Co najmniej 14 osób, w tym troje dzieci, zginęło, a 15 zostało rannych, gdy w piątek śmigłowiec oceniający szkody po trzęsieniu ziemi w południowym Meksyku spadł na dwie furgonetki. Prawdopodobnie wszystkie ofiary śmiertelne znajdowały się na ziemi.
Śmigłowiec należący do meksykańskiej armii z szefem MSW Alfonsem Navarrete i gubernatorem stanu Oaxaca Alejandrem Muratem na pokładzie rozbił się w piątek nad ranem lokalnego czasu, gdy przedstawiciele władz sprawdzali, jakie szkody wywołało wcześniejsze trzęsienie ziemi.
Do wypadku doszło podczas próby lądowania w miejscowości Jamiltepec w stanie Oaxaca - podał Reuters. Śmigłowiec spadł na dwie furgonetki.
Navarrete powiedział telewizji Televisa, że ani on ani Murat nie odnieśli poważnych obrażeń w wypadku, do którego doszło podczas próby lądowania.
Jedno po drugim
W piątek w Meksyku doszło do silnego trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,2. Choć epicentrum znajdowało się w południowym Meksyku w stanie Oaxaca, to wstrząsy dało się odczuć w oddalonej o 600 kilometrów stolicy kraju. Pojawiły się także wstrząsy wtórne, które osiągnęły wartość 5,6 w skali Richtera.
Do pierwszego, silniejszego trzęsienia doszło o godzinie 17.39 czasu lokalnego w piątek. Służba geologiczna Stanów Zjednoczonych (USGS) podała, że hipocentrum znajdowało się 37 kilometrów na północny wschód od miejscowości Pinotepa de Don Luis na głębokości 24,6 km.
Po niecałej godzinie, o 18.36 miejscowego czasu ziemia zatrzęsła się ponownie w podobnej lokalizacji, jednak na płycej, na głębokości 8,9 km.
Uszkodzonych zostało co najmniej 50 domów, w tym kościół i budynek rządowy w Jamiltepec, a prawie milion domów i firm jest pozbawionych prądu.
Epicentrum trzęsienia znajdowało się 37 km na północny wschód od miasta Pinotepa w stanie Oaxaca, a jego ognisko - na głębokości 24 km. Zarejestrowano 225 wstrząsów wtórnych. W stolicy syreny ostrzegły mieszkańców przed trzęsieniem 72 sekundy przed tym, gdy wstrząsy zaczęły być odczuwalne, dzięki czemu mieszkańcy mieli czas, by wybiec na ulice.
Mieszkańcy byli przygotowani
- Po trzęsieniu ziemi z września możemy spokojnie się z tym zmierzyć. Epicentrum znajduje się w stanie Oaxaca, a siła trzęsienia plasuje się w okolicach 7. Pracowałem wtedy na 14. piętrze czarnego budynku przy Reformation Street. Drżenie było bardzo silne, ponieważ nasz budynek jest wyposażony w system przeciwdziałający trzęsieniom ziemi, który sprawia, że wytworzone zostają gwałtowne wstrząsy mające na celu rozproszenie energii samego trzęsienia - relacjonuje mieszkaniec stolicy.
- Byliśmy nerwowi, ale reagowaliśmy spokojnie. Jest to pierwsze trzęsienie w tym roku - dodaje Meksykanin.W stolicy Meksyku nadal usuwane są szkody po trzęsieniu ziemi z września 2017 roku. Winna jest płyta kokosowa
Jak informuje USGS, trzęsienia te są następstwem przemieszczania się niewielkiej płyty tektonicznej, zwanej kokosową, która posuwa się na północny wschód z przybliżoną prędkością 60 milimetrów na rok. Ich lokalizacja zgadza się z występowaniem strefy subdukcji, gdzie cieńsza płyta oceaniczna wciska się pod kontynentalną. Tam, na granicy oceanicznej płyty kokosowej z kontynentalną płytą północnoamerykańską powstają płytkie uskoki, powodując trzęsienia ziemi.
Autor: amm/rp,aw,rzw / Źródło: Reuters, USGS, theguardian.com, PAP,BBC News