Po wybuchu wulkanu Merapi w Indonezji jego okolice pokryły się popiołem. Dla ruchu lotniczego wydano czerwony alarm. Tamtejsze obserwatorium wulkanów apeluje o powstrzymanie się od jakiejkolwiek działalności w promieniu kilku kilometrów od wulkanu.
Wulkan Merapi wybuchł na indonezyjskiej wyspie Jawa we wtorek po godzinie 5 rano, wyrzucając w powietrze pył na wysokość sześciu kilometrów. Erupcja trwała prawie osiem minut.
Wulkan znajduje się w pobliżu miast Yogyakarta i Solo (Surakarta). Jest jednym z najbardziej aktywnych wulkanów w Indonezji i popularną atrakcją turystyczną.
Zamknięte lotnisko
Indonezyjskie obserwatorium wulkanów, działające na potrzeby bezpieczeństwa ruchu lotniczego, wydało czerwony alarm. Jak przekazała Indonezyjska Dyrekcja Generalne Lotnictwa Cywilnego (DGCA), międzynarodowy port lotniczy w Solo został tymczasowo zamknięty.
- Wzywamy ludzi do zachowania spokoju, czujności i powstrzymania się od wszelkiej aktywności w promieniu trzech kilometrów od wulkanu - powiedział Heru Suparwaka, szef obserwatorium wulkanów.
Autor: ps/rp / Źródło: Reuters, Enex
Źródło zdjęcia głównego: ENEX