Francuzi zdezorientowani tegorocznym latem. Upały, które zazwyczaj pojawiają się między 15 lipca a 15 sierpnia przyszły z opóźnieniem. Wartości powyżej 30 st. C zanotowano na przeważającym obszarze Francji dopiero po tym terminie. Fala gorąca zaatakowała z opóźnieniem i to ze zdwojoną siłą. W 33 departamentach obowiązuje pogodowy alert.
We wtorek w południowej Francji słupki rtęci sięgały 40 st. C, w Paryżu 38 st. C. Francuski serwis meteorologiczny Meteo France ogłosił pomarańczowy alert pogodowy w 33 departamentach. Oznacza on, że warunki atmosferyczne mogą zagrażać zdrowiu obywateli.
Rekord temperatury?
Według tamtejszych meteorologów najgorętsze dni w roku występują zazwyczaj między 15 lipca a 15 sierpnia, upały po tym terminie to zjawisko rzadsze.
- Jest bardzo gorąco, a taka pogoda utrzymuje się od kilku dni. Prawdopodobnie mamy do czynienia z rekordem temperatury dla końca sierpnia - mówi Dominique Raspaud, synoptyk Meteo France.
Fala upałów definiowana jest we Francji jako okres następujących po sobie dni, w których temperatura maksymalna przekracza 35 st. C, a w nocy nie spada poniżej 20 st. C.
Podobnie jak w 2003 r.
Upały powoli odchodzą z terytorium Francji w kierunku północnych Włoch, które doświadczają największej suszy od 30 lat.
Wysokie temperatury dały się Francuzom bardzo poważnie we znaki w 2003 r., kiedy w wielu miastach na terenie całego kraju padały rekordy ciepła. Fala upałów trwała dwa tygodnie i zabiła prawie 15 tys. osób.
Autor: mm/ŁUD / Źródło: Reuters TV