Intensywne opady deszczu w górach spowodowały, że na wielu rzekach niebezpiecznie wysoko podniósł się stan wód. Na Podkarpaciu władze kilku gmin ogłosiły w sobotę stan alarmu powodziowego, a z wylewającą się wodą walczą zastępy straży pożarnej.
Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Jasła poinformował, że w związku z przekroczeniem stanu alarmowego na wodowskazie rzeki Wisłoki oraz stanów ostrzegawczych na rzece Ropie i Jasiołce, w sobotę od 9.00 rano ogłoszono stan alarmu powodziowego.
Obowiązuje on w Jaśle oraz kilku gminach powiatu jasielskiego - Skołyszynie, Dębowcu, Brzyskach i Kołaczycach. Pogotowia przeciwpowodziowe ogłoszono również w Ustrzykach Dolnych.
Podwyższony poziom wód
- Rzeka Jasiołka w Jaśle przekroczyła stan alarmowy o 37 cm i jej poziom stale rośnie, szczególnie u ujścia tej rzeki do Wisłoki - poinformował Jakub Dzik, zastępca dyr. Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie.
- Rośnie również poziom wody w Ropie - dodał Dzik. - Na wodowskazie w Topolinach jej stan przekracza alarm o 65 centymetrów i wzrasta - sprecyzował. Dzik zwrócił uwagę, że w górnym biegu na Ropie od kilku godzin odnotowywany jest znaczy spadek wód - na wodowskazie w Klęczanach w woj. małopolskim w ciągu ostatnich kilku godzin poziom opadł prawie o metr.
Z kolei sytuacja na Wisłoce w Żółkowie jest stabilna - przekroczony o około 30 cm poziom utrzymuje się.
Ważniejszy poziom w zlewni
W Jaśle doszło do kilkudziesięciu podtopień, ale jak podkreśla burmistrz Jasła Andrzej Czernecki "mają one charakter lokalny - nie pochodzą z przelewania się rzek". Podkreślił również, że podniesiony poziom jest kłopotliwy - dochodzi do zalewania pobliskich zabudowań - ale nie stanowi odzwierciedlenia całej sytuacji.
- Dla nas bardziej miarodajna jest sytuacja w zlewni - podkreślał w rozmowie z reporterem TVN24 Czernecki. - A tam poziom wód się obniża - zaznaczył urzędnik.
Pełne ręce roboty
Burmistrz zapewnił, że miasto jest jednak przygotowane na każdą ewentualność, a służby - w stanie pełnej mobilizacji. Strażacy na bieżąco reagują na przypadki lokalnych zalań i podtopień.
- Cały czas prowadzimy działania mające na celu usunięcie skutków podtopień - potwierdził Maciej Jagielski, kierownik wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Jaśle.
- Dostarczamy potrzebny sprzęt - pompy wysokowydajne, worki, piasek - wyliczał Jagielski. Równolegle prowadzone są działania mające na celu maksymalne zabezpieczenie lokali mieszkalnych.
Nie powinny wylać
- Obfite opady w górach spowodowały znaczny wzrost wód w rzekach. Obecnie W okolicach Jasła jest zlewnia Ropy, Wisłoki i Jasiołki i wprowadzono tam prewencyjnie alarm powodziowy. Na razie nie ma zagrożenia powodziowego - zapewnił
Wojciech Czanerle, dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie podał, że przyczyną podniesionych wód w rzekach są obfite opady deszczu w górach.
- Ta woda spływa do nas, stąd podnoszenie się poziomów rzek na Podkarpaciu - stwierdził. W dodatku w regionie utrzymują się dość intensywne opady deszczu. Czanerle dodał, że mogą wystąpić lokalne podtopienia, których przyczyną będą nie tyle samo wylanie rzeki, ile raczej niedrożne przepusty na rzekach lub znaczny wzrost wód gruntowych.
Według prognozy pogody na południu kraju, podobnie jak w większości regionów, w sobotę ma padać deszcz. Możliwe są też burze.
Sytuację w Jaśle śledzą Reporterzy 24. "Sytuacja jest coraz gorsza, zablokowana jest obwodnica Jasła (Droga Krajowa nr 28) w związku z tym utworzyły się ogromne korki" - donosi Reporter Marcel KOW. Jagielski potwierdza doniesienia o utrudnieniach w ruchu drogowym.
Z kolei internauta pietrek79 wysłał na skrzynkę Kontakt 24 zdjęcia:
Autor: js,mb/ja,mj / Źródło: TVN24, jaslonet.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24 / kondziox