Według astronomów, miliardy lat temu warunki na Marsie były bliźniaczo podobne do ziemskich i zaczęły się zmieniać dopiero po tym, jak tajemniczo zaniknęło jego ochronne pole magnetyczne. Naukowcy nie wiedzą jednak, dlaczego dokładnie do tego doszło i liczą na to, że brakujących elementów tej układanki dostarczą badania rozrzedzonej warstwy gazów, obecnie otaczającej planetę. Ma się nimi zająć najnowsza sonda kosmiczna MAVEN, która wystartowała o 19.28.
Naukowcy nie mają już wątpliwości, że dawno temu na powierzchni Marsa znajdowały się rzeki i oceany. Nadal jednak tajemnicą pozostaje, co się stało z całą tą wodą i dlaczego obecnie Czerwona Planeta przypomina pustynię.
Głównym podejrzanym, jak na razie, pozostaje Słońce, które według przypuszczeń naukowców przez miliardy lat cząsteczka po cząsteczce pozbawiało Marsa atmosfery. Właśnie dokładne poznanie tej historii historii jest celem nowej misji NASA o nazwie MAVEN (Mars Atmosphere and Volatile Evolution Mission - ewolucja atmosfery Marsa i jej ulatywania).
Kolejne okienko za dwa lata
Rakieta nośna wyniosła sondę w przestrzeń kosmiczną w poniedziałek wczesnym wieczorem polskiego czasu (godz. 19.28). Związane z warunkami pogodowymi okno startowe wyznaczono w godzinach od 11.28 do 13.28 czasu lokalnego (17.28-19.28 czasu polskiego). Gdyby do startu nie doszło dzisiaj, to następne okienko startowe przypadałoby za 20 dni. Jeśli to by się nie udało, to kolejny start byłby możliwy dopiero za dwa lata.
Według planu we wrześniu przyszłego roku MAVEN wejdzie na orbitę Marsa i przez rok będzie badać górne warstwy cienkiej atmosfery tej planety.
- Misja ma pozwolić ustalić, jaka była historia marsjańskiej atmosfery, jak z upływem czasu zmieniał się tamtejszy klimat oraz jak to wszystko wpłynęło na ewolucję powierzchni planety i jej potencjalne warunki do życia - przynajmniej dla drobnoustrojów - powiedział główny badacz misji Bruce Jakosky z Uniwersytetu Kolorado.
Zbada wpływ promieniowania
Konkretnie sonda zbada, jakie ilości i rodzaje promieniowania pochodzącego ze Słońca i innych kosmicznych źródeł docierają do górnych warstw atmosfery Czerwonej Planety i w jaki sposób wpływają na zawarte w niej gazy.
Naukowcy mają już pewną ogólną wiedzę na ten temat dzięki danym dostarczonym przez sondę Europe's Mars Express i znajdujący się na powierzchni planety łazik Curiosity. Jednak nigdy dotąd nie mieli okazji równocześnie analizować atmosferę Marsa i jego kosmiczne otoczenie.
- Mając pojęcie o tym, co się dzieje teraz, będziemy mogli spróbować spojrzeć wstecz i wykorzystując dowody zawarte w skałach poskładać całą historię o tym, jak na Marsie zapanowały tak trudne warunki - powiedziała Pan Conrad z Centrum Lotów Kosmicznych Goddarda.
"Atmosfera musiała być grubsza"
Tezę o tym, że dawniej na Marsie istniały cieplejsze, bardziej wilgotne i zbliżone do ziemskich warunki, naukowcy starają się potwierdzić od dziesięcioleci. Ślady chemicznych interakcji z wodą zawierają starożytne marsjańskie skały. Również powierzchnia planety jest usiana geologicznymi strukturami, które musiały zostać wyrzeźbione przez wodę, takimi jak kanały czy koryta i delty rzeczne, nie brakuje też osadów.
- Atmosfera musiała być grubsza, skoro planeta była cieplejsza i bardziej wilgotna. Pytanie zatem, co się stało z całym tym dwutlenkiem węgla i wodą? Są dwa miejsca, gdzie mogły trafić: w dół, w głąb gruntu, albo do góry - w kosmos - twierdzi Bruce Jakosky.
Tajemniczy zanik pola
Naukowcy już teraz wiedzą, że część marsjańskiego dwutlenku węgla znalazła się na powierzchni planety, gdzie związała się z minerałami w jej skorupie. Podejrzewają też, że większość atmosfery ulotniła się w przestrzeń kosmiczną w wyniku procesu, który rozpoczął się około 4 mld lat temu, kiedy chroniące Marsa pole magnetyczne w tajemniczych okolicznościach przestało działać.
Brak tej ochrony wystawił atmosferę planety na niszczące dla niej oddziaływanie promieniowania słonecznego i kosmicznego, które trwa do dziś.
Podstawowa misja sondy MAVEN ma potrwać rok. Według planów tyle czasu wystarczy naukowcom do zebrania interesujących ich danych podczas wielu burz słonecznych i innych zjawisk pogody kosmicznej. Potem pozostanie ona na orbicie przez okres do 10 lat, służąc jako wsparcie łączności dla łazika Curiosity, a także dla kolejnego łazika i lądownika, jakie NASA planuje w nadchodzących latach wysłać na Czerwoną Planetę.
Zobacz, jak powstawała sonda MAVEN:
Autor: js/mj / Źródło: Reuters, NASA
Źródło zdjęcia głównego: NASA