Eksperci informują, że szerszeń azjatycki nie jest agresywny w stosunku do człowieka, wykazuje dużą agresję natomiast wobec innych owadów. Na terenach, które zajmuje, eliminuje pszczoły miodne, osy i bzygi. Stanowi ogromne zagrożenie dla pszczelarstwa i różnorodności biologicznej.
Jednym z szerszeni azjatyckich jest gatunek o naukowej nazwie Vespa mandarinia. To największy szerszeń na świecie, określany czasami "szerszeniem mordercą". Pochodzi z Azji Wschodniej i jest rozpowszechniony w krajach takich jak na przykład Indie, Laos, Chiny, Japonia, można go spotkać także w niektórych częściach Rosji. W 2019 roku obecność tych szerszeni odkryto również w Ameryce Północnej. Trafiły tam prawdopodobnie na kontenerowcu zacumowanym w jednym z portów Waszyngtonu.
Owady te stanowią bardzo duże zagrożenie dla pszczół. Atakują ule, wabiąc inne osobniki feromonami i szybko zabijając robotnice, by dostać się do smakowitych pszczelich larw i miodu. Mała grupa szerszeni jest w stanie zabić cały rój pszczoły miodnej w ciągu kilku godzin. Atakują ludzi, jeżeli czują się sprowokowane lub zagrożone. Żądło tego gatunku jest dłuższe niż żądło pszczół i os, a ich jad jest bardziej toksyczny. W tym roku ten gatunek szerszeni otrzymał nową nazwę.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl, ncipmc.org
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock