Misja JUICE wystartowała. W piątek po godzinie 14 wystrzelono sondę z Gujany Francuskiej. Jej celem jest zbadanie księżyców Jowisza. Okienko na start rakiety trwało zaledwie sekundę.
W piątek rozpoczęła się misja JUICE - podała na Twitterze Europejska Agencja Kosmiczna (ESA). Pogoda pozwoliła tym razem na wystrzelenie sondy, która zbada w niedalekiej przyszłości księżyce Jowisza.
Doktor Tomasz Rożek mówił w piątek rano w programie "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24, że okienko na start rakiety trwało zaledwie sekundę. Rożek to fizyk, dziennikarz naukowy i członek zespołu doradczego Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). W raporcie, nad którym współpracował i który ukazał się pod koniec marca, podsumowywał rewolucję technologii kosmicznych. Jak stwierdził, Europie "odjeżdża globalny pociąg rozwoju technologii kosmicznych", gdyż nie potrafimy dogadać się we właściwy sposób.
- Ambicje są ogromne, natomiast żaden z krajów europejskich z racji swojej wielkości nie ma na tyle dużej mocy, żeby duże, ambitne projekty kosmiczne, z którymi dzisiaj mamy do czynienia, poprowadzić - mówił na antenie TVN24.
>>> Więcej na temat raportu: Europa mogłaby być trzecim globalnym graczem w kosmosie. Czego brakuje?
Sekundowe okienko
Dlatego tym bardziej powinny cieszyć nas okoliczności, takie jak start misji JUICE ESA. Sonda miała wyruszyć w swoją podróż w okolice Jowisza już w czwartek, jednak start został przesunięty z uwagi na niesprzyjające warunki atmosferyczne. - Okienko mają równo sekundę. Jak się nie zmieszczą w sekundzie, trzeba to przesunąć o kolejny dzień - zauważył ekspert.
Celem misji JUICE są lodowe księżyce Jowisza. - Nie mają twardej skorupy, w sensie gruntu, tylko są w całości oceanem. Są dużymi księżycami, jeden z nich ma swoje pole magnetyczne, to zupełnie inny świat i świat, w którym paradoksalnie funkcjonowanie życia czy możliwość znalezienia dzisiaj wydaje się bardziej prawdopodobna niż na Marsie. Taki księżyc jak na przykład Europa, który jest w całości pokryty oceanem i grubą warstwą lodu, wydaje się, że pod tym lodem jest ciepła woda i w niej może być życie. My się tego domyślamy, natomiast dobrze by to było zbadać. Misja JUICE jest niezwykle zaawansowaną i bardzo skomplikowaną misją. [...] Zanim tam doleci, będzie musiała wykonać całą masę manewrów po to, żeby zaoszczędzić paliwo - opowiadał.
Szanse na wypełnienie tego optymalnego dla niej scenariusza zawierają się właśnie w tej jednej sekundzie. - Sonda musi korzystać z tak zwanych asyst grawitacyjnych, czyli musi poczekać, wstrzelić się dokładnie w moment, w którym inne planety są w takiej, a nie innej konfiguracji po to, żeby wlecieć obok nich i rozpędzić się. Ona będzie tak tańczyła pomiędzy planetami wewnętrznymi, żeby nabrać odpowiedniej prędkości i żeby mogła dolecieć z niewielką ilością paliwa - mówił.
Jak dodał ekspert, większość paliwa musi zostać wykorzystana podczas manewrów przy Jowiszu.
Polski udział
JUICE to przedostatnia misja rakiety Ariane V. W niedalekiej przyszłości urządzenia ESA wynosić będzie nowsza generacja tego typu rakiet. Sama sonda to bardzo zaawansowane technologicznie urządzenie.
- Tam są urządzenia optyczne, żeby móc fotografować czy filmować, żeby zobaczyć to, co badamy. Ale tam są też urządzenia radarowe, które mają sprawdzić strukturę lodu, które potrafią prześwietlić lód do całkiem sporej grubości, żeby zobaczyć, co pod nim jest. Tam są urządzenia polskich naukowców. Polskie firmy zrobiły kluczowe elementy dla tej misji i między innymi do pomiaru pola magnetycznego księżyca Ganimedesa. Zresztą na koniec tej misji sonda się rozbije o Ganimedesa. To nie będzie lądowanie, to będzie rozbicie, ona się stanie tak zwanym impaktorem, po prostu gruchnie o jego powierzchnię - mówił.
Plany zakładają, że do samego gwałtownego końca sonda będzie pozyskiwała i przesyłała dane. Jak zauważył Rożek, urządzenie ma instrumenty, które przygotowały także inne europejskie kraje, jednak udział Polaków - i to w tak ważnych projektach - stawia nas z lepszym świetle.
>>> Czytaj dalej: Rola Polski w misji JUICE. "Otworem stanęły dla nas największe programy"
- Polski przemysł kosmiczny rozwija się bardzo, bardzo szybko i uczestnicząc w różnego rodzaju spotkaniach w Europejskiej Agencji Kosmicznej, ja to słyszę. Polscy inżynierowie są bardzo doceniani - podsumował.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: ESA