Trwa sezon kiedy na swojej drodze spotykamy więcej jeży. Jerzy Gara z Ośrodka Rehabilitacji Jeży radzi, jak się zachować, gdy do takiego spotkania dojdzie, i przestrzega przed psami. - Powinniśmy mieć nasze czworonogi na oku - mówi Gara.
Wiosna to okres kiedy jeże po zimowej hibernacji poszukują jedzenia oraz miejsca, gdzie będą wychowywać swoje potomstwo. Z tego powodu od maja do września zwierzęta te są bardzo ruchliwe.
- Jeże prowadzą przede wszystkim nocny tryb życia. Przechadzają się głównie od wieczora do godzin porannych - informuje Jerzy Gara z Ośrodka Rehabilitacji Jeży "Jerzy dla Jeży" w Kłodzku. - Samice jeży wychodzą na poszukiwanie jedzenia dla swoich maluchów - powiedział Gara w rozmowie z tvnmeteo.pl.
Do spotkań za dnia dochodzi rzadko. Dzieje się to zazwyczaj podczas skrajnych warunków pogodowych.
Setki zgłoszeń
Jak przyznaje Jerzy Gara, w czasie ostatniego długiego weekendu do ośrodka dzwoniły setki osób, które znalazły jeże i nie wiedziały co zrobić, żeby uchronić je przed niebezpieczeństwem.
- Jeże są na ogół niepłochliwe, a ich pozycją obronną jest zwijanie się w kulkę. Często wydają także ostrzegawcze dźwięki, które mają za zadnie odstraszyć wroga - powiedział Gara.
Słabe serduszka
Trzeba jednak pamiętać, że organizm jeży po zimowej hibernacji jest osłabiony. Trzeba uważać, by jeża nie przestraszyć.
- Reakcje jeży są jeszcze spowolnione, organizm nie doszedł do siebie po hibernacji. Jeśli się przestraszy czegoś, serce może tego nie wytrzymać - przestrzegł Gara. - Są także mniej odporne, kiedy są chore na choroby pasożytnicze lub stany zapalne - dodał.
Ostrożnie spaceruj z psem
Niebezpieczne dla tych zwierząt są także ich spotkania z psami. Strach wśród jeży wzbudzają przede wszystkim psy myśliwskie, zdarzają się jednak także przypadki, kiedy jeże są atakowane przez nawet niewielkie psy.
- Często dochodzi do spotkania jeży z psami, które niszczą ich gniazda. Słyszeliśmy także o incydentach, kiedy to pies poważnie ranił, a nawet zagryzł na śmierć jeże. Są to głównie psy pasterskie. Właściciele psów tych ras powinni mieć swoje pupile na oku - radzi Jerzy Gara.
Ludzie nie są obojętni na życie jeży. Chcą nieść pomoc, szczególnie, gdy ich życie jest zagrożone.
- Ostatnio samica, która miała sześć maluszków zniknęła po tym jak jej gniazdo zaatakował pies. Strach spowodował, że nie pojawiła się już u boku swoich dzieci. Pobliscy mieszkańcy próbowali uratować młode, które pozostały bez matki. Niestety, nie udało im się to - powiedział Gara.
Jeże są wszędzie
Trzeba brać pod uwagę, że jeże potrafią w zaledwie kilka dni osiedlić się na naszym podwórku. Ostatnio do wypadku, związanego z takim niespodziewanym osiedleniem się jeży, doszło w Kozienicach. Mężczyzna zabił zwierzę kosiarką spalinową.
- Na podwórku znalazł później jej młode. Przekazał nam je do ośrodka i dzięki temu udało się je uratować - opowiadał Gara.
Zanim zaczniesz działać, zadzwoń
Jeśli napotkamy jeża w ciągu dnia - zanim zaczniemy działać - należy skontaktować się ze specjalistami. Numer do ośrodka Jerzego Gary to 505 140 960.
- Każdy przypadek jest inny. Trzeba go poznać, dowiedzieć się w jakich okolicznościach i gdzie przebywa jeż, zanim przeniesiemy go w inne miejsce - przekonuje Gara.
Autor: AD/kka / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Katarzyna Karpa