Pierwsza analiza próbki z asteroidy Bennu, która przybyła na Ziemię pod koniec września, wskazuje na wysoką zawartość wody i węgla, co sugeruje, że można znaleźć tam elementy składowe życia na naszej planecie - poinformowała w środę NASA. - Otwieramy kapsułę czasu, która daje nam głęboki wgląd w pochodzenie naszego Układu Słonecznego - powiedział główny badacz misji OSIRIS-REx Dante Lauretta.
Próbkę z liczącej 4,5 miliarda lat bliskiej Ziemi asteroidy pobrano w październiku 2020 r. w ramach misji NASA OSIRIS-REx. Materiał trafił na Ziemię 24 września, spadając w kapsule ze statku kosmicznego, który zbliżył się w tym celu do naszej planety, lądując na pustyni w Utah w USA. Celem misji było pobranie 60 gramów materiału z asteroidy, ale udało się go zebrać znacznie więcej. To trzecia i największa pozyskana próbka asteroidy, która powróciła na Ziemię w celu analizy, po dwóch podobnych misjach Japońskiej Agencji Eksploracji Aerokosmicznej (JAXA).
Podobnie jak inne asteroidy, Bennu stanowi pozostałość z okresu formowania się Układu Słonecznego około 4,5 miliarda lat temu. Skład planetoid od tego czasu jest praktycznie niezmieniony, dlatego zawierają one cenne wskazówki dotyczące pochodzenia i powstawania planet takich jak Ziemia.
Kiedy naukowcy 26 września po raz pierwszy otworzyli pokrywę kapsuły, na jej zewnętrznej stronie było tak dużo "dodatkowego" materiału, że jego dokładne zebranie spowolniło zabezpieczenie materiału skalnego i pyłu z pojemnika przeznaczonego na próbkę. W ciągu ostatnich dwóch tygodni zespół naukowców analizował skały i pył, wykonując pomiary w podczerwieni i przeprowadzając analizę pierwiastków chemicznych. Wykorzystano też promieniowanie rentgenowskie do stworzenia modelu 3D jednej z cząstek.
"Kluczowe elementy w formowaniu się naszej planety"
Pierwsze wyniki analiz zostały przedstawione w środę na konferencji prasowej w Centrum Lotów Kosmicznych imienia Lyndona B. Johnsona w Houston w Teksasie.
Jak podkreślił szef amerykańskiej agencji kosmicznej Bill Nelson, "to największa bogata w węgiel próbka asteroidy, jaką kiedykolwiek sprowadzono na Ziemię". - Cząsteczki węgla i wody to dokładnie taki rodzaj materiału, jaki chcieliśmy znaleźć. To kluczowe elementy w formowaniu się naszej planety. Pomogą nam określić pochodzenie pierwiastków, które mogły doprowadzić do powstania życia - mówił Nelson.
- Pierwsza analiza pokazuje próbki zawierające dużo wody w postaci minerałów ilastych (uwodnione glinokrzemiany - red.), a także węgiel w postaci minerałów i cząstek organicznych - wyjaśnił Nelson.
- Prawie wszystko, co robimy w NASA, ma na celu ustalenie tego, kim jesteśmy i skąd pochodzimy. Misje takie jak ta poprawiają naszą wiedzę na temat asteroid, które mogą zagrozić Ziemi, jednocześnie oferując nam wgląd w to, co leży poza nią. Próbka dotarła na Ziemię, ale przed nami jeszcze mnóstwo nauki - mówił szef NASA.
Jak powiedział Dante Lauretta, główny badacz OSIRIS-REx, "jesteśmy zdania, że w ten sposób woda dostała się na Ziemię". - Minerały ilaste wylądowały na naszej planecie od czterech do czterech i pół miliarda lat temu, czyniąc nasz świat nadającym się do zamieszkania - wyjaśnił. Podczas analizy, jak mówił Lauretta, wykryto też siarczki, które są "krytyczne dla ewolucji planet i biologii" oraz tlenki żelaza, które wykazują silne właściwości magnetyczne, a także inne minerały, które mogą być ważne z punktu widzenia ewolucji organicznej.
"Otwieramy kapsułę czasu"
Jak zaznaczył Daniel Glavin, analityk próbek w misji OSIRIS-REx, "zespół naukowców był podekscytowany wykryciem materii organicznej i bogactwa węgla, który jest niezbędnym pierwiastkiem do powstania życia".
- Otwieramy kapsułę czasu, która daje nam głęboki wgląd w pochodzenie naszego Układu Słonecznego - powiedział Lauretta.
Asteroida Bennu
Bennu to niewielka asteroida, mierząca około 500 metrów średnicy. Ma zaokrąglone kształty i składa się ze skał połączonych ze sobą za sprawą siły grawitacji. To najmniejszy obiekt, jaki kiedykolwiek został okrążony przez statek kosmiczny. Została odkryta w 1999 r.
Asteroida ta należy do grupy obiektów bliskich Ziemi (ang. Near Earth Objects), czyli takich, które znajdują się od Ziemi w odległości co najmniej 193 milionów kilometrów. Zalicza się ją także do kategorii obiektów potencjalnie niebezpiecznych (ang. Potentially Hazardous Asteroids). Należą do niej ciała niebieskie, które zbliżają się do Ziemi na odległość mniejszą niż 0,05 jednostki astronomicznej (19,5 razy więcej niż dystans do Księżyca). Obecnie na liście tej, prowadzonej przez NASA, jest ponad 2200 tego typu obiektów.
Bennu znajduje się stosunkowo blisko Ziemi co sześć lat. Naukowcy oceniają, że prawdopodobieństwo jej uderzenia w naszą planetę wynosi 1 do 2700 pod koniec następnego wieku.
Źródło: CNN, NASA, tvnmteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: NASA/Erika Blumenfeld, Joseph Aebersold