Czy wybór zwykłej pszennej kajzerki zamiast pełnoziarnistej bułki grozi nam czymś więcej, aniżeli kilkoma dodatkowymi kilogramami? Okazuje się, że tak. Uwielbienie do węglowodanów o wysokim indeksie glikemicznym może bowiem skończyć się rakiem płuc.
TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?
O tym, że węglowodan węglowodanowi nierówny wie każdy, kto chociażby "otarł się" o temat zdrowego i aktywnego trybu życia i odżywiania. Jakościowo węglowodan pochodzący z białej bułki blednie i niemalże znika wobec wartości tego, pochodzącego z pełnoziarnistej bułki.
Ryzykowne wybory
Okazuje się, że różni je coś jeszcze: wiążące się z ich spożyciem ryzyko. Bo póty spożywanie węglowodanów w postaci odpowiednio obgotowanych warzyw (strączkowych ziemniaków) czy też owoców raczej nam pomoże, tak spożycie w "złej" ich postaci może doprowadzić do rozwoju śmiertelnych chorób. A dokładnie... raka płuc.
Według ustaleń grupy naukowców, którzy wyniki swojej pracy opublikowali na łamach "Cancer Epidemiology, Biomarkers & Prevention" dieta bogata w takie produkty, jak charakteryzujące się wysokim indeksem glikemicznym białe pieczywo, ziemniaki czy rafinowana/wysoko przetworzona żywność, podnosi ryzyko zachorowania na raka płuc aż o 49 proc.
Niebezpieczny poziom
Dlaczego tak się dzieje? Ano dlatego, że jedzenie o wysokim indeksie glikemicznym podnosi poziom cukru we krwi. Jego podwyższony poziom organizm odbiera jako zielone światło na wyrzut do krwiobiegu dodatkowej insuliny, hormonu wspomagającego przekształcenie spożytego cukru w energię, zasilającą procesy zachodzące w naszym ciele.
A utrzymujący się podwyższony poziom insuliny, jak ustalili badacze z przynależącego do Uniwersytetu w Teksasie Centrum Badań nad Nowotworami w Huston, pobudza produkcję białek, określanych jako czynniki wzrostu. Te z kolei są powiązane ze zwiększonym ryzykiem rozwoju nowotworu, atakującego płuca i dającego przerzuty na pozostałe organy.
Tysiące na dowód
Dowiedli tego badając 1095 pacjentów z niedawno zdiagnozowanym rakiem płuc i 2413 zdrowych pacjentów z okolicznych klinik. Analizowano ich nawyki żywieniowe, kategoryzując spożywaną żywność ze względu na jej indeks i ładunek glikemiczny, uzyskując w ten sposób ilość spożytych przez dobę węglowodanów. Pod uwagę brano także czynniki bezpośrednio zagrażające rozwojem choroby, takie jak palenie papierosów i stopień aktywności fizycznej.
Od ankietowanych zebrano szczegółowy wywiad, także dotyczący fizycznych parametrów zdrowia, oparty na badaniach krwi, który dołączono do dokumentacji i ankiet z pytaniami odnośnie żywienia.
Wysoki indeks, wysokie ryzyko
Na podstawie zgromadzonych danych ustalono, że u osób, które spożywały najwięcej produktów z wysokim indeksem glikemicznym, ryzyko zachorowania na raka płuc było aż o 49 proc. wyższe niż u osób, których dzienny indeks glikemiczny był najniższy.
Co ciekawe, dowiedziono, że u osób niepalących, ale mających wysoki indeks glikemiczny, ryzyko zachorowania na raka płuc było dwukrotnie wyższe względem osób niepalących o niskim indeksie. U palaczy spożywających jedzenie o wysokim indeksie, ryzyko rozwoju raka płuc oszacowano na wyższe o 31 proc. od osób palących, ale unikających żywności o wysokim indeksie.
Dieta naprawdę ma wpływ
Badania odnosiły się jedynie do populacji ludzi o jasnej karnacji, bez domieszki hiszpańskiej krwi. Naukowcy zaznaczyli, że nie wiadomo, czy ich ustalenia mają przełożenie na inne populacje. To jednak największe studia mające na celu ustalenie, czy spożycie węglowodanów determinuje ryzyko rozwoju raka płuc, zarówno przy jednoczesnym istnieniu okoliczności mogących do raka doprowadzić (np. palenie papierosów) jak i bez.
Zespół podkreślił, że konieczne są dalsze badania owej zależności. Podkreśla także, że ich ustalenia jednoznacznie dowodzą ogromnego wpływu diety na stan zdrowia, i że warto o tym pamiętać podczas zakupów spożywczych.
Autor: stella/jap / Źródło: womenshealth.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock