Chwile grozy przeżył amerykański turysta na plaży w stanie Guerrero, w Meksyku. Gdy pływał w oceanie nagle został ugryziony przez rekina.
Według doniesień meksykańskich mediów do ataku doszło w czwartek 21 marca około godziny 17.30 lokalnego czasu w Troncones w stanie Guerrero, położonym w południowo-zachodnim Meksyku.
32-letni Amerykanin - Alex Wilton pływał około 20 metrów od brzegu kiedy nagle poczuł intensywny ból w prawej nodze. Natychmiast odwrócił się zobaczył ogromnego rekina.
Głęboka rana
Rekin ugryzł mężczyznę w prawą nogę i zostawił głęboką ranę długości 25 centymetrów. Dziewczyna Wiltona i inni plażowicze pomogli wyjść mężczyźnie z wody i zabrali go do prywatnej kliniki w Zihuatanejo, gdzie zaopiekowali się nim lekarze.
Cresencio Reyes Torres, burmistrz La Unión de Isidoro Montes de Oca, gminy, w której znajduje się Troncones, poinformował, że Wilton wrócił już do Stanów Zjednoczonych i jest w dobrym stanie.
Według lokalnych rybaków obecność rekinów na wybrzeżu Guerrero wynika ze zmian prądów morskich, w tym zmian temperatury. Zimne prądy oceaniczne przybliżają rekiny, na przykład żarłacze wielkogłowe do brzegu. Właściciele hoteli apelują do władz, aby monitorowały wody.
Autor: anw/rp / Źródło: ENEX, mexiconewsdaily.com