Smakosze sushi z tuńczyka mogą niedługo obejść się smakiem. Ryba nie trafiła na listę gatunków zagrożonych wyginięciem, a połowy poważnie zagrażają jej egzystencji. Zdecydowanie przeciwna ochronie tuńczyka była m.in. Japonia, w której ta ryba jest przysmakiem.
Listę gatunków zagrożonych wyginięciem opublikowano w piątek. Znalazło się na niej 67 nowych gatunków (obecnie zarejestrowanych jest 35 tys.), ale nie było wśród nich oczekiwanego tuńczyka błękitnopłetwego, którego mięso cenione jest przez miłośników sushi. Przeraziło to ekologów, według których ten gatunek cierpi z powodu nadmiernych połowów.
Tuńczykowa afera
Listę przygotowała Konwencja o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i RoślinamiGatunków Zagrożonych Wyginięciem (CITES) na wniosek 50 krajów świata. W marcu przyszłego roku 176 krajów członkowskich konwencji spotka się w Bangkoku, by głosować nad propozycjami wymienionymi w dokumencie. Ekolodzy podkreślają, że pominięcie w nim tuńczyka błękitnopłetwego to skandal.
David Morgan, szef naukowców CITES, twierdzi, że winą za to uchybienie należy winić nie organizację, a kraje wnioskujące. Jednocześnie przypomniał, że w 2010 r. na ostatniej konwencji Japonia, w której tuńczyk błękitnopłetwy jest przysmakiem, zdecydowanie sprzeciwiała się zakazowi połowu tej ryby.
Choć tuńczyka nie ma na liście zagrożonych gatunków, chroniony jest w inny sposób.
- CITES nawiązała porozumienie o współpracy z Międzynarodową Konwencją o Ochronie Tuńczyka Atlantyckiego (ICCAT), która reguluje połowy tej ryby. Naszym wspólnym celem jest zabezpieczenie tego gatunku dla przyszłych pokoleń - tłumaczy Morgan.
O połowę mniej
Tuńczyk błękitnopłetwy (atlantycki) występuje przede wszystkim w północnym Atlantyku, ale też Morzu Śródziemnym i w Zatoce Meksykańskiej. Może osiągać wagę do 650 kg. Przez ostatnie 50 lat światowa populacja gatunku zmniejszyła się o połowę w wyniku intensywnych połowów.
Autor: mm/ŁUD / Źródło: Reuters TV