Ratownicy GOPR zakończyli kolejną akcję sprowadzania turystów, którzy nie byli w stanie sami zejść z Babiej Góry. Bezpiecznych jest siedem osób, które nocowały pod szczytem. Dwie z nich karetka zabrała do szpitala. W sumie od soboty beskidzcy ratownicy uratowali ponad 30 osób.
O zakończeniu akcji poinformował Tomasz Jano, zastępca naczelnika beskidzkiej grupy GOPR. Ratownicy popołudniu sprowadzili siedm osób, które nocowały pod szczytem.
- Z tej grupy dwie osoby wymagają hospitalizacji. O godzinie 13-13.30 zostały przekazane do karetki pogotowia ratunkowego na przełęczy Krowiarki – powiedział. Pozostałych uczestników wyprawych odebrali koledzy.
"Pogoda była dobra"
Jedna z uczestniczek wyprawy zapewniała w rozmowie z reporterem TVN24, że gdy wychodzili w górę była doskonała pogoda, potem przyszło załamanie.
- W tym przypadku zasłabła koleżanka i nie mieliśmy wyjścia. Zaczęło się robić ciemno, ona nam zasłabła, nie dała rady iść ani kroku dalej – opowiadała. Jak mówiła, grupa liczyła na to, że po noclegu pod namiotem rano zejdą na dół, jednak stan osłabionej kobiety nie poprawiał się, dlatego zdecydowali się wezwać GOPR.
Duża grupa zgubiła się pod szczytem
W nocy zakończyła się akcja poszukiwania 22-osobowej grupy, która zgubiła się w partiach szczytowych Babiej Góry. Wszyscy są już bezpieczni i w dobrym stanie w schronisku na Markowych Szczawinach. Początkowo informowano o 23 turystach, ale liczba ta została zweryfikowana po zakończeniu akcji.
"Głęboki śnieg, silny wiatr"
Jak mówił w TVN24 Szymon Wawrzuta, dyżurny ratownik GOPR w Szczyrku, w akcji na Babiej Górze brało udział ok. 40 ratowników.
Na Babiej Górze panują ekstremalne warunki pogodowe. - Głęboki śnieg, silny wiatr i ograniczona widoczność. Sytuacja nie jest prosta, turyści są wychłodzeni i wyczerpani - mówił w TVN24, chwilę po ukazaniu się informacji o ich zaginięciu Jerzy Siodłak z GOPR.
Uspokajał jednak, że turyści byli dobrze przygotowani, mieli ze sobą odpowiedni sprzęt i ubrania.
Słowacy zagubieni w Beskidzie Śląskim
Z kolei w sobotę w rejonie Baraniej Góry (1220 m n.p.m.) w Beskidzie Śląskim, zgubiła się trójka, najprawdopodobniej Słowaków, którzy tam biwakowali.
- Ugrzęźli w naprawdę wielkim kopnym śniegu. Ich stan jest dobry - poinformował Szymon Wawrzuta. Ratownik mówił, że do zagubionych turystów wysłano pięć skuterów. Dodał, że w okolicę Słowaków wysłane zostały także dwa samochody z ratownikami wyposażonych w narty turowe.
Po północy wiadomo już było, że cała trójka została odnaleziona i jest bezpieczna.
O warunkach w rejonie poszukiwań mówi Tomasz Wasilewski, synoptyk TVN Meteo:
Autor: mn/kdj,ms,ŁUD,rs / Źródło: tvn24.pl, TVN24