Niesamowite sceny rozegrały się podczas jednego z festiwali muzycznych w Australii. Podczas koncertu utworzył się lej. Uczestnicy wykorzystali zjawisko do świetnej zabawy.
29 listopada w Pyalong w stanie Victoria w Australii, podczas festiwalu muzycznego, utworzył się wir pyłowy. Uczestnicy koncertu zaczęli się w jego pobliżu wygłupiać. Dlaczego nie bali się wiru pyłowego? Bo to zjawisko jest zazwyczaj niegroźne.
Wiry pyłowe powstają w związku z obecnością w atmosferze cząstek stałych, np. piasku. Wirujące kolumny mogą osiągać imponującą wysokość, chociaż ich średnica sięga maksymalnie tylko 10 metrów.
Ich występowanie związane jest z gorącym powietrzem zalegającym przy gruncie. Kiedy masa chłodniejszego niżowego powietrza przykryje cieplejsze, powstaje ruch wirowy. Dlatego właśnie takie trąby piaskowe powstają jedynie w gorące i słoneczne dni, kiedy powietrze przy gruncie jest w stanie odpowiednio się nagrzać.
Czym się różni od trąby powietrznej?
Wiry powstają znienacka przy bezchmurnym niebie, co dodatkowo potęguje zaskoczenie obserwatorów. I tym właśnie różnią się od trąby powietrznej, która formuje się w chmurach burzowych.
Co prawda wir pyłowy może powstać nawet w centrum miasta, jednak, w przeciwieństwie do dużo większych trąb powietrznych, nie stanowi większego zagrożenia. Zdarzają się incydenty z przewróconymi samochodami lub zniszczoną roślinnością, lecz należą one do rzadkości.
Autor: mab/map / Źródło: x-news, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: x-news