Woda zalała przede wszystkim okolice Tbilisi. Na ulicach miasta utknęły setki podtopionych samochodów. Zginęło pięć osób, w tym dwoje dzieci.
Cztery z pięciu ofiar żywiołu to rodzina mieszkająca na południowym wschodzie Gruzji, w domu położonym nieopodal rzeki, która w feralną niedzielę wylała. Budynek, w którym przebywało dwoje dorosłych i dwoje dzieci, został dosłownie zmyty przez wodę.
Żeby zapobiec kolejnym ofiarom, gruzińskie służby ratunkowe ewakuowały dziesiątki ludzi, których domy znajdowały się na podtopionych terenach.
Setki pojazdów w wodzie
Woda zatapia przede wszystkim Tbilisi oraz okolice. Padający intensywnie deszcz zasila strumienie, które wpływają do ciągnącej się przez stolicę Gruzji rzeki Kury (Mtkvari). Występująca z brzegów Kura podtapia sąsiadujące z nią ulice, przez co kompletnie blokuje się ruch - setki samochodów osobowych oraz autobusy grzęzną w wodzie i błocie.
Silne opady wystąpiły także na wschodzie Gruzji, gdzie zniszczone zostały mosty, drogi, a dziesiątki tysięcy mieszkańców pozostały bez prądu. 10 tamtejszych miejscowości jest odciętych od świata.
Będzie padać dalej
Choć mówi się, że to najgorsza podróż w okolicy od lat 70-tych XX w., to gruzińskie władze czekają z dokładną wyceną strat, ponieważ meteorolodzy prognozują kolejną porcje deszczu nad południowym wschodem kraju.
Autor: //map / Źródło: Reuters TV, PAP