Mieszkańcy Indii zmagają się z monsunowymi ulewami. Woda zalała nisko położone tereny tereny na zachodzie kraju i podtopiły centrum Kalkuty. Intensywne opady nie zrównoważą skutków suszy z ostatnich miesięcy - od czerwca do sierpnia spadło tam aż o 90 proc. mniej deszczu niż zazwyczaj w tym okresie.
W zachodnich i południowych Indiach monsunowe deszcze padają od dwóch tygodni. Intensywne ulewy zalały nisko położone obszar, w regionie Vidarbhy na zachodzie kraju. Po tym, jak wezbrała lokalna rzeka Morna, kilka rodzin zostało bez dachu nad głową. Deszcz zniszczył też uprawy na polach.
- Poziom wody wzrósł o co najmniej 15-16 stóp (ponad 4,5 m - red.) i wciąż rośnie. Wszystkie pola są zalane. Soja, rośliny strączkowe i inne - wszystkie zostały zniszczone - powiedział jeden z rolników.
Mocno padało, ale średnia lata niska
Zalało też rejony Surat, również na zachodzie kraju. Mieszkańcy muszą tam brodzić w wodzie, a poziom okolicznych rzek znacznie wzrósł po opadach. Lokalne władze zapewniają jednak, że nie ma zagrożenia powodziowego oraz że monitorują stan wody na tamtejszej tamie Ukai.
W ubiegłym tygodniu, jak podały indyjskie służby meteorologiczne, ilość deszczu na zachodzie i południu była aż o 31 proc. wyższa niż zazwyczaj w tym okresie. Jednak średnia ilość opadów dla okresu czerwiec-sierpień wciąż jest bardzo niska - stanowi tylko 10 proc. normy.
Nie spodziewali się podtopień, bo monsun był słaby
Od wtorku z intensywnymi opadami zmagali się mieszkańcy położonej na północnym wschodzie Indii Kalkuty. Środowy deszcz podtopił centrum miasta.
Mieszkańcy nie byli przygotowani na "małą powódź". Choć u południowych i wschodnich wybrzeży Azji trwa właśnie związana z monsunem pora deszczowa, w tym roku jest ona na północnym wschodzie wyjątkowo sucha.
Wszystko dlatego, że od maja nad regionem nie uformowała się żadna zatoka niskiego ciśnienia, konieczna, by zaczęło padać. Za obecne opady odpowiadał niż, który zalegał nad Orisą - stanem położonym na wschodzie kraju, nad samą Zatoką Bengalską.
Nie odrobią strat po suszy
Jak podkreślają meteorolodzy i rolnicy, ostatnie opady nie wynagrodzą rolnikom strat roślin uprawnych oraz bydła, jednak niosą nadzieję na to, że niektórym uda się przeprowadzić zbiory m.in. ryżu czy trzciny. Ponieważ w najbliższym czasie w obu częściach kraju nadal będzie padać, niewykluczone też, że zimowe sadzenie roślin zakończy się sukcesem.
Autor: map/rs,ŁUD / Źródło: timesofindia.indiatimes.com, PAP